reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wyrzućmy z siebie to, co nas w rodzicielstwie przerosło i czego się nie spodziewałyśmy.

E, nie, ja nie chcę pokazywać palcem. Sama też nie zawsze jestem przyjemna. Po prostu sprawiło mi przykrość to, że pomyślałam, żeby poszukać wsparcia na wątku dla dziewczyn walczących z psychiką w ciąży, a moje słowa pisane w ciężkim dołku zostały użyte jako argument w dyskusji. Z wątku uciekłam, nauczkę odebrałam, czekam na grupę.

Ale muszę stwierdzić, że bardzo mi się podoba Twój styl pisania, śmieszny, dosadny, lubię tak :)
To świadczy tylko o braku argumentów w dyskusji. Zabrakło rozsądnego uzasadnienia własnego zdania, to wygrzebała prywatę 🙂
 
reklama
Mnie tylko zdołował apetyt mojej córki. Od początku niejadek , nie dogodzisz , wody nie chciała pic , jakieś łyki tylko. Obiady niemowlęce pojedyncze łyżki . Cały czas chodziłam sfrustrowana i z myślą co by zjadła. Jeździłam do eko sklepów , gotowałam , blendowalam , a ona tylko trącała jedzeniem. Do tej pory wybiórcze jedzenie i potrafi godzinę jesc !!! Już podchodzę do tego bardziej luźno. Ale traumę z tego powodu z jej okresu niemowlęcego aż po przeszdszkolne karmienie , jedzenie mam do dziś .
O zdecydowanie potwierdzam. U nas to samo. Poziom frustracji jaki pojawia się u mnie wykracza poza skalę gdy dzieci nie jedzą. Przy pierwszym dziecku płakałam prawie codziennie w porze obiadu. Do tej pory jest niejadkiem. Ziemniaki że śmietaną, frytki, parówki, schabowy i mizeria. Miałam nadzieję, że z córką będzie inaczej. I na początku było do 1,5 roku jadła świetnie. Wszystko, aż się uszy trzęsły. Od dwóch tygodni na obiad tylko ziemniaki lub makaron suchy.

I jeszcze do tego jak słyszę "czym ty się martwisz, zgłodnieje to zje" to uwierzcie mi, zabiłabym.
 
O zdecydowanie potwierdzam. U nas to samo. Poziom frustracji jaki pojawia się u mnie wykracza poza skalę gdy dzieci nie jedzą. Przy pierwszym dziecku płakałam prawie codziennie w porze obiadu. Do tej pory jest niejadkiem. Ziemniaki że śmietaną, frytki, parówki, schabowy i mizeria. Miałam nadzieję, że z córką będzie inaczej. I na początku było do 1,5 roku jadła świetnie. Wszystko, aż się uszy trzęsły. Od dwóch tygodni na obiad tylko ziemniaki lub makaron suchy.

I jeszcze do tego jak słyszę "czym ty się martwisz, zgłodnieje to zje" to uwierzcie mi, zabiłabym.
Spadłaś mi z nieba! Syn dwa lata, na śniadanie parówka z sucha bułka, obiad suchy makaron, ewentualnie pierś z kurczaka, kolacja szynka z bułka. Nie mam juz siły, do 1,5 roku jadł wszystko, pozniej zmiana o 180 stopni. Nie zje niczego innego i koniec.
 
Spadłaś mi z nieba! Syn dwa lata, na śniadanie parówka z sucha bułka, obiad suchy makaron, ewentualnie pierś z kurczaka, kolacja szynka z bułka. Nie mam juz siły, do 1,5 roku jadł wszystko, pozniej zmiana o 180 stopni. Nie zje niczego innego i koniec.
Owoce są be, warzywa jeszcze bardziej. Czego ja już nie próbowałam. Kotlety z kalafiora, placki z cukinii, pasty warzywne do chlebka... No nic.

Syn ma 3 lata. Jak się czegoś"uczepi" to je na okrągło, a potem na to patrzeć nie może. Tak było z bananami, czy borówką amerykańska. Jeszcze w tamtym roku zjadał na kg teraz nie ruszy i koniec.

