Elencza
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2020
- Postów
- 5 502
Mój syn ma prawie 3,5. Zachowania ma podobne.. Tzn ręce wkłada do buzi,ewentualnie zabawkę gryzie albo swoją koszule.. U nas to na tle nerwowym. 3 przedszkolu syna zjadają nerwy, zamyka oczy (on tak znika), próbuje być niewidoczny.. Notorycznie coś w buzi. A w domu odreagowuje.. Najgorzej, jak jesteśmy z mezem oboje- wtedy często są najgorsze nerwy i złości.Bylismy U psychologa, nic niepokojącego nie stwierdziła. Po sugestii pań z przedszkola poszliśmy do specjalisty si. Orzekła, że syn jest za mały na pełna diagnozę i że kilka miesięcy musi minąć, ale zaprosiła nad na"obserwacje" pod kątem zaburzeń integracji. Zupełnie nic z tego nie wyszło. U nas jagorszy się lek przed nowymi sytuacjami, obcymi ludźmi, ale to trochę inna bajka.
Syn jest raczej wesoły i chętnie sie bawi (sam, z nami, z siostra), ale ma też "fochy"- zabiera siostrze zabawki, robi awantury "niewiadomooco"..
Ja poszłam do psychologa, u was problemy leza gdzie indziej, dla świętego spokoju warto sprawdzić. Może to też typ lękowy.?
Z jedzeniem pomyślałam,żebyście mogli razem przygotowywać posiłki. Mój syn ma tylko epizody niejedzenia, wtedy wkracza do kuchni i we wszystkim pomaga, zjada wtedy lepiej.
Aha, ale co do tłumaczenia to psycholog oceniła, że ja za dużo mu tłumaczę i to też może wzbudzać jego lek. Wiec tłumaczyć, ale z umiarem...
Książeczka o uczuciach- kolorowy potwór i Felusia I Gucia emocje. No i zabawy pacynkami, misiami, odgrywanie ról. Jak ma kiepski dzień to czytam mi Szym Pansika i nazywam Moja Marudna Małpeczka" zawsze, jak tak do niego powiem to bardzo się stara ogarnąć..
Syn jest raczej wesoły i chętnie sie bawi (sam, z nami, z siostra), ale ma też "fochy"- zabiera siostrze zabawki, robi awantury "niewiadomooco"..
Ja poszłam do psychologa, u was problemy leza gdzie indziej, dla świętego spokoju warto sprawdzić. Może to też typ lękowy.?
Z jedzeniem pomyślałam,żebyście mogli razem przygotowywać posiłki. Mój syn ma tylko epizody niejedzenia, wtedy wkracza do kuchni i we wszystkim pomaga, zjada wtedy lepiej.
Aha, ale co do tłumaczenia to psycholog oceniła, że ja za dużo mu tłumaczę i to też może wzbudzać jego lek. Wiec tłumaczyć, ale z umiarem...
Książeczka o uczuciach- kolorowy potwór i Felusia I Gucia emocje. No i zabawy pacynkami, misiami, odgrywanie ról. Jak ma kiepski dzień to czytam mi Szym Pansika i nazywam Moja Marudna Małpeczka" zawsze, jak tak do niego powiem to bardzo się stara ogarnąć..