Tym razem to ja mam pytanie - do doświadczonych mam

Zastanawiam się nad jednym z wóch produktów
marki motherhood - chodzi mi o
kojec - czyli poduchę na której mama śpi podczas ciąży a która potem zamienia się w poduszkę do karmienia oraz o
fasolkę - czyli tą małą, typowo do karmienia. Czy jest tu może ktoś kto miał okazję testować oba produkty?
ja mam kojec motherhood, a fasolkę miałam innej formy, taką z granulatem styropianowym, zamiast wypełnienia. Teraz planuje zakupić nowa fasolkę, własnie z motherhood, bo one mają w środku watolinę, a nie granulat. Stara jest zniszczona.
Jak dla mnie
kojec to rewelacja do spania przy duzym brzuchu. Na poczatku wydawał się niewygodny, ale w miarę wzrostu brzuszka, bardzo pomaga uzyskać wygodną pozycję. Ja w swoim już śpię, bo mi wygodniej, a jeszcze m-c temu było niewygodnie - kwestia wielkości brzucha;-). To że jest w formie kojca oznacza, że masz go zawsze pod głową (a w późniejszym etapie ciąży zaczynają sie dusznosci i wygodniej jest jak sie wyżej spi), drugi koniec masz między nogami, a na całości opierasz albo plecy i masz pozycję półleżącą na plecach, albo brzuch (przez co nie czujesz ciągnięcia) i też można sobie pozwolić na takie półleżenie na brzuchu.
Kojec zajmuje w łóżku sporo miejsca, ale ja go targałam nawet na wyjazdy. My mamy łóżko 160cm szerokie i jest ok, ale spaliśmy tez na węższych kanapach w "gościach" i było już ciasnawo.... ale to był głownie problem Mka, nie mój
Dla mnie kojec do karmienia się nie nadawał, strasznie dużo zachodu z tym układaniem, jak to w instrukcji pokazują.
Fasolka za to rewelacja przy karmieniu piersią, dzidzius bardzo wygodnie sobie leży, nic nie trzeba kombinować, czy to na kanapie czy na fotelu, otacza się wokół brzucha, nie spada ani główka dziecka, ani nóżki. Dla mnie bezcenne- bo moja mała wisiała godzinami na cycku, a karmiłam równo rok.
Kółko porodowe też miałam - w środku granulat, po jakimś czasie się wyrobił, no w końcu doopsko ciężkie;-) fajna sprawa przy siadaniu jak sie miało cięcie krocza, mniej boli (pierworódki niemal zawsze mają

), ale myslę, że można zastąpić zwykłym kółkiem pływackim dla dzieci, czy tak jak ktoś pisał - zwiniętym recznikiem.
fajne, ale u nas kiepsko z miejscem :/...i kurcze w sumie nie wiem gdzie jechać wózki pooglądać...boje się, że w Askocie nie będzie tych które mi w oko wpadły,
Felidae, zerknij sobie na stronke Askotu, a potem dla pewności możesz jeszcze zadzwonić czy mają na stanie czy dopiero na zamówienie. często jest to kwestia czasu dostawy, poprzednie się sprzedały, a nowych jeszcze nie dowieźli.
Jakbyś sie wybierała do Askotu na Sztabową - daj znać, bo blisko mieszkam
My powiedzieliśmy, że na allegro był Maclaren za 1000zł to nam go też za tyle sprzedali, a kosztował 150zł więcej.
och spryciulo;-), a ja nigdy nie pomyslałam, ze tam można się targować i tylko rabat 5% na kartę klienta miałam... ale dobrze wiedzieć na przyszłosć
Co do wyprawki, to w Tesco są przeceny 30% i można kupić fajne rzeczy dosyć tanio, a rozmiar 56 wydaje mi się jakby trochę większy.
Coś o okolicach miedzy świętami a sylwesterem to nawet 50-70%, warto wtedy zerknąć, tescowe ubranka są naprawdę śliczniutkie, nie takie "marketowe"