reklama
Melduję się już po pasemkach. Ale za to z ubogim portfelem...ciekawe jak mój M zareaguje..bo jeszcze wdepnęłam do drogerii...i....był puderek do twarzy fajny Maybeline...i jeszcze do apteki...ale tam gratis wybębniłam próbki Vichy...no i na lodach byłam...i echhh.......
.Aguśka.
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 23 Sierpień 2009
- Postów
- 62
Zostało mi maksimum 2 tygodnie do rozsypania więc pomyślałam że to ostatni dzwonek żeby zafarbowac włosy. NO i sobie machłam farbe. Niech już wysną mi te włosy bo cos czuje ze jak zwykle za długo przytrzymałam i mi jakaś marchewka wyjdzie
Jutro sie zapisze do kosmetyczki na regulacje brwi, co by po wszystkim nie straszyć dziecka
Jutro sie zapisze do kosmetyczki na regulacje brwi, co by po wszystkim nie straszyć dziecka
enka75
mamuśka :)
ja niestety farbować nie farbuję bo jedyne co mi chwyta to czarny, z natury mam b ciemne włosy.
no ale co do opcji dbania o siebie to "przeprosiłam się " z naturą, tzn odkryłam na nowo maseczki z glinki -genialne wprost !!!! aa i są takie też na biust, pośladki ect. Ponieważ nie mają chemii są naturalne to i dla nas bezpieczne.
no ale co do opcji dbania o siebie to "przeprosiłam się " z naturą, tzn odkryłam na nowo maseczki z glinki -genialne wprost !!!! aa i są takie też na biust, pośladki ect. Ponieważ nie mają chemii są naturalne to i dla nas bezpieczne.
No ja od soboty robię sobie salon piękności. Chociaż moje sobotnie występy na szpilkach wyszły mi bokiem to dziś zakupiłam sobie kremik na zmarszczki. Po tej opuchliżnie która mi dziś dopiero zeszła ze stóp zrostały mi normalnie jakieś zmarszczki. Więc z przyjaciółką pojechałyśmy do Sephory właśnie po kremik na zmarszczki, jak powiedziałam paniusi że chodzi mi o stopy to jak na wariata się patrzyła, a Miśka mało nie padła ze śmiechu. :-)
Warkoczyków to ja mam ok 20 na głowie i super się trzymają od soboty. Mam robione takie grubsze bo tylu godzin bym nie wysiedziała bo mam "owsiki" w pupie i musi wszystko byc już i koniec.
Mam pytanie czy zamierzacie rodzić w makijażu? Jak oglądam swoje zdjęcia z pierwszego porodu bez to cud że dziecko się mnie nie wystraszyło.
A i czy zdejmujecie żel z rączek i stópek. Ja sobie jakoś nie wyobrażam po tylu latach go zdjąć.
Warkoczyków to ja mam ok 20 na głowie i super się trzymają od soboty. Mam robione takie grubsze bo tylu godzin bym nie wysiedziała bo mam "owsiki" w pupie i musi wszystko byc już i koniec.
Mam pytanie czy zamierzacie rodzić w makijażu? Jak oglądam swoje zdjęcia z pierwszego porodu bez to cud że dziecko się mnie nie wystraszyło.
A i czy zdejmujecie żel z rączek i stópek. Ja sobie jakoś nie wyobrażam po tylu latach go zdjąć.
OliLena-akurat przy porodzie makijaż może jedynie przeszkadzać ,rozmazany tusz,oczy piekące od cieni...nie wyobrażam sobie za bardzo...A co do żelu to na dłoniach na pewno musisz zdjąć-tak jak lakieru nie można mieć (chyba ze przezroczysty)bo w razie kłopotów oceniają kolor płytki-już o tym pisałyśmy.Co do stóp to przedzwoń do szpitala i zapytaj-ja rodziłam z wymalowanymi stópkami 2krotnie i nie czepiały się.Mam pytanie z racji mojego zawodu -interesuje mnie czy nosisz żel na stopach cały rok?i czy nie przeszkadza Ci to?Zwykle moje klientki na wakacje sobie fundują żeby w sandałkach ładnie wyglądać.Ciekawe jak te warkoczyki wygladająmogłabyś wrzucic focie na wątek ''pokażmy się''gdzieś taki był na wrześniówkach dawno temu-trzeba odkopać
Makta
Mama Julki Łobuziulki :)
I ja w weekend lece do fryzjera...żeby sie moje dziecie nie przestraszyło hehe
Troche je przyciemnię i odswieże kształt. I moze tez poczuje się z tymi zmianami troche lżejsza??
A co do żelu...to ja miałam raz i chyba kosmetyczka była kiepska bo jak się go pozbylam to miałam tak zniszczone i brzydkie paznokcie, ze obiecałam sobie, ze nigdy więcej...i teraz przed porodem mam kłopot z głowy;-);-)
Troche je przyciemnię i odswieże kształt. I moze tez poczuje się z tymi zmianami troche lżejsza??
A co do żelu...to ja miałam raz i chyba kosmetyczka była kiepska bo jak się go pozbylam to miałam tak zniszczone i brzydkie paznokcie, ze obiecałam sobie, ze nigdy więcej...i teraz przed porodem mam kłopot z głowy;-);-)
Olgha żel na stopach noszę cały rok ze względu na wygodę. Nie muszę malować. A jak mam ochotę na kolorek to też bez problemu. Nic się od 3 lat nie dzieje bo tyle zakładam. Przy uzupełnianiu zawsze patrzę czy tam nic się nie dzieje.Moje koleżanki noszą ze względu np. na wrastające paznokcie i są bardzo zadowolone. W zimie w zakrytych butach też nie przeszkadza.:-)
Kurcze nie chciałabym zdejmować z rąk bo noszę od 9 lat, zrobiłam teraz sobie naturalne ale różowym żelikiem, chyba spiłuję i clearka nałożę.:-(
Postarm się wrzucić fotki z moimi warkoczykami, mam mały problem ostatnio z foto ale na dniach powinien już wrócić z serwisu. A warkoczyki zostana u mnie jeszcze po porodzie bo wygoda z nimi
W moim szpitalu każdy mówi co innego i już sama nie wiem. Jak mnie w tamtym roku operowali to nie musiałam zdejmować.
A co do makijażdu to masz rację . Mogłam wcześniej pomyśleć i zrobić coś trwałego. A jak mnie dzidziuś zobaczy z czarnymi strużkami na policzkach i z cieniem przez pół twarzy rozmazanym to się dopiero wystraszy. Nie pomyślałam że się spocę albo będę ryczeć.
Kurcze nie chciałabym zdejmować z rąk bo noszę od 9 lat, zrobiłam teraz sobie naturalne ale różowym żelikiem, chyba spiłuję i clearka nałożę.:-(
Postarm się wrzucić fotki z moimi warkoczykami, mam mały problem ostatnio z foto ale na dniach powinien już wrócić z serwisu. A warkoczyki zostana u mnie jeszcze po porodzie bo wygoda z nimi
W moim szpitalu każdy mówi co innego i już sama nie wiem. Jak mnie w tamtym roku operowali to nie musiałam zdejmować.
A co do makijażdu to masz rację . Mogłam wcześniej pomyśleć i zrobić coś trwałego. A jak mnie dzidziuś zobaczy z czarnymi strużkami na policzkach i z cieniem przez pół twarzy rozmazanym to się dopiero wystraszy. Nie pomyślałam że się spocę albo będę ryczeć.
reklama
Podziel się: