mlodam
mama Oleńki
witjacie!
poszłam ja wczoraj na oddział, powyciskał mi, ponaduszał ajajaj sporo płynu wyszło z tego wybrzuszenia po lewej str, rany, na szczęście to nie ropa, ale sączy się nadal. Kazał przyjść w sobotę się pokazać, bo moja będzie miała dyżur.
Marcepanek tak sobie właśnie tłumaczę, że głodna być nie może i potrzebuje jedzonka by zdrowo rosnąć. ale jak tylko myślę, że nie karmię piersią i ściągam a pokarmu nie ma tyle bym wykarmiła ją w 100% to wyje jak bóbr... :--( jestem smutna, zła i dobita :-( ogólnie zamiast się cieszyć, że wszystko jest dobrze, to ta sprawa mnie dobija... :-( dołuje i wogle.
Chyba należy mi się opr.
Teraz spadam z piesem, może jak mnie przewieje to we łbie się uporządkuje...
poszłam ja wczoraj na oddział, powyciskał mi, ponaduszał ajajaj sporo płynu wyszło z tego wybrzuszenia po lewej str, rany, na szczęście to nie ropa, ale sączy się nadal. Kazał przyjść w sobotę się pokazać, bo moja będzie miała dyżur.
Marcepanek tak sobie właśnie tłumaczę, że głodna być nie może i potrzebuje jedzonka by zdrowo rosnąć. ale jak tylko myślę, że nie karmię piersią i ściągam a pokarmu nie ma tyle bym wykarmiła ją w 100% to wyje jak bóbr... :--( jestem smutna, zła i dobita :-( ogólnie zamiast się cieszyć, że wszystko jest dobrze, to ta sprawa mnie dobija... :-( dołuje i wogle.
Chyba należy mi się opr.
Teraz spadam z piesem, może jak mnie przewieje to we łbie się uporządkuje...