K
krolewnazmarcepana
Gość
Jest fajna zasada, że noworodkowi ubiera się jedną warstwę więcej niż sobie (oczywiście na początku, a nie np kilkumiesięcznemu dziecku w upały). Do samochodu to najlepiej ubrać trochę mniej i na drogę okręcić kocykiem, w samochodzie można kocyk zdjąć i się nie przegrzeje.
Jak dzieciaki się urodzą w kwietniu to raczej ciepłe kombinezony juz się nie przydadzą, no chyba żeby jeszcze mróz był![]()
dla mnie da zasada WCALE NIE MA ODWIERCIEDLENIA W ZYCIU

ja w ogóle nie wiem kto to wymyślił

dla mnie to bez sensu, jak nigdy nie ubierałam Mai więcej niż sobie
pod kurtką zawsze ma tylko jedną bluzkę a pod spodniami rajstopy i to tylko w mrozy
Dotka: u nas jest dokłądnie tak samo, Maja biega w rajstopach i bluzeczce po domu, nigdy nie marznie
a jak widze czasami naubierane dzieci to mnie szlag trafia, niech sie ten rodzic tak ubierze to ciekawe czy mu będzie nie za gorąco..
raz w markecie przy kasie stała babka z dzieckiem w foteliku które było tak naubierane ze sie ruszac nie mogło a baba sie dziwiła do dziecka czemu ono płacze :| przy czym sama stała tam z płaszczem w ręce i w krótkim rękawku
