reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Zadbane grudniowe mamy :)

jesli chodzi o odwiedziny to ja tez mam nadzieje ze zbyt duzo ludzi nie przyjdzie :) zwyczajnie nie wyobrazam sobie chrzanic ciagle w kolko o tym samym(porod dziecko i takie tam) i siedziec udzielajac sie towarzysko, mysle ze bede miala olbrzymia potrzebe izolacji i spokoju z tego co znam siebie i do szczescia potrzebny mi bedzie tylko W i ew dobra ksiazka bo przeciez nie bede ciagle spala lub patrzyla na dziecko ;)

Nie zdziwiłabym się, gdyby patrzenie na dziecko wystarczyło jako jedyne zajęcie przez pierwsze dni ;) Chociaż ja też książkę do torby pakuję ;) No i jak siebie znam, to będę mogła 500 razy w kółko to samo opowiadać. Ale pewnie nie będzie komu :)
 
reklama
Salomii super macie tam warunki, ale co się dziwić jak w norge polityka prorodzinna jest na wysokim poziomie

dobry pomysł żeby zaznaczyć rodzinie, ze może w pierwszych dniach po porodzie niekoniecznie będzie się oczekiwać odwiedzin, choć moi teściowie tacy dziwni, że jeszcze się moga obrazić, ale to ich sprawa, jak Salomii pisze nie zamierzam wszystkim o porodzie w kółko opowiadac, zresztą nie zamierzam nikomu poza mężem i mamą moją, a co resztę to obchodzi???

zresztą jakoś nie widzę tego żeby na drugi dzień po cc mieć kupę gości nad głową jak będę np ledwo chodzić a szew będzie mnie rwał z bólu

co do makijażu to mam to w d..., krem do twarzy i uczesane włosy wystarczą, pięknić się będę jak wrócę do domu, i tak na cc każą mi pewnie wszystko, łącznie z lakierem do paznokci zmyć, bo ponoć na podstawie koloru paznokci anestezjolog ocenia stan czegoś tam u pacjentki
 
co do paznokci to obowiązkowo bez żadnego lakieru bo jak coś sie dzieje to najpierw tam siniejemy hehe makijażem w tym momencie też nie mam najmniejszego zamiaru się przejmować. i jak już wspomniałam w szpitalu nikogo poza mężem nie chcę widzieć. na samą myśl o powrocie do domu jestem chora, że nie mieszkamy jeszcze sami. to jest ten jeden powód dla którego jednak wolałabym byc teraz w Irl no ale coś za coś. mojemu ojcu powiedziałam, że jak zacznie lazić do dziecka w pierwszych dniach to naszą część zamykam na klucz i nie będzie nikt wlaził i patrzyl. zresztą jego to najmniej wtedy będę miala ochotę oglądać. mamy swoją rodzinkę teraz z małżem i tylko to się liczy i już czekam na ten wymarzony domek - tylko nasz :)
 
Gosia ja między innymi dlatego że nie będzie mnie miał kto odwiedzać zaraz po porodzie, zdecydowałam się rodzić tutaj w wawie a nie w rodzinnym mieście.Przyjedzie do mnie tylko mama, ale to akurat osoba, która nie wadzi mi w żadnym wypadku, no i mąż oczywiście bez którego sobie całego tego porodu nie wyobrażam.A ciotki, babki to najchetniej już by przy porodzie stały i czekały żeby zobaczyć małego - żeby móc go porównywać do urodzonej miesiąc temu w rodzinie Natalki.... Jestem dumna, że taką właśnie decyzję podjęłam.
 
Ewwe bo to bardzo dobra decyzja:tak:
Ciężko mi powiedzieć jak będzie u mnie ale chciałabym Krzysia pokazać od razu całemu światu:-) Tylko w szpitalu wolałabym mieć jak najmniej odwiedzin...
Już mi kuzynka zapowiedziała, że będę miała dużo gości w domu po porodzie i nie mam nic przeciwko. Wiem, że będzie mi ciężko ale może szybciej dojdę do siebie mając dużo ruchu.
 
