Ha! Mówiłam... Sorki, no ale uważam, że każda babka rodząca pierwszy raz powinna pójść, bo potem się słucha takich mądralińskich pseudo-rad... Ja poszłam mimo iż mam dziecko, bo uznałam, że była długa przerwa i w ogóle nie żałuję. Jeszcze mam dwa spotkania i koniec, akurat zdążę.
Napiszę Ci co nam zaleciła położna i pediatra dla dziecka na samym początku:
Linomag do pupy - po każdym przewijaniu (coś z cynkiem lub innego wysuszającego jeśli wystąpi odparzenie lub inna dolegliwość na ciałku, niekoniecznie na pupie - sudocrem lub Bepanthen - ale nie wolno tego używać na co dzień) - ja mam oba.
Żel do mycia oraz balsam nawilżający, lub środek do mycia z emolientem. Ja mam Oilatum i to był najlepszy wybór. Dodajesz pół nakrętki (tak jak pamiętam) do wanienki i tylko tym obmywasz dziecko, już nic nie wsmarowujesz.
Sól fizjologiczna do przemywania oczu na początek. Potem wystarczy przegotowana woda.
Coś do pępka, ja mam spirytus 70%. Ale to już jak kto woli.
Chusteczki do pupy, aczkolwiek polecała ich używać na wyjścia, w domu przynajmniej na początku starać się myć pupę wodą z mydełkiem dziecięcym i delikatnie osuszać. Jak najmniej chemii.
Można mieć Olejuszkę albo inny środek na ciemieniuchę, ale można to spokojnie dokupić potem.
Witamina D od pierwszej doby do dwóch lat, witamina K od ósmej doby do trzech miesięcy.
Poleciła kupić Fridę do noska, ja dla Róży też miałam, więc teraz tez już wcześniej kupiliśmy. Bo raz dziennie należy profilaktycznie usunąć wydzielinę z noska maleństwa. Noworodki oddychają nosem, nie potrafią buzią i jak mają wydzielinkę to im to utrudnia oddychanie. Najlepiej to zrobić wieczorkiem po kąpieli.
I to chyba wsio
Buziaki Colly
Napiszę Ci co nam zaleciła położna i pediatra dla dziecka na samym początku:
Linomag do pupy - po każdym przewijaniu (coś z cynkiem lub innego wysuszającego jeśli wystąpi odparzenie lub inna dolegliwość na ciałku, niekoniecznie na pupie - sudocrem lub Bepanthen - ale nie wolno tego używać na co dzień) - ja mam oba.
Żel do mycia oraz balsam nawilżający, lub środek do mycia z emolientem. Ja mam Oilatum i to był najlepszy wybór. Dodajesz pół nakrętki (tak jak pamiętam) do wanienki i tylko tym obmywasz dziecko, już nic nie wsmarowujesz.
Sól fizjologiczna do przemywania oczu na początek. Potem wystarczy przegotowana woda.
Coś do pępka, ja mam spirytus 70%. Ale to już jak kto woli.
Chusteczki do pupy, aczkolwiek polecała ich używać na wyjścia, w domu przynajmniej na początku starać się myć pupę wodą z mydełkiem dziecięcym i delikatnie osuszać. Jak najmniej chemii.
Można mieć Olejuszkę albo inny środek na ciemieniuchę, ale można to spokojnie dokupić potem.
Witamina D od pierwszej doby do dwóch lat, witamina K od ósmej doby do trzech miesięcy.
Poleciła kupić Fridę do noska, ja dla Róży też miałam, więc teraz tez już wcześniej kupiliśmy. Bo raz dziennie należy profilaktycznie usunąć wydzielinę z noska maleństwa. Noworodki oddychają nosem, nie potrafią buzią i jak mają wydzielinkę to im to utrudnia oddychanie. Najlepiej to zrobić wieczorkiem po kąpieli.
I to chyba wsio
Buziaki Colly