Oboje wyglądają jak szczypiorki. Syn 12 kg, córka 9 😔
 
O zdecydowanie potwierdzam. U nas to samo. Poziom frustracji jaki pojawia się u mnie wykracza poza skalę gdy dzieci nie jedzą. Przy pierwszym dziecku płakałam prawie codziennie w porze obiadu. Do tej pory jest niejadkiem. Ziemniaki że śmietaną, frytki, parówki, schabowy i mizeria. Miałam nadzieję, że z córką będzie inaczej. I na początku było do 1,5 roku jadła świetnie. Wszystko, aż się uszy trzęsły. Od dwóch tygodni na obiad tylko ziemniaki lub makaron suchy.

I jeszcze do tego jak słyszę "czym ty się martwisz, zgłodnieje to zje" to uwierzcie mi, zabiłabym.
Spadłaś mi z nieba! Syn dwa lata, na śniadanie parówka z sucha bułka, obiad suchy makaron, ewentualnie pierś z kurczaka, kolacja szynka z bułka. Nie mam juz siły, do 1,5 roku jadł wszystko, pozniej zmiana o 180 stopni. Nie zje niczego innego i koniec.
To taki przelomowy wiek kiedy dziecko zaczyna wybierac tylko to co najbardziej zasmakowalo, nie jestescie odosobnione z tematem:p moja corka tez jadla wszystko a teraz menu zmalało. Syn mial odwrotnie, rozszerzanie nie szlo tak wysmienicie, dopiero po kp czyli od 2 lat jadl kazde danie, do ok 4:p teraz w wieku 7 jego menu mozna policzyc na palcach jednej reki. To taka gorska kolejka, raz super raz gorzej. Przestalam sie tym przejmowac.
W ostatnim roku ciagle slyszalam ze woli kotlety na obiad, no to zrobilam mu 4 dni pod rzad, juz sie tak nie domaga i je co innego😅
 
To taki przelomowy wiek kiedy dziecko zaczyna wybierac tylko to co najbardziej zasmakowalo, nie jestescie odosobnione z tematem:p moja corka tez jadla wszystko a teraz menu zmalało. Syn mial odwrotnie, rozszerzanie nie szlo tak wysmienicie, dopiero po kp czyli od 2 lat jadl kazde danie, do ok 4:p teraz w wieku 7 jego menu mozna policzyc na palcach jednej reki. To taka gorska kolejka, raz super raz gorzej. Przestalam sie tym przejmowac.
W ostatnim roku ciagle slyszalam ze woli kotlety na obiad, no to zrobilam mu 4 dni pod rzad, juz sie tak nie domaga i je co innego😅
Uwierz mi, chciałabym umieć się nie przejmować... To ich niejedzenie martwi mnie tylko z tego względu, że jak nie ma owoców i warzyw w diecie to nie ma witamin 😔
 
Owoce są be, warzywa jeszcze bardziej. Czego ja już nie próbowałam. Kotlety z kalafiora, placki z cukinii, pasty warzywne do chlebka... No nic.

Syn ma 3 lata. Jak się czegoś"uczepi" to je na okrągło, a potem na to patrzeć nie może. Tak było z bananami, czy borówką amerykańska. Jeszcze w tamtym roku zjadał na kg teraz nie ruszy i koniec.

Oboje wyglądają jak szczypiorki. Syn 12 kg, córka 9 😔
To u nas to samo, jadł banany, tydzien bez przerwy pozniej już be, to samo z borówkami. Aktualnie żadnego owoca ani warzywa nie ruszy. Nawet spróbować nie chce. 🤷‍♀️
Martwi mnie to, ze je praktycznie samo mięso, ale żadne próby przemycenia czegokolwiek nie są udane. 🙄
 
To u nas to samo, jadł banany, tydzien bez przerwy pozniej już be, to samo z borówkami. Aktualnie żadnego owoca ani warzywa nie ruszy. Nawet spróbować nie chce. 🤷‍♀️
Martwi mnie to, ze je praktycznie samo mięso, ale żadne próby przemycenia czegokolwiek nie są udane. 🙄
Wiem, że to marne pocieszenie. Ale trochę mi ulżyło, że nie jestem sama 🙂
 
reklama
Do góry