reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zadbane Mamusie :)

A my od kilku tygodni sobie z Mają ćwiczymy razem. Ja się męczę a ta spryciula się ze mnie wtedy śmieje. Na necie znalazłam taki zestaw. Maja najbardziej lubi ze mną robić brzuszki. Robimy 2x dziennie po 10-15 min ćwiczeń.
Miłej zabawy!
biggrin.gif


Ćwiczenie 1
Stoimy, plecy proste, łopatki ściągnięte, dziecko trzymamy przed sobą (plecami do swojego brzucha) obejmujemy je jedną ręką pod pachami, a drugą pod kolanami lub pupą. Maluszek jest "ciężarkiem". Stajemy na palcach i opadamy na całe stopy.

Ćwiczenie 2
Pozycja jak poprzednio. Uginamy kolana robiąc "półprzysiad".

Ćwiczenie 3
Dziecko trzymamy jak wcześniej. Plecy opieramy o ścianę. Nie odrywając pleców od ściany przechodzimy ze stania do przysiadu. Ćwiczenie wykonujemy powoli. Jest ono dość trudne - spróbuj je wykonać najpierw bez dziecka lub robić "półprzysiad".

Ćwiczenie 4
Stoimy, dziecko trzymamy w pozycji leżącej (np. brzuszkiem do dołu) i w ten sposób robimy (powoli!) skręty tułowia w lewo i prawo. To ćwiczenie można wykonać także siedząc na taborecie.

Ćwiczenie 5
Kładziemy się na podłodze na plecach, nogi ugięte w kolanach, stopy na podłożu. Dziecko sadzamy na brzuchu, jego plecki opieramy na udach, przytrzymujemy je rękami. Następnie unosimy głowę, ramiona i górną część tułowia i podciągamy je jak najwyżej - nachylamy się do maluszka. Po kilkunastu sekundach powoli opuszczamy głowę.

Ćwiczenia 6
Leżymy na plecach na podłodze. Dziecko sadzamy na swoim brzuchu i mocno trzymając je pod paszkami, wypychamy biodra w górę (opieramy się na barkach i stopach), mocno napinamy mięśnie pośladków. Po kilkunastu sekundach wracamy do pozycji wyjściowej.

Ćwiczenie 7
Maluszka kładziemy na kocu na plecach. Stajemy nad nim na czworaka (klęk podparty) w taki sposób, żeby nasza głowa była na wysokości twarzy malucha. Robimy "pompki", tzn. uginamy ręce i zbliżamy twarz do buzi dziecka. Przy każdym pochyleniu dajemy maluszkowi buziaka w nos. To najłatwiejsza wersja pompki, można ją utrudnić: opierać się na kolanach, ale stopy unieść do góry i skrzyżować kostki lub opierać się na palcach stóp jak przy klasycznej pompce.

Ćwiczenie 8
Pochylamy się nad dzieckiem jak w poprzednim ćwiczeniu. Robimy "koci grzbiet". Utrzymujemy go przez chwilkę pozwalając bawić się dziecku włosami i wracamy do pozycji wyjściowej.

Ćwiczenie 9
Pozycja jak poprzednio. Siadamy na piętach, ręce wyciągnięte jak najdalej do przodu, wytrzymujemy kilkanaście sekund. Można dziecko posmyrać włosami w nóżki.

Ćwiczenie 10
Siedzimy na podłodze, nogi złączone, plecy wyprostowane. Dziecko (samodzielnie siedzące!) sadzamy na kolanach, podtrzymujemy je rękami. Unosimy i opuszczamy kolana. Można recytować przy tym wierszyki.
 
reklama
0,5kg na plusie po weselu... no ale nie dało się trzymać diety... inaczej nic bym nie mogła zjeść :-(
 
Co do karmienia piersią to z czystym sumieniem mogę powiedzieć że odkąd nie karmie piersią cieszę się macierzyństwem! Bardzo chciałam karmić piersią i miałam duuużo pokarmu ale była to męczarnia i dla mnie i dla Laurki! Wpadłam przez to w depresję a odkąd jest butelka jest super pomimo że moje dziecko jest typowym terrorystą hehe
Jedyny minus taki że jak karmiłam to waga leciała na łeb na szyję a po odstawieniu zero! Nie zmienia się i jest teraz wyższa o jakieś 2kg:zawstydzona/y: No nic wpadało by w końcu się wziąć za siebie....
 
reklama
Do góry