Anecia1111
Fanka BB :)
wiesz co sa tez chyba i bezplatne szkoly rodzenia, ale ja jestem taka, ze nielubie marnowac czasu na cos niepotrzebnego, wszystkie moje znajome obeszly sie bez to i ja dam rade, tym bardziej, ze jestem odporna na bol, wiec samego porodu jako tako chyba bym sie nie bala, a potrzebna wiedze bede miala najblizej pod nosem- moja mama 10 lat pracowala na noworodkach, wiec cos tam wie wiecej ode mnie...
ale wiecie co dziewczyny od 3 dni mam plodne dzisiaj chyba bedzie owulka, bo wszystkie symptomy na to wskazuja, wiec czekam na meza hehe ale jak w tym cyklu sie nie uda to chyba zwariuje, ale mam nadzieje, ze juz moje cykle wracaja do normy, bo jesli dobrze zaczynam rozumiec swoj organizm to ten cykl rowniez bedzie mniej wiecej normalny czyli 28-dniowy...
Chyba są też bezpłatne szkoły rodzenia, ale i tak się nie skusze bo uważam podobnie jak Ty tzn "wszystkie moje znajome obeszly sie bez to i ja dam rade..." :-)
Witam!!! Mam pytanko czy któraś z Was uzywała plastrów anty?? i po jakim czasie od ich odstawienia zaszłyście w ciążę ! bo ja ma 3 cykl po ich odstawieniu i jeszcze niestety nie jestem w ciąży
Ja plastry stosowałam tylko jeden miesiąc aleza to tabletki trochę czasu... i zaszłam w 3 normalnym cyklu tzn nie licząc krwawienia z odstawienia.
Dziewczyny nie będę Was namawiać na szkołę rodzenia, ja uważam że dobra szkoła jest bardzo potrzebna. Sama położna owszem wytłumaczy co i jak w czasie porodu, ale po szkole miałybyście już tą wiedzę i wystarczyłoby polecenie położnej "zrób to czy tamto" i już wiadomo jaki to zrobić, a jak na szybko wytłumaczyć rodzącej że ma oddychać torem brzusznym, tu nie chodzi o samą wiedzę, ale o to że już przed porodem będziecie wiedziały co i jak. A jak wasi partnerzy też będą przy porodzie to w szkole rodzenia dowiedzą się w jaki sposób pomóc rodzącej. Tacy przyszli tatusiowie często idąc "na żywca" do porodu nie mają bladego pojęcia co robić i się najzwyczajniej plączą pod nogami
Nie mam zamiaru mówić i wychwalać szkoły, mogłabym wam cytować swoją pracę badawczą, ja wiem jakie mi wyniki wyszły-powiem tak kobiety po szkole, rzadziej sięgały po znieczulenie, mniejsza ilość cesarek, oraz subiektywne odczycie bólu było także (!) zdecydowanie mniejsze średnio o 3 punkty na 10. Jest to duża różnica.
Szkoły rodzenia faktycznie są często darmowe, te przy szpitalach mają dodatkową zaletę, w ramach zajęć poznajecie oddział "od kuchni". Może dla niektórych to jest istotne wiedzieć gdzie się będzie rodziło i przebywało(ja jestem taką osobą).
Mogłabym wiele napisać o szkołach rodzenia, ale jak ktoś będzie zainteresowany to pewnie poruszy jeszcze ten temat.
Pisząc wczesniej o położnej mialam na myśli to, że ja już od początku ciąży mam swoją położną w przychodni do ktorej chodzę i ona nie będzie mi tłumaczyła wszystkiego w trakcie porodu tylko na kliku ostatnich wizytach przed. Taka "darmowa forma szkoły rodzenia" ;-) A męża nie planuje brać na porodowkę wiec jemu szkola tym bardziej niepotrzebna :-) No ale domyslam się ze na pewno są dziewczyny ktore chodzą do szkoy rodzenia i to ich własny wybór, ale mój jest akurat w tej kwestii inny A co do poznania oddziału "od kuchni" to w wiekszości szpitali jest teraz możliwość "zwiedzenia" oddzialu i porodówki przed porodem i wlaśnie na taki"zwiad" mam zamiar wybrać sie w lipcu :-)