Kochana ja tak samo, miałam lekkie skurcze ale jeszcze zdążyłam nałożyć na buźkę krem nawilzajacy z lekkim podkładem i wytuszować rzęsy (oczywiscie wodoodpronym). Uczesałam sie, zwiazałam włosy, no nie szłam do porodu jakaś poczochrana. Mi sie nic nie rozmazało, tylko makeup zmylam po prawei 2 dniach ;-)
ja myślałam, że na samo ktg jadę, a i tak włosy myłam przed wyjściem, bo stwierdziłam że wstyd taka rozczochrana i nieuczesana... ale malowac to się nie lubie na co dzień, tylko rzęsy

dobry pomysł żeby zaznaczyć rodzinie, ze może w pierwszych dniach po porodzie niekoniecznie będzie się oczekiwać odwiedzin, choć moi teściowie tacy dziwni, że jeszcze się moga obrazić, ale to ich sprawa, jak Salomii pisze nie zamierzam wszystkim o porodzie w kółko opowiadac, zresztą nie zamierzam nikomu poza mężem i mamą moją, a co resztę to obchodzi???
a co Cie będzie obchodzić czy się obrazi? Moja sama uważała, że przyjadę po 2 tygodniach, żeby nie robić zamieszania w domu. I bardzo fajnie, bo wtedy już można było sobie spokojniej posiedzieć i porozmawiać. Tym bardziej, że oni mieli 2 godziny drogi, więc głupio po pół godzinie proponować im wyjście

Już mi kuzynka zapowiedziała, że będę miała dużo gości w domu po porodzie i nie mam nic przeciwko. Wiem, że będzie mi ciężko ale może szybciej dojdę do siebie mając dużo ruchu.
tutaj nie chodzi o Ciebie, ale o maluszka. Gwar, hałas, każdy wypsikany czyms innym i mu chuchający bezustannie "jaki śliczny bobo". Mnie to irytuje, jak ktoś się pcha z łapami do takiego maluszka. Wchodzą wszyscy prosto z dworu, co trzeci ręcę umyje i się trochę ogrzeje, ale do głaskania to się każdy pcha.
 
Moja sama uważała, że przyjadę po 2 tygodniach, żeby nie robić zamieszania w domu. I bardzo fajnie, bo wtedy już można było sobie spokojniej posiedzieć i porozmawiać. Tym bardziej, że oni mieli 2 godziny drogi, więc głupio po pół godzinie proponować im wyjście


tutaj nie chodzi o Ciebie, ale o maluszka. Gwar, hałas, każdy wypsikany czyms innym i mu chuchający bezustannie "jaki śliczny bobo". Mnie to irytuje, jak ktoś się pcha z łapami do takiego maluszka. Wchodzą wszyscy prosto z dworu, co trzeci ręcę umyje i się trochę ogrzeje, ale do głaskania to się każdy pcha.

Też mi się wydaje, że 2 tygodnie to minimum, jakie trzeba odczekać. Ja mam i Rodziców, i Teściów daleko - 3 godziny drogi jak nie ma korków, więc jak przyjadą to na cały dzień. Teściowie zazwyczaj przyjeżdżali na dwa, ale przy dziecku raczej nie będą zostawać.

Moja Mama na szczęście to rozumie, bo mój chrzest dość szybko zrobili i zaraz potem wylądowałam w szpitalu z zapaleniem płuc - za dużo ludzi, za dużo zarazków, a to jeszcze zima była, więc przeciągi itp. Ja byłam wcześniakiem z 31 tygodnia, ale mimo wszystko lepiej pierwsze tygodnie trochę więcej pouważać na małego.
 
Do mnie będzie mama przychodzić na początku,żebym nie była taka sama,niedoświadczona,zmęczona i obolała jak men pójdzie do pracy.A resztę familii (siostry z rodzinami) zaproszę stopniowo,a na końcu znajomych:)
 
a ja na szczescie nie mam tego problemu, wiekszosc mojej rodzinki w Polsce szczegolnie tej, ktorej nie miałabym za bardzo ochoty ogladac zaraz po porodzie ;-)
 
reklama
ja tez jestem przeciwnikiem zapraszania gosci od razu do domu - my dopiero zaczelismy zapraszac gdzies po 3 tygodniach. wczesniej to wpadala do mnie na 1-2 godzinki mama, 2 razy tesciowa.
 
Do góry