reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wyprawkowo ;-)

:) ale z karmieniem piersią w nocy też jest różnie, można i się wyspać:) mój Jasiek w nocy jadł równo co 3 godziny przez pierwsze 8 tygodni, takie nocne karmienie zazwyczaj trwalo ok pół godziny i zawsze był odkładany do łóżeczka, sam usypiał po jakiś 10-20 minutach, więc mi zostawało jakieś 2 godziny na sen:). Ale jak miał już 8 tygodni kąpany był po 22, jadł ok 23 i potem budził się dopiero o 5 rano, jadł i spaliśmy do 9:) więc praktycznie całą noc przesypiałam. W sumie to było to więcej snu niż jak pracowałam bo wtedy chodziłam spać ok 1-2 w nocy i wstawałam o 5:30:). Nie wiem jaki będzie jego młodszy brat, to wszystko czas pokaże.
 
reklama
Deizzi ja pisalam o swoim doswiadczeniu butelkowym:tak:;-) Wiadomo ze kazde dziecko jest inne, ma inny temperament i charakterek:tak:
Moja Laura to jakis ewenement:tak: Zycze kazdej mamie takiego dziecka. Wtedy kazda bedzie wyspana i zadowolona a co za tym idzie radosna. A radosna mama to boska mama:tak:
Tere fere dobrze ze czasami mamy rozne zdanie bo to juz by bylo zbyt slodkie:laugh2: Dziekuje
 
Tere fere a mi się wydaję że czasem trzeba sobie coś założyć wcześniej:) i naprawdę można się tego trzymać:) też miałam koleżanki, które mówiły że nie dam rady pracować w domu z małym dzieckiem, że mając 3 miesięczne dziecko nie zdam uprawnień budowlanych, a ja jestem uparta i wiedziałam że dam radę, wszystkie swoje cele osiągnęłam. To że będę odkładać Jasia po każdym karmieniu postanowiłam sobie przed porodem i się tego trzymałam, choć czasem było cieżko i czasem chciałam się poddać ale chyba mam chorą ambicję:D. Bardziej uległy jest mój mąż w stosunku do naszego synka... trochę mało konsekwencji w jego działaniu a taki dwu latek już bardzo dobrze to wykorzystuje:)

Anka musze przyznać że mój Jasiek też jakiś wyjątkowy:) tzn do roczku był taki grzeczniutki, ładnie spał, jadł, naprawdę nie miałam z nim problemów, prawie wogle nie płakał:) Bo teraz jest uparty jak jego mama i pokazuję rogi i odpyskuję czasem, ale może i dobrze, bo moja mama mówi że ja przez ten mój upór przynajmniej do czegoś doszłam i na wszystko sobie sama zapracowałam:) choć jak byłam dzieckiem to ciężko było ze mną wytrzymać, choć rodzice akurat się moimi atakami złości nie przejmowali, poprostu mnie zostawiali samą w drugim pokoju:) a potem to już zmądrzałam i upór wykorzystywałam do słusznych celów:)
 
Madzia jakbym czytala o sobie:szok::tak: Ja bylam strasznym dzieckiem ale wiedzialam czego chce i dokladnie z moim uporem bylo to samo. Laura ten charakter zaczela pokazywac jak miala 3 latka. Jednym zdaniem: Dadza sobie dzieci rade:tak:
Wole miec dziecko u charakterem niz takie ktore bedzie popychane przez innych
 
Deizzi cieszę się, że nie uraził Cię mój post bo abslolutnie nie było to moim zamiarem, wiem po prostu jakie się koszty ponosi i nie wyobrażam sobie, że ktokolwiek mógłby mnie do tego zmusić.
Co do benefitów to mój Ł jest lekarzem i np zanim zaszłam jeszcze w ciąże mieliśmy nie raz dyskusję a propos porodów bo ja uważam, że kobieta ma prawo decydować czy chce naturalnie czy przez cc i sama byłam za cc a On mówił kategorycznie nie bo dodatkowo ryzyko i dla matki i dla dziecka (oczywiście mówimy o tym gdy to wybór matki a nie wskazanie) nie wspominając o kolejnych dzieciach jeśli planuje się więcej ale kiedy zaszłam w ciąże to jak faktycznie termin porodu zaczął się zbliżać sam mi zaproponował, że jeśli chce to załatwi mi cc.
Z karmieniem piersią było tak samo, zna doskonale wszystkie korzyści ale wiedząc ile mnie to kosztowało ze Szczepkiem teraz zapytał czy kupujemy formułkę od początku.

W każdym razie podziwiam Cię bardzo iż pomimo nastawienie i bólu karmiłaś, ukłon za to:-)

Tere Fere oczywiście, że dziecko mieszanką się bardziej naje, pokarm naturalny lżejszy i łatwiej strawny:-D ale jak będziesz regularnie w dzień karmić a w nocy butlą to będziesz musiała pokarm odciągać bo inaczej piersi Ci spać nie dadzą;-)
 
Ostatnia edycja:
Co do karmienia piersią i wracania do formy to wlasnie duzo lekarzy mowi, ze to bujda. Schodzenie z wagi jest sprawa indywidualna i malo zalezy od tego czy karmisz piersią czy tez nie. To tak jakby mowic, ze mi areobik pomógł schudnąć w tydzien 2 kg, a moja znajoma przez rok nie zrzucila 1 kg. Wiem, ze wszystkie mamy karmiace piersią podają to jako jeden z głównych argumentów 'za'. Akutar zupełnie do mnie nie przemawia. Tak samo jak mówienie, ze dziecko butelkowe jest mniej odporne i bardziej alergiczne. Gucio prawda. Jest tyle rzeczy od ktorych to zalezy.
Nie przecze, ze jest to naturalne i dobre. Ale mamy wybór i osobiscie nie wyobrażam sobie, ze Maz stoi nade mną i mowi, ze mam karmić piersią. Chce sie czuć dobrze i wiem, ze jak tak bedzie to i moj syn bedzie to odczuwał.
Tak jak pisałam - zostawiam sobie furtkę otwarta. Aczkolwiek nie chce nigdy byc do czegos przymuszana.
 
reklama
Do góry