reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zachcianki?:):):):):)-Wszystko o jedzonku:)

Ja tez mam teraz ogromna ochote na soczki, pije na okraglo.A jak wrocilam ze sklepu z 6 kartonami roznych sokow to maz sie tylko smial ,ze zwariowalam ;D :laugh: :D Wczoraj natomiast wieczorem o 23 zlapal mie taki potworny glod i brak apetytu jednoczesnie , ze nie wiedzialam co mam zjesc ::) Wepchnelam na sile 2 kromki chleba z wedlina i ogromna iloscia musztardy francuskiej i poszlam szybciutko spac :)
 
reklama
Witam dziewczyny!

Ja dzisiaj umieram. Rano 15 minut rozmawiałam z tygrysem przez muszlę klozetową. Mąż patrzył na mnie z przerażeniem. Nie wiedział, Biedaczek, że takie tony umiem z siebie wydobyć... A to wszystko przez jego kanapki do pracy. Poczułam zapach szynki i sprint do toalety. Ogólnie czuję się podle i spać mi się chce, a do 16 muszę w pracy wysiedzieć. A do ust to dzisiaj chyba nic nie wezmę... Bleee
 
Aniasorsha chyba musisz unikac mezowych kanapek z szynka albo musi sie mezus przerzucic na cos innego do jedzenia ;) :)
 
Ja w pracy miłam to samo..ktoś miał kanapki z jakaś wędlina..fuj..zapach na całe piętro..:(..i źle sie to skończyło:(
 
Cześć Dziewczyny
A ja chyba w końcu uwolniłam się od tych okropnych mdłości..od dobrych 3 dni mam spokój i nawet przyszła mi ochota na jogurcik pitny..mniam mniam mniam..zaraz idę zrobić sobie śniadanko - świeżą bułeczkę z serkiem i jogurcik..pozdrawiam :)
 
Aniasorsha lepiej dzisiaj??? Masz lepsze kanapeczki??
:))))
Ja wczoraj zjadłam ciasto, dwa kawalki i miałam uczucie ze sie tak obżarłam ze później juz nic nie mogłam zjeść....
 
Witam dziewczyny!

Dzisiaj o niebo lepiej. Powiem więcej - czuję się świetnie. Wprawdzie na śniadanko jem tylko płatki na mleku - mój mąż też (wcześniej dogadzaliśmy sobie naleśnikami, omletami, jajeczniczką, czasem racuszkami albo smażonymi boczniakami itp - zawsze coś na ciepło), ale o dziwo nawet sie nie skarży. A spróbowałby tylko :) :) :) Dzisiaj sie nie odważyłam zrobić mu kanapek - powiedziałam, żeby poszedł na jakiś obiadek w pracy, bo mają u niego stołówkę.

Nie chcę cie straszyć, Olu, ale przed wczorajszym feralnym dniem ja miałam 4 dni cudownego braku nudności. Juz się nawet zdążyłam rodzinie pochwalić, że mam to juz za sobą. A tu wczoraj taka wpadka... Mam jednak nadzieję, że Ciebie takie wątpliwe przyjemności ominą...

Dzisiaj jest tak dobrze, że odbijam sobie wczorajsze niejedzenie - zjadłam poranną zupkę mleczną, potem małą pizzę, przez chwilką kaszkę mannę z truskawkami, od koleżanek z pracy dostałam serniczek i kremówkę - juz czekają na biureczku, a po południu idę na pierożki ruskie. na kolację planuję kukurydzę gotowana na parze z masełkiem. Trzeba wykorzystać, że dzisiaj jest dobrze, bo jutro znowu mogę spędzić pół dnia na czworaka :laugh:

 
Własnie właśnie..u mnie tez- jednego dnia- super fajne samopoczucie- zero mdłości..a nastepnego..łojoj..wiec śmieję się, ze juz nie mówie- mdłosci za mna- bo następnego dnia-masakra..:(..
Jeśli chodzi o zachcianke- jej- wczoraj tak zapragnęłam- doslwnie zapragnęłam pieczarkowej zupki, ze myślalam,z ę zwariuję:):):)- oczywisci tylko takiej mamcinej:):)- i telefon do mamy z prosbą, by po pracy taką mi zrobiła:)- MNIAM!
Zabrałam ze sobą w garnuszku jeszcze;) i na sniadanie tez jadłam zupkę;):):)
a słowo- ja kiedyś nienawidzilam zup:):)..a teraz taki ukrop wrecz za mną chodził:)..mmm.. a na weekend już zamówiłam gołąbki-tylko takie mamcine mi smakują:(..bo próbowaliśmy juz innych..i nietstety- fuj..nie mogłam przelknac..Nie wiem, czy to nie siedzi w psychice:)?
 
Ech, ale Ci dobrze Rusałka... My z mężem wyprowadziliśmy się z Krakowa do Gliwic, więc trochę daleko do rodziców na obiadki. Jak sobie sama nie ugotuję mojej zachcianki, to muszę się obejść smakiem. Ale dzisiaj obiecałam sobie wielką furę naleśników z serem... mniam...

Mój mąż cały czas mówi, że to MY jesteśmy w ciąży, a nie tylko ja, więc on też ma prawo do zachcianek. Dzisiaj rano tak dobrze się czułam, że w swojej łaskawości usmażyłam mu kiełbaskę :) I nawet mnie nie zemdliło! :) Poszłam za Waszą radą i wcinam przed wstaniem z łóżka od 2 dni krakersy. Nie wiem, czy to to pomaga, ale od wczoraj nudności zniknęły. Tfu, tfu!! - żeby nie zapeszyć :)

Ech, Rusałka, pobudziłaś moją wyobraźnię kulinarną... a może by tak wybrać się w piątek do mamy, a w sobotę do teściowej? Niech mnie troche mamusie porozpieszczają :laugh: :laugh: :laugh:
 
reklama
O matko tak czytam i czytam o tych zachciankach az mi sie niedobrze zrobilo fuj. Mdli mnie od rana a na sniadanie zjadlam jeszcze sledzie solone i teraz jak mysle o czymkolwiek do jedzenia to mnie bierze od razu na wymioty fuj fuj ::)
 
Do góry