reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zachowanie naszych dzieci

tak... skąd ja to znam. Dziś - 5.30 Antek obudził się i włączył syrenę . Wyje , płacze , wierzga , drze się . Pytam , próbuję rozmawiać , ale nic do niego nie dociera. Cała akcja trwa 40 minut:szok:Gdy się uspokoił dowiedziałam się tylko tyle :"Ja chcę do Pawełka"

oooo :szok: biedny Antek, no mam nadzieję, że się chłopaki spotkają w końcu w piątek bo chyba się oby dwoje za sobą stęsknili
 
reklama
Znalazłam ulotkę, którą dostałam z Itaki i jak znajdę chwilę czasu to zeskanuję co dziecko powinno wiedzieć, robić w danej sytuacji...
Jedno ze zdań brzmi "jeśli obca osoba będzie próbowała zrobić mu krzywdę, powinno wołać głośno o pomoc, nie wstydzić się krzyczeć np. "Pomocy , nie znam tego pana!"";-)
Wiedza w pigułce, także zeskanuję ;-)
 
Gdy wybieraliśmy się z Antkiem w sezonie letnim na spacer w okolice Monte Cassino gdzie tłumy nieziemskie jak zawsze zakładaliśmy mu taką opaskę na rękę z imieniem i telefonem do rodzica. Całe szczęście się nie przydało , ale byłam spokojna. Dostaliśmy to na pikniku policyjnym. Myślę , że w necie mozna tez to znalezc
 
wczoraj z okazji urodzin pomyslałam że kupimy cukierki nich poczestuje dzici w przedszkolu.w koncu to 1 raz taka sytuacja i niech się uczy jak najwczesniej no nie ...

poszliśmy oczywiście do Biedronki:-Dwybrał mieszankę Wedlowską i całą drogę niósł mówiąc że zje sam...

wszedł na salę mówię Pani że ma urodzinki i że cukierki do poczestowania ...i poszłam

potem pytam Pan jak było...czestował wszytskich sam od siebie a dzieci spiewały mu 2 razy 100 lat...:-)

dzieci są naparwde inne czasam,i niz sie nam wydaje :-) a byłam pewna że bedzie problem z tymi cukierkami:-D
 
wiecie co wczoraj młoda zrobiła? no myślałam, że nie wiem co ja jej zrobię!stoję sobie przy piecu, gadam przez tel , przylazła Martyna, myślałam, ze chce się przytulić, a ona ugryzła mnie w udo! do krwi ! aż się popłakałam tak piekło i noga mnie bolała :( oczywiście krzyk czy kara na Martynę by nie zadziałała więc powiedziałam jej, ze zrobiła mi krzywdę, że mnie to bardzo boli, że jest bardzo niegrzeczna i że jeżeli zrobi tak jeszcze raz to poproszę gości, żeby nie przynosili jej prezentów na urodziny,a świeczki na torcie zdmuchnie Wojtuś (syn kuzyna) chyba podziałało, bo mnie przeprosiła, głaskała i całowała tą nogę i już całe popołudnie była grzeczniutka! i dziś od rana też!
no, ale to nie zmienia faktu, że noga mnie boli i mam odciśnięte na niej dwa zęby :( nie wiem jak sobie radzić z tym jej gryzieniem :(
 
Cleo no to fajnie!

Gawit
powiem Ci że u mojej Julki takie szantaże, że czegoś tam nie dostanie działają aczkolwiek na krótko i w efekcie nie osiągam żadnej poprawy w jej zachowaniu... Mały wampirek Ci rośnie ;-)

Moja Julia nie gryzła, ale mnie biła, kopała i potrafiła tak nawet na ulicy, nic na nią nie działało. Pokazałam jej za radą psycholożki że jeśli nie może poradzić sobie z emocjami to niech wali ale w poduszkę albo w misia, podziałało! Już dawno na mnie ręki nie podniosła. Ale u niej bicie się zaczęło jak miała ok. 4 lat więc trochę później.
Może młoda chciała na siebie zwrócić uwagę, wkurzało ją że rozmawiasz przez tel?


A tu mi się wygooglowało, świetny artykuł, może pomoże, trzymam kciuki!!!

http://www.urwis.pl/dzieci/157.html
 
Stoje ostatnio w kolejce w biedronce i wykladam towar z koszyczka na tasme. wozek stal obok. jakas babka z mezem chciala przejsc i przesunela troszke wozek. jak Tom nagle na nia skoczyl i krzyknal "Pani! Zostaw! to mamy!"
hahhah no to mam walecznego syna ;-) kobieta z mezem sie z niego usmiali, ze mam obronce jak cos ;-)
 
reklama
Do góry