Ja na szczęście z Mają nie miała problemów jadła wszystko i nadal je... wracałam do pracy jak Maja miała 6 mcy i zostawialam ją pod opieką teściów także raz jadła obiadki teściowej a innym razem sloiczki... mi one zupełnie nie przeszkadzają, wiem od znajomej że mają bardzo rygorytyczne zasady dla warzyw od rolników... także na pewno są zdrowsze niż te które kupujemy w sklepach..
reklama
ja o to niejadztwo Gosi obwiniam Mka. Młoda równo do roku była na cycu, a jak zaczęliśmy mm, to w ogole nie chciała, ale wcześniej jadła i lubiała kaszki na mm, więc mój M do obrzydzenia jej zaczął te kaszki pakować, jak nie chciała, to zagadywał, ćwierkał, dawał zegarek do memłania.... i z dziecka które pięknie mi samo jadło, zrobił się niejadek, którego trzeba było karmić
z posiłkami u nas bardzo zmiennie, była faza na mięso i wędliny, była faza na sery, teraz lubi jeść suchego chleba albo z samym masłem, a osobno ogórka lub pomidora. Jak zaczęa przygodę z przedszkolem w pierwszy pełny dzień pobytu kompletnie nic nie tknęła.... a potem zaczęła jeść i to nawet Panie ją chwaliły, że ładnie. No a teraz ma wrócic do przedszkola w maju, po moim porodzie.
a wracajac do pieluszek wielorazowych, to tak sobie myslę, że gdyby one tylko siku zbierały, to jakoś bym ten fakt przełkęła, ale ten materiał wsiąka kupę, a potem niech sie go nawet pierze na 90C i przez rok czy dwa po 1000 takich kup jedna pielucha zbiera brr...
równie dobrze ja mogłabym sobie zakupić wilorazową podpaskę i prać i prać i prać... nie, dziękuję
z posiłkami u nas bardzo zmiennie, była faza na mięso i wędliny, była faza na sery, teraz lubi jeść suchego chleba albo z samym masłem, a osobno ogórka lub pomidora. Jak zaczęa przygodę z przedszkolem w pierwszy pełny dzień pobytu kompletnie nic nie tknęła.... a potem zaczęła jeść i to nawet Panie ją chwaliły, że ładnie. No a teraz ma wrócic do przedszkola w maju, po moim porodzie.
a wracajac do pieluszek wielorazowych, to tak sobie myslę, że gdyby one tylko siku zbierały, to jakoś bym ten fakt przełkęła, ale ten materiał wsiąka kupę, a potem niech sie go nawet pierze na 90C i przez rok czy dwa po 1000 takich kup jedna pielucha zbiera brr...
równie dobrze ja mogłabym sobie zakupić wilorazową podpaskę i prać i prać i prać... nie, dziękuję
alex2
Fanka BB :)
wielorazowa podpaska dobre Nef
Iśku no niestety mój M się uparł, żeby ją zabrać, bo to było tydzień przedszkola, dwa tygodnie w domu, 4 dni przedszkola i znowu chora.... a do tego mnie zaraziła, a ja bez dostępu do leków już prawie miesiąc z kaszlem jak gruźlik i katarem.
Ale ustalilismy, że wraca w maju, z włascicielką przedszkola tez się rozstalismy tak, zeby dobrze o nas myslała i zapowiedzieliśmy powrót.
Trudno, mam nadzieję, że Gosia jakos to przezyje... faktycznie zaczęlismy od okresu największej zachorowalności i dziecko które wczesniej wogóle nie chorowało, od miesiąca jest non stop chore.
alex no tak mi się skojarzyły te pieluchy
Ale ustalilismy, że wraca w maju, z włascicielką przedszkola tez się rozstalismy tak, zeby dobrze o nas myslała i zapowiedzieliśmy powrót.
Trudno, mam nadzieję, że Gosia jakos to przezyje... faktycznie zaczęlismy od okresu największej zachorowalności i dziecko które wczesniej wogóle nie chorowało, od miesiąca jest non stop chore.
alex no tak mi się skojarzyły te pieluchy
Smile_
Antek, Franek i Staś
To mój kruszon wcina co popadnie.
Owsiankę, jajecznicę, omlety z groszkiem i marchewką, zwykłe płatki.. nawet muesli wciągnie. Ma jedynie awers do kaszek dzidziusiowych. Zawsze miał odruch wymiotny przy nich. Myślałam, że to przez to, że on na Bebilonie Pepti był, ale na zwykłym mm tez tak później miał.
Chleb na śniadanie/kolację zje, ale musi sam posmarować. Coraz lepiej mu to idzie.
Z obiadami też nie wybrzydza i dzisiaj np. prosił o drugi talerz zupy.
Oby drugie wzięło przykład z braciszka.
Nef - szkoda z tym przedszkolem. U nas właśnie głównym powodem posłania Antka teraz było drugie dziecko. Chcieliśmy aby nie czuł się jakoś odrzucony/odstawiony do żłobka. Mój teraz 2 raz choruje. Z grubej rury - zapalenie płuc. Pójdzie dopiero w nowym roku, ale może nabierze odporności do kwietnia i wtedy przestanie przynosić katary i inne takie.
Owsiankę, jajecznicę, omlety z groszkiem i marchewką, zwykłe płatki.. nawet muesli wciągnie. Ma jedynie awers do kaszek dzidziusiowych. Zawsze miał odruch wymiotny przy nich. Myślałam, że to przez to, że on na Bebilonie Pepti był, ale na zwykłym mm tez tak później miał.
Chleb na śniadanie/kolację zje, ale musi sam posmarować. Coraz lepiej mu to idzie.
Z obiadami też nie wybrzydza i dzisiaj np. prosił o drugi talerz zupy.
Oby drugie wzięło przykład z braciszka.
Nef - szkoda z tym przedszkolem. U nas właśnie głównym powodem posłania Antka teraz było drugie dziecko. Chcieliśmy aby nie czuł się jakoś odrzucony/odstawiony do żłobka. Mój teraz 2 raz choruje. Z grubej rury - zapalenie płuc. Pójdzie dopiero w nowym roku, ale może nabierze odporności do kwietnia i wtedy przestanie przynosić katary i inne takie.
Nef kochana szkoda że odpuszczacie z tym przedszkolem bo jak pójdzie w przyszlym roku to i tak będziecie mieć powtórkę z rozrywki.. moja Maja jak nie chodziła do przedszkola czesto lapala zapalenia krtani i oskrzeli ale się uodpornila będąc w przedszkolu nie zachorowała na te choroby ani razu za to przynosiła nowe cuda od zwyklej wirusowki po zapalenie uszu i zielonego gila. Ale jak to się śmieje znajomy pediatra dziecko musi to przejść bo tak nabiera odpornosci.. także kochana nie unikniesz chorób... czy teraz czy później bedziesz musiała to przejść
smile mi strasznie przykro z powodu tego przedszkola... miałam te same motywy...
ale mam nadzieje, ze jakoś to pójdzie w maju.
Termin porodu mam na 20 kwietnia, a w marcu chciałam się ewakuować z Gosią do moich rodziców, bo pewnie będe już ledwo łazić i chciałabym rodzić w tamtejszym szpitalu. W sumie to Gosia straci tylko 2 miesiące (styczeń, luty) bo marzec, kwiecień i tak by nas nie było.... no a grudzień to u nas też wygląda, że przechoruje...
ale mam nadzieje, ze jakoś to pójdzie w maju.
Termin porodu mam na 20 kwietnia, a w marcu chciałam się ewakuować z Gosią do moich rodziców, bo pewnie będe już ledwo łazić i chciałabym rodzić w tamtejszym szpitalu. W sumie to Gosia straci tylko 2 miesiące (styczeń, luty) bo marzec, kwiecień i tak by nas nie było.... no a grudzień to u nas też wygląda, że przechoruje...
ankzoc ja to wiem, ale z moim M mnie da się gadać. On dodatkowo martwi się o mnie i dzidzi w brzuchu, że Gosia zarazi mnie jakąś dziecięcą chorobą albo czymś co wymaga leczenia antybiotykiem.
Dodatkowym problemem jest to, że nie mamy nikogo z rodziny, kto mógłby przyjechac posiedzieć z nami jak ja i Gosia leżymy plackiem i M musi się nami opiekować, zamiast pracować.
Ja skolei boję się, że jak będzie maluszek, to on będzie pod ostrzałem tych wszystkich zarazków. Ale z drugiej strony późna wiosna i lato to chyba jednak najmniej zachorowań.
Dodatkowym problemem jest to, że nie mamy nikogo z rodziny, kto mógłby przyjechac posiedzieć z nami jak ja i Gosia leżymy plackiem i M musi się nami opiekować, zamiast pracować.
Ja skolei boję się, że jak będzie maluszek, to on będzie pod ostrzałem tych wszystkich zarazków. Ale z drugiej strony późna wiosna i lato to chyba jednak najmniej zachorowań.
myszka_1405
Fanka BB :)
ja tez swojej na razie nie puszczam.... ale bardziej ze wzgledu na to ze miala miec ten zabieg na migdalki, no i po 2 ze nie mam auta, a do przedszkola mam ok 15 km.... chcialam ja przepisac, ale srednio mi to wychodzi bo nie ma miejsc.... zreszta moja w przyszlym roku to juz do "0" idzie ale do podstawowki.... :-) wiec problem sam sie rozwiazal :-)
reklama
Nef ja ostatnio byłam chora jakieś przeziębienie mnie dopadło i stwierdziłam że ja nie mam czasu na chorowanie... bo ciagle po lekarzach z Mają , po zakupy, brak czasu na lezenie... więc doleczalam się z doskoku...Póki co żadnym paskudztwem mnie nie zarazila. No ale szczęście że nasze maluchy beda mialy już po 6 mcy kiedy zacznie się sezon jesienny...
Podziel się: