U nas do pchania mamy drewniany pchacz żyrafkę, jeździk z Kubusiem Puchatkiem ale i tak najlepsze jest krzesło
Na urodziny kupiliśmy trójkołowca, gdyby się ktoś zastanawiał nad zakupem mogę opisać ten konkretny model :-)
Ogólnie jestem zadowolona, mimo płytkiego oparcia z tyłu Jagódź dobrze siedzi, nie ma groźby wypadnięcia i nawet szelki nie są potrzebne. Rączka do prowadzenia pojazdu nie powoduje skręcania przedniego koła ale nie przeszkadza to w prowadzeniu rowerka tam gdzie chce rodzic, zadziwiająco dobrze się nim kieruje, w zasadzie bez wysiłku. Rowerek trzeba złożyć w domu samodzielnie, ale jest to wykonalne nawet dla kobiety blondynki ;-) Jest możliwość blokady pedałów, dzięki czemu nie obracają się bezwiednie gdy dziecko trzyma nóżki na podparciu. Z tyłu wywrotka na drobiazgi. Dobra jakość materiału, rowerek nie za lekki, nie za ciężki, mogę wziąć dziecko pod jedną pachę, rowerek pod drugą i jedziemy na plac zabaw, co już robiłyśmy. O dziwo Jagódź już sięga bez problemu nóżkami do pedałów. Oczywiście jeszcze nie umie sama jechać i długo nie będzie umiała, ale póki co ma wielką frajdę z jazdy rowerkiem zamiast w wózku. Pokrzykuje na ludzi a głowa jej się kręci jak sowie na boki. Rowerek ma jedn minus, koła nie są gumowe i na chodniku hałasują. W domu na gładkiej powierzchni nie.
Prezent generalnie udany, dziecko zadowolone a na hałas spod kół nie narzekamy, w mieście większy rumor robią samochody i ludzie, więc nas nie słychać.
Testowałam również rowerki tego typu
i chociaż mają gumowe koła (pasek gumy, nie całe koło) nie spodobała mi się jakość wykonania. Wygląda z bliska marnie, elementy plastikowe niespecjalnie do siebie pasują, sam plastik też nie wzbudził zaufania a siedzenie jest bardzo nisko. Niemniej jest to tańsza alternatywa.