A jak uczyły nas nasze mamy? Wtedy nie było pieluch jednorazowych i trzeba było to wszystko prać, więc nikt nie pozwalał dziecku robić w gacie do 3 urodzin. Wtedy zaczynało się dziecko sadzać na nocnik jak tylko siadać się nauczyło i 1-1,5 roczne dzieci nie robiły w gacie. Moja mama opowiadała, że byli gdzieś z moją 1,5 roczną siostrą i tam nie było toalety. To było bardzo długo dla takiego malucha, żeby utrzymać i nie wytrzymała i zrobiła w gacie (pieluchy już wtedy nie nosiła) i wyobraź sobie, że ona się rozpłakała ze wstydu, że się posikała.
Ile myśmy razy pokazywali Bazylkowi jak robimy do toalety... To nic nie dało. On doskonale wie o co nam chodzi i do czego służy toaleta, ale po prostu nie chce i koniec. Ja chyba zrobiłam błąd, bo miałam podejście do odpieluchowania rok temu jak Bazyli miał 1,5 roku. I wtedy on przychodził do mnie i mówił siku, ale sekundę później robił w gacie. Wiedział o co mi chodzi, ale nie potrafił przewidzieć, że będzie sikał na tyle wcześniej, żeby go zdążyć wysadzić. Ja wtedy odpuściłam i stwierdziłam, że spróbujemy za rok, bo widocznie na razie za wcześnie. A teraz okazuje się, że on umie się powstrzymać, wie o co chodzi, ale nie chce. Nie wiem, czy nie trzeba było być bardziej upartym rok temu. Stwierdziłam, że przy następnym dziecku chyba spróbuję metod z czasów naszych rodziców, bo wtedy jakoś nie było problemu 2-3 latków, którzy robią w gacie.