Witam dziewczynki wieczorową porą.
Przepraszam, że wrócę do tematu, ale dopiero teraz doczytałam wszystko, bo od wczoraj nie było mnie na bb.
Po pierwsze, to nikt nikogo nie chciał urazić a ni nic z tych rzeczy tym nowym wątkiem... Po prostu wynikła taka potrzeba duszy kilku osób i tak wyszło...A Katy po prostu wyczuła tą potrzebę... Czy komuś krzywdę zrobiłyśmy??? My tego potrzebowałyśmy... Ja przyznaję,że od dłuższego czasu się nie udzielałam... Nawet już tak dokładnie nie czytałam forum, tylko przelatywałam pobieżnie... A było kilka osób, z którymi miałam gdzieś tam kontakt i dobrze nam zrobiło,że mogłyśmy gdzieś się spotkać wszystkie na raz... A że ja nie byłam aktywna przez dłuższy czas, to trudno mi się było do Was wbić i jakoś tak też weny nie miałam... Ale powstanie tamtego wątku nie oznaczało,że wszyscy rezygnują z tego tematu i idą tam...
Co do obgadywania, to nie wiem o co dokładnie chodzi, ale widziałam,że było poruszony temat o paznokciach i ja się otwarcie przyznaję,że ja się tam wypowiadałam. Napisałam,że nie rozumiem żadnych zabobonów na temat pasków, lakierów i tego typu rzeczy. Tak jak pisłałam, nie czytałam dokładnie tego wątku i później przeczytałam wpis Gosiulki na temat badań wśród kosmetyczek... I mogę sie zgodzić,że one mogą być dla nich szkodliwe jeśli w tym siedzą cały dzień, ale nie sądzę,żeby pomalowanie osbie paznokci raz na jakiś czas komuś szkodziło...
Czy to jest obgadywanie? Nie wiem... Bo ja swoje zdanie podtrzymuję... A że się ucieszyłyśmy,że możemy się spotkać na jakimś wątku, to komu krzywdę zrobiłyśmy? A zaznaczę,że ja nie należę do starej gwardii, jak ktoś to określił... Po prostu miałam potrzebę porozmawiania z osobami, które są na tym etapie co ja, to źle? Czy którakolwiek z dziewczyn na forum życzyła komuś źle? Nie... Ale wszystkie chcą być szczęśliwe i każda każdej życzy sczęścia, więc o co chodzi???
Na tamtym wątku od początku jest podkreślane,że KAŻDY może tam pisać... A po przeczytaniu tutejszych wpisów, wygląda na to,że ja jestem "tamta" i nie powinnam tu być...
Myślę,że nie jesteśmy tu po to,żeby się nad sobą wyzłośliwiać, ale po to by sobie pomagać... A jeśli nam akurat była potrzebna pomoc w takiej formie właśnie, to źle?
Fakt,że chyba emocje wzięły górę i to wszytsko gdzieś się zagalopowało i waśnie przesłoniły nam nasz cel, dlaktórego tu jesteśmy, czyli wzajenego wspierania się.
Jeśli ktoś się poczuł urażony jakąś moją wypowiedzią, to przepraszam, bo nie był to mój cel.
Rozpisałam się :-)
Wszystkim Życzę spokojnych, wesołych Świąt :-)
Przepraszam, że wrócę do tematu, ale dopiero teraz doczytałam wszystko, bo od wczoraj nie było mnie na bb.
Po pierwsze, to nikt nikogo nie chciał urazić a ni nic z tych rzeczy tym nowym wątkiem... Po prostu wynikła taka potrzeba duszy kilku osób i tak wyszło...A Katy po prostu wyczuła tą potrzebę... Czy komuś krzywdę zrobiłyśmy??? My tego potrzebowałyśmy... Ja przyznaję,że od dłuższego czasu się nie udzielałam... Nawet już tak dokładnie nie czytałam forum, tylko przelatywałam pobieżnie... A było kilka osób, z którymi miałam gdzieś tam kontakt i dobrze nam zrobiło,że mogłyśmy gdzieś się spotkać wszystkie na raz... A że ja nie byłam aktywna przez dłuższy czas, to trudno mi się było do Was wbić i jakoś tak też weny nie miałam... Ale powstanie tamtego wątku nie oznaczało,że wszyscy rezygnują z tego tematu i idą tam...
Co do obgadywania, to nie wiem o co dokładnie chodzi, ale widziałam,że było poruszony temat o paznokciach i ja się otwarcie przyznaję,że ja się tam wypowiadałam. Napisałam,że nie rozumiem żadnych zabobonów na temat pasków, lakierów i tego typu rzeczy. Tak jak pisłałam, nie czytałam dokładnie tego wątku i później przeczytałam wpis Gosiulki na temat badań wśród kosmetyczek... I mogę sie zgodzić,że one mogą być dla nich szkodliwe jeśli w tym siedzą cały dzień, ale nie sądzę,żeby pomalowanie osbie paznokci raz na jakiś czas komuś szkodziło...
Czy to jest obgadywanie? Nie wiem... Bo ja swoje zdanie podtrzymuję... A że się ucieszyłyśmy,że możemy się spotkać na jakimś wątku, to komu krzywdę zrobiłyśmy? A zaznaczę,że ja nie należę do starej gwardii, jak ktoś to określił... Po prostu miałam potrzebę porozmawiania z osobami, które są na tym etapie co ja, to źle? Czy którakolwiek z dziewczyn na forum życzyła komuś źle? Nie... Ale wszystkie chcą być szczęśliwe i każda każdej życzy sczęścia, więc o co chodzi???
Na tamtym wątku od początku jest podkreślane,że KAŻDY może tam pisać... A po przeczytaniu tutejszych wpisów, wygląda na to,że ja jestem "tamta" i nie powinnam tu być...
Myślę,że nie jesteśmy tu po to,żeby się nad sobą wyzłośliwiać, ale po to by sobie pomagać... A jeśli nam akurat była potrzebna pomoc w takiej formie właśnie, to źle?
Fakt,że chyba emocje wzięły górę i to wszytsko gdzieś się zagalopowało i waśnie przesłoniły nam nasz cel, dlaktórego tu jesteśmy, czyli wzajenego wspierania się.
Jeśli ktoś się poczuł urażony jakąś moją wypowiedzią, to przepraszam, bo nie był to mój cel.
Rozpisałam się :-)
Wszystkim Życzę spokojnych, wesołych Świąt :-)
Ostatnia edycja: