Tak sobie myślę i myślę... dzieciom 1-rocznym na prawde nie są potrzebne drogie zabawki, dzieci nie skupiają na dłużej swojej uwagi na jednej rzeczy. To dorośli patrzą na ręce innym i przez to "wymuszają" na nas zakup czegoś drogiego czy rzeczy którą 'dobrze było by mieć". w efekcie taki 10-latek ma już wszystko i tu dopiero jest problem co mu kupić!!!
maluszki roczne, czy troszkę starsze cieszą się z balonów, baniek mydlanych, kukiełek (pacynek) które do nich mówią, ciesza się że mogą pobiec za piłką(jeśli potrafią biegać)
takie jest moje zdanie po wieloletnich obserwacjach dzieci i ich rodzin/znajomych
maluszki roczne, czy troszkę starsze cieszą się z balonów, baniek mydlanych, kukiełek (pacynek) które do nich mówią, ciesza się że mogą pobiec za piłką(jeśli potrafią biegać)
takie jest moje zdanie po wieloletnich obserwacjach dzieci i ich rodzin/znajomych