reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wywoływanie porodu, co o tym sądzicie???

Widze dziewczyny ze macie rozne przezycia i zdanie na temat wywolania porodu. Ja w swoim zyci stracilam 2 ciaze w 22 tyg. i w ostatniej ciazy lekarze powiedzieli mi ze jesli nie urodze do 39 oni wywoluja , bo nie maja zamiaru ryzykowac straty juz dojrzalego dziecka- ja tez sie cieszylam z takiego wyjscia- poniewaz moglam sobie spokojnie pojechac do szpitala a nie denerwowac sie kiedy to sie zacznie:/ Zadzwoniono do mnie rano ze mam byc na 6 w szpitalu, bylam troche pozniej bo jakos tak wyszlo kolo 8 juz lezalam na lozku i moja polozna powiedzial mi ze na poludnie bedziemy po wszystkim- nie moglam jej uwierzyc. okolo 9 rano dostalam oxy. skurcze byly male oi nie bolesne a moja pielegniarka ciagle zwiekszala dawke o 10 zdecydowala sie wziasc znieczulenie- bo polozna opstrzegla mnie ze moze to sie szybko dziac i nie zdaze ze znieczuleniem i bede rodzic w bolach. o 11 bylam juz po znieczuleniu, a pozniej wszystko samo zaczelo sie niesamowicie szybko dziac. Moja coreczke urodzilam o 12, 40 w poludnie jak to moja polozna powiedzial tak sie stalo.


kamila_0502- mysle ze jesli mialas pessar tzn. ze Twoja szyjka slabo trzyma i dlatego tez wydaje mi sie ze mozesz miec szybki porod po oxy. Nie boj sie bardzo- zaufaj lekrzom, bedzie dobrze0- ja w tej cizy tez jak i w poprzedniej mam szyjke podszyta wiec i ja mysle ze i teraz bede miec porod wywolywany>
Mysle ze bole sa sprawa indywidualna. Czasem bez wywolywania mozna rodzic 48 godz.
 
reklama
Dziekuje Ci bardzo nawet nie wiesz jak mi pomogłas ;)) Ja również nie chce zeby cos kolejny raz sie stalo dlatego tak sie nad tym zastanawiam. Co do boli to faktycznie jest to indywidualna sprawa, jedne cierpia bardziej bez oxy inne po dlatego nad bolem sie nie zastanawiam, bedzie jaki ma byc... najwazniejsze zeby moja mala urodzila sie zdrowa!! Tylko to sie liczy ;))
 
Może będę nie popularna ale uważam że powinnaś zaufać lekarzowi. Ja też miałam oxy choć bardzo się wahałam, jednak lekarz uważał że czekając dłużej - ryzykujemy. Dziecko zdrowe duże i donoszone, jeżeli wcześniej miałaś problemy z ciążą to po co martwić się kolejny dzień. Ja też płaciłam dużo lekarzowi a on od początku mówił że dla niego jest najważniejsze żeby dziecko urodziło się zdrowe, a jak - to już ma mniejsze znaczenie. Ja chciałam rodzić naturalnie - choć to też mi odradzał, i jak się okazało miał rację, skończyło się cc.
Ale:
-skurcze po oxy nie były wcale jakoś szczególnie bolesne, czekałam i czekałam... coś tam na ktg wychodziło ale żeby marudzić z bólu to już nie:)
-rozwarcie na 10 cm było bardzo szybko
- dzidzio po 4 godzinach było gotowe do wyjścia i cały czas miało dobre tętno
- ja ze strachu przed dalszymi skurczami wziełam znieczulenie -chyba niepotrzebnie (chociaż wszyscy się śmiali kiedy zapytałam na końcu: gdzie był ten kryzys 7 cm bo przegapiłam)

-i gdyby nie to że mam wąską miednicę (czy coś takiego) a dzidzio było duże to by się skończyło szybko i nawet zabawnie:) bo trochę się pośmiałam z położnymi kiedy tak mnie straszono porodem, masażami szyjki i Bóg wie czym jeszcze - to nie było wcale straszne! Bolesne miesiączki chyba bardziej mnie wymęczyły:)

Mój lekarz od początku mówił że dziecko może nie przejść i już po 2 godzinach chciał robić cc ale przyszedł drugi i powiedział żeby dać mi jeszcze szanse, to ja się tej szansy tak uczepiłam że cały czas skakałam na piłce i krzyczałam że jeszcze chwilkę i urodzę sama:) (a piłka była najlepsza)

Także mój poród był trochę śmieszny trochę dziwny ale na pewno nie straszny ani szczególnie bolesny i wspominam go z sentymentem. Jakbym miała wybór to chciałabym jeszcze raz spróbować naturalnie, nawet z tą oxytocyną ale lekarz powiedział że następnym razem nie będzie mnie słuchał i musi być cc. No trudno, ważne że wiem jak to wygląda.

I ostatnie: jak Cię mocno zaboli to weź znieczulenie, ja się boję bólu i wzięłam chyba niepotrzebnie:) ale działało tylko 2 godziny potem to już wszystko czułam, ale dało mi odpocząć.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie i dzidziolka:)
 
zapomniałam jeszcze dopisać że okazało się że dobrze iż lekarz doradził mi wywoływanie porodu (39 tygodni) bo okazało się że dziecko nosiło ślady przenoszenia, było już trochę słabiej odżywiane przez łożysko i czekanie do terminu mogło być niebezpieczne. Lekarz miał czuja chociaż moja "kobieca intuicja" podpowiadała inaczej
 
No wlasnie mysle ze gdyby takie wywolywanie bylo niebezpieczne to lekarz by go nie proponowal a wiadomo nigdy sie niczego nie przewidzi, nawet przy naturalnym porodzie niestety czasami zdazaja sie komplikacje... mam nadzieje ze mnie to ominie i wszystko bedzie dobrze. Dziekuje Ci bardzo!!
 
Niteczko ja coś czuje że dali Ci tą kroplówke jednak bo nic nie napisałas od wczoraj :)) A mi wczoraj lekarz powiedział że wszystko jest gotowe do porodu, dzidzia, łozysko, rozwarcie mam na cm ale sam stwierdził ze kroplówka narazie nie wchodzi w gre bo szyjka jest jeszcze dośc długa i nie wiadomo jakbym zareagowała na oxy wiec zebym sie nie męczła to woli poczekac... moze samo sie wkrótce zacznie ;)) wizyte mam za tydzien w srode jesli nie urodze do tego czasu :)) Ale czuje że świeta spędzimy jednak 2w1 ;)) Najwazniejsze zeby Julcia była zdrowa ja poczekam tyle ile trzeba ;))
 
Kamila jestem jeszcze w dwupaku. Wczoraj miałam taki dzień, że ciągle spałam. Udało mi się tylko pójść na spacer...
Rozwarcie mam na 1,5 cm, cała reszta ok, więc gin powiedział, że nie będziemy niczego przyspieszać. Termin zbliża się wielkimi krokami bo mam go na 2 kwietnia, a tu nadal nic... Bardzo chciałabym na świeta być już z Marysią w domku.
Poczekamy zobaczymy, mam nadzieję, że moje dziecko nie bedzie żartownisiem i nie przyjdzie na świat 1 kwietnia...bo kto nam uwierzy:-D . pozdawiam serdecznie
 
reklama
Kurde powiem Ci ze idziemy łeb w łeb hihi bo ja mam na 7kwietnia ten z usg, termin z miesiaczki mam na 14 hihi wiec nie wielka róznica miedzy nami :)) moze urodzimy w tym samym czasie hihi zabawnie by było ;)) Pozdrawiam
 
Do góry