reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

WYPRAWKA :)

u nas też wyrzucanie zabawek pełną parą :-) Karola wczoraj w kościela przeszła samą siebie. Wyrzucała z wózka, tata podnosił, a ksiądz i ministranci mieli radochę :-)

Takie to rekolekcje adwentowe są w naszym kościele :-)
 
reklama
:-) :-) :-) :-) no to super Osinka! i zazdroszczę tych ograniczników;-) Maks uwielbia krzesełko, a jeszcze bardziej lubi zrzucać z niego zabawki:-)
teraz wychyla się na boki, trzyma w wyciągniętej rączce zabawkę a potem patrzy jak ona spada i gdzie poleci:-D

dokładnie to samo wyprawia Kubas!:tak: ile to się człowiek musi schylać!

a propos allegro, to my tez zawsze sprawdzamy sto razy zanim cos kupimy, ale ja i tak wolę zakupy w realu, musze dotknać, pomacać, obejrzec dokładnie... szczególnie ubranka, no chyba, że nie mam kiedy pojechac na zakupy do wrocka a u nas na wsi nic nie ma, to jestem zmuszona...
 
u nas też wyrzucanie zabawek pełną parą :-) Karola wczoraj w kościela przeszła samą siebie. Wyrzucała z wózka, tata podnosił, a ksiądz i ministranci mieli radochę :-)

Takie to rekolekcje adwentowe są w naszym kościele :-)

to fajnego macie księdza, bo nasz nie lubi dzieci, drażnią go... na chrzcie, jak Kubas płakał, to szanowny ksiadz był trochę "zniecierpliwiony"
 
Piotrek z namiętnością osła ściepuje wszystkie zabawki na podłogę.

a ja zrobiłam koleżance listę ubranek na rozmiar 12-18 m-cy - mam nadzieję, że uda się jej coś fajnego kupić.
 
Maks uwielbia krzesełko, a jeszcze bardziej lubi zrzucać z niego zabawki:-)
teraz wychyla się na boki, trzyma w wyciągniętej rączce zabawkę a potem patrzy jak ona spada i gdzie poleci:-D

U nas to samo. A potem jeszcze patrzy spojrzeniem mówiącym "no, mama, na co czekasz, podaj!"
 
u nas nowość, bardzo upierdliwa :-D Agatka podaje nam swoje zabawki - musimy wziąć od niej i dać ponownie :-D ZAWSZE podaje jednego klocka, mogę go schować głęboko pod zabawki, a i tak go znajdzie i podaje :-D
 
reklama
Kurcze ja też, tyle, że w sumie chyba mało się to już opłaca... Głównie z tego powodu, że mamy psa i Filip uparcie zawsze dąży do Borysa misek i chce spróbować jego karmy :D

A dziś jak jedliśmy obiad, a Filip siedział w swoim siedzisku, wzięłam worek z chrupkami i mówię do niego, zażartowałam: Filipku powiedz mamie daj, a on tak jakby się zastanowił i wyciągnął rączkę jakby chciał pokazać, jeszcze powiedzieć nie umiem, ale wiem co do mnie mówisz :) A jeszcze chrupki nie miałam w ręku i nie wiedział, że chcę mu dać :)
 
Do góry