K
karol_in-a
Gość
Ilonko- jeśli Ty sama większość czasu spędzasz z dziećmi to może z dala od cywilizacji nie jest dobrym pomysłem. Ja tam też nie lubię sama siedzieć. My mamy działkę niedaleko lasu, ale z dwóch stron mamy do sąsiadów blisko, do lasu też niedaleko, więc na spacery jak znalazł.
Do sklepu, dworca pkp czy lekarza też blisko.
No i ja już chyba ślub wzięłam z moim małym samochodzikiem 
Lori- moja znajoma jak sie dowiedziała, że będzie miała bliźniaki to wpadła w panikę i histerię a na pytanie dlaczego mówiła, że nie podobaja jej się podwójne wózki.
Dzisiaj "bliźniory" mają ponad rok i są boskie, a rodzice nie wyobrażają sobie życia bez nich i by moglo być inaczej, a sama mama sie śmieje, że po prostu się przeraziła
Będzie to przełom w Waszym życiu- tymbardziej, że masz porównanie jak jest z jednym, ale dasz radę
))
Dzoana- dla mnie w mieście jest i za glośno i za tloczno i za duszno i za brudno.
Nawet powietrze jakieś takie wydzielone dla każdego, a na wsi można odetchnąć pełną piersią
Cieszy mnie Twoje podejście- czekanie na @ i po dopłynięciu do suchego brzegu znów przyjemny czas staranek....
))
Lori- moja znajoma jak sie dowiedziała, że będzie miała bliźniaki to wpadła w panikę i histerię a na pytanie dlaczego mówiła, że nie podobaja jej się podwójne wózki.
Dzoana- dla mnie w mieście jest i za glośno i za tloczno i za duszno i za brudno.
Ostatnio edytowane przez moderatora: