reklama
T
Tunia85
Gość
Gosia mnie też przeraża kwestia brzucha po porodzie, nawet nie wiem jak taki brzuch wygląda, ale kojarzy mi się z pomarszczoną szmatą i zbyt dużą ilością skóry,
co w ogóle trzeba z tym brzuchem robić? jakieś ćwiczenia, pasy wyszczuplające?
mój gin się jednaj przy cc upiera bo powiedział, że moja wada min o 2 dioptrie się posunie, to ja się aż boję co zobaczę jak już każą mi wstawać i pójść się umyć
C. już mówi do mnie, że nie może się doczekać aż mnie po połogu dopadnie, a ja myślę, że w ogóle nie wiem jak mu się z tym brzuchem pokażę, jeszcze jak np nie będę mieć siły i będzie musiał mi się pomóc umyć
oooo, właśnie do tych co miały planowaną lub nie, cc, jak już każą się iść myć to ktoś nam może pomóc, mąż może przy nas być w razie gdyby się nie było na siłach a brzuch po cięciu bardzo bolał? Albo czy w ogóle mąż może bez ograniczeń po porodzie przebywać przy żonie w szpitalu i jej pomagać?
co w ogóle trzeba z tym brzuchem robić? jakieś ćwiczenia, pasy wyszczuplające?
mój gin się jednaj przy cc upiera bo powiedział, że moja wada min o 2 dioptrie się posunie, to ja się aż boję co zobaczę jak już każą mi wstawać i pójść się umyć
C. już mówi do mnie, że nie może się doczekać aż mnie po połogu dopadnie, a ja myślę, że w ogóle nie wiem jak mu się z tym brzuchem pokażę, jeszcze jak np nie będę mieć siły i będzie musiał mi się pomóc umyć
oooo, właśnie do tych co miały planowaną lub nie, cc, jak już każą się iść myć to ktoś nam może pomóc, mąż może przy nas być w razie gdyby się nie było na siłach a brzuch po cięciu bardzo bolał? Albo czy w ogóle mąż może bez ograniczeń po porodzie przebywać przy żonie w szpitalu i jej pomagać?
Tunia ja nie wiem jak jest dokładnie z tym czy mąż może tak byc bez ograniczeń ale wydaje mi się, że wszystko zależy od szpitala. nadal są takie, że nie bardzo faceci mogą wchodzić do sali, gdzie leżą inne babki bo one czują wtedy dyskomfort i dlatego sa specjalne pomieszczenia na wizyty. musisz chyba się dowiedzieć jak jest w szpitalu gdzie będziesz.
gufi
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
Tunia - musisz sie dowiedziec, bo w kazdym szpitalu jest inaczej. u nas np. wizyty nie sa w zadnym stopniu ograniczane i maz moze spokojnie nawet pare godzin siedziec z zona.
u nas było tak że można było wchodzić każdemu i siedzieć ile się chciało, ale powiem że sama często ganiałam przecz swego męża bo chciałam odpoczywać i dochodzić do siebie a jak mi ktoś przychodził i sterczał by tylko być to aż złość mnie brała, u sąsiadek w sali to całymi dniami bywały rodziny - powiem że to jak najbardziej uciążliwe - przeciekła mi podpaska a musiałam przemaszerować przez całą salę by dotrzeć do łazienki a tu chmara narodu, całe szczęście że przyszła położna i pogoniła wszystkich co do jednego... a był maj i gorąc niemożliwy do tego jeszcze z dziesięc dodatkowych dusz które zionęły potem... masakra jak wspomnę, oby teraz tak nie było, ale już to widzę w szpitalach przy maluszkach bywa bardzo ciepło i przychodzący zawsze się pocą....
ech a ja zostałam "nagrodzona" za moją niedbałość - ostatnio po usypianiu małej nie chciało mi się już wstawać i smarować brzucha i tak chyba tydzień brzucho nie został wysmarowany, w rezultacie wczoraj zauważyłam że mam 3 duże bordowe pręgi pod pępkiem - rozstępy agrrrrrrr, sama na siebie jestem zła, bo w pierwszej ciąży miałam tylko jeden i to w najmniej widocznym miejscu... idę chyba zaraz znowu smarować się - profilaktycznie bym już więcej nie żałowała że czegoś tam nie zrobiłam
ech a ja zostałam "nagrodzona" za moją niedbałość - ostatnio po usypianiu małej nie chciało mi się już wstawać i smarować brzucha i tak chyba tydzień brzucho nie został wysmarowany, w rezultacie wczoraj zauważyłam że mam 3 duże bordowe pręgi pod pępkiem - rozstępy agrrrrrrr, sama na siebie jestem zła, bo w pierwszej ciąży miałam tylko jeden i to w najmniej widocznym miejscu... idę chyba zaraz znowu smarować się - profilaktycznie bym już więcej nie żałowała że czegoś tam nie zrobiłam
U
użytkowniczka r
Gość
Fajnie by było jakby mąż mógł chwile posiedzieć,ale nie cała zgraja ludu.Jeszcze jak napisała Wrublik zionących potem bleeeeeee fuuuuuuuuuu
gufi
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
ja na szczescie lezalam z 2 dziewczynami, do ktorych przychodzili tylko mezowie. no moze z raz byli rodzice - u mnie zreszta tez. wogole jestem przeciwnikiem przylazenia do szpitala - tylko maz i ewentulanie rodzice. reszta SIO!
T
Tunia85
Gość
ja ustaliłam już z mężem, że on trzyma moją stronę, on może być przy mnie tyle ile będziemy oboje potrzebowali czy ja jego pomocy i obecności, a jak się rodzina będzie zwalać, a ja będę mieć ich dość to on będzie ich wyganiał, to samo z kwestia karmienia, jeśli pora przystawiania małej do piersi (o ile po cc uda mi się ją nią karmić) wypadnie w czasie odwiedzin np teściów to ja ich po prostu wyproszę,
zwłaszcza, że mój teść to stary zbereźnik i pewnie nie miałby nic przeciwko żebym cyca przy nim wywalała, a ja myślę, że karmienie maleństwa jest pewnie na tyle intymną sprawą, tylko moją, męża i maleństwa, że nie muszę tego robić przy osobach trzecich, i nie zamierzam,
zwłaszcza, że mój teść to stary zbereźnik i pewnie nie miałby nic przeciwko żebym cyca przy nim wywalała, a ja myślę, że karmienie maleństwa jest pewnie na tyle intymną sprawą, tylko moją, męża i maleństwa, że nie muszę tego robić przy osobach trzecich, i nie zamierzam,
U
użytkowniczka r
Gość
a ja myślę, że karmienie maleństwa jest pewnie na tyle intymną sprawą, tylko moją, męża i maleństwa, że nie muszę tego robić przy osobach trzecich, i nie zamierzam,
Ja też tak uważam,a mamy taka znajoma która się nie czaiła i przy każdym wystawiała cyca,mimo,że miała możliwość intymności w pokoju obok.Zresztą jak nie ma możliwości nakarmienia dziecka w innym pomieszczeniu to można przeprosić i się odwrócić tyłem,takie jest moje zdanie
reklama
Tunia co do karmienia mam takie samo zdanie. chociaż moja koleżanka wychodzi lub się odwraca jak małego przystawia i tak ladnie pieluszką zakrywa, że nikt nic nie widzi - taka opcja też wchodzi w grę.
co do szpitali jeszcze to zależy kto co lubi. ja rodziny zapraszać w odwiedziny nie mam zamiaru - wręcz im powiem, że nie chce i tyle i mam nadzieję, że to uszanują. co do odwiedzin w ogóle na sali to też zależy kto co lubi bo jednak to jest duży komfort jak do sali nikt nie może wejść i można spokojnie odpocząć. choć z drugiej strony to mąż może okazać się bardzo przydatny - o ile jest skory do pomocy bo też nie każdy taki jest.
co do szpitali jeszcze to zależy kto co lubi. ja rodziny zapraszać w odwiedziny nie mam zamiaru - wręcz im powiem, że nie chce i tyle i mam nadzieję, że to uszanują. co do odwiedzin w ogóle na sali to też zależy kto co lubi bo jednak to jest duży komfort jak do sali nikt nie może wejść i można spokojnie odpocząć. choć z drugiej strony to mąż może okazać się bardzo przydatny - o ile jest skory do pomocy bo też nie każdy taki jest.
Podziel się: