reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wyprawka do szpitala!

reklama
Mam kilka pytań :sorry:
u mnie w szpitalu wymagają po 3 sztuki każdego ubranka, ale na wyjście muszę mieć dodatkowo osobne tak ?
Czy koszula którą będę miała do porodu będzie się później nadawała do czegoś czy jedynie do kosza?
Mam 3 i jedna jest taka świetna mięciutka bardzo wygodna i ma duże miejsce na brzuszku przy piersiach dlatego ją wybrałam na poród aby był ten kontakt z maluchem skóra do skóry ale trochę mi jej szkoda też :sorry:
 
Fiolka z tego co slyszalam to jesli o koszule chodzi to lepiej wziasc ich. Podobno z koszuli ciezko doprac nie tyle krew co maz dziecka. Ale na wlasnej skorze nie doswiadczylam.
ja mam 3 koszule spakowane do szpitala ale wrazie jakby mi dali jakis badziew to nie bede patrzec i wezme swoja. Wkoncu waznw jest tez moze poczucie psychiczne a nie dyskomfort ze moze tylek goly.
 
Fiolka u nas rodzi się w ichniej szpitalnej straszna jest i wszystko na wierzchu ale przynajmniej nie szkoda , ja wzięłam na później dwie sztuki swojej
Neska heheh no tyłek na wierzchu fakt pamiętam jak się wypinałam w bólach oparta o łóżku z d....na wierzchu ale wtedy to wszystko człekowi obojętne ;-)
 
Fiolka u nas też trzeba mieć swoją
jak rodziłam Julkę to miałam taką bardzo krótką ale szeroką którą dała mi mama i później kazała wyrzucić
chociaż mam wrażenie że po wszystkim, jak krwawiłam to bardziej się pobrudziłam niż przy porodzie :-D
jak położyli na mnie Julkę to koszulę podciągneli mi pod szyję żeby dziecko lezało na samej skórze i czymś nas przykryli
ale to widziałam na zdjęciach bo nawet nie zwróciłam na to uwagi:eek: ale tak jak pisze nathani wtedy jest ci wszystko jedno
moim lekarzem był zastępca ordynatora oddziału i przy porodzie stał z boku i chyba dla towarzystwa był z nim ordynator i jeszcze jeden lekarz plus chyba 2 położne ale miałam to gdzieś:-p a normalnie taka na wpół goła chyba zapadłabym się pod ziemię:-D
 
w Trójmieście trzeba mieć swoją koszulkę. U nas w rodzince mamy jedną przechodnią :-D, siostra w niej rodziła teraz czas na mnie. Jest szeroka no i na guziczki.
A w ogóle przed chwilą skończyłam pakowanie - tzn. chyba skończyłam - znając siebie to i tak pewnie czegoś zapomnę. Po sierpniowym pobycie w szpitalu jednak już wiem, że potrzebuje na pewno sztućców, talerzyka no i papier toaletowy!!! Eh te nasz szpitale :)
 
reklama
Do góry