Octenisept dobrze mieć, dziewczyny które maja planowana cesarka to koniecznie
.
Z tym pepkiem to różne historie są, może teraz faktycznie lepiej na sucho. Ja bardzo się balam, ze będzie się paskudzić, bo dużo opinii takich było właśnie na temat octeniseptu, Frankowi zawsze wieczorem czyscili nim w szpitalu i potem ja w domu tez po kąpieli, cale szczęście u nas odpadł i się szybko zagoil. Spirytus tez mialam na wszelki wypadek.
Co do paracetamolu odradzam, podobno ma zly wplyw na watrobe dziecka, moja ciocia pracuje w szpitalu i tak jej mowili. Bezpieczniejszy jest ibufen, ale wiem ze jest od 3 miesiaca, co wczesniej to nie wiem bo Franek nam nie chorowal, zreszta i tak leku nie podam bez konsultacji z pediatra wiec w aptece zdaze kupic.
Emolionow nie kupuje, chyba, ze bedzie taka koniecznosc, nie chce przyzwyczajac dziecka do tego typu kosmetykow. Pamiętam, ze jak Frankowi zrobilo sie kilka takich plackow suchych na skorze, to lekarka przepisala krem robiony na zamowienie w aptece, tlusty byl strasznie, bo na wazelinie ale po kilku dniach skora byla super. Oliwki juz od kilku lat odradzaja, tez mialam, ale uzylam ja chyba z 3razy na ciemieniuche tylko. Ja planuje kupic kosmetyki dzidzius lub babydream, sroka pisala, ze sklad maja ok, z Frankim mialam dzidziusia i oillana baby w prezencie dostalam.
Z masci na pupe to uzywalam alantan, a w rezerwie bepanthen. Pupe moze kilka razy mial odparzona, jak duzo kupek bylo
.
Do katarku mielismi sol morska w spreyu, fajna sprawa.
Co do kolek, to nie mielismy typowo problemu, ale Franek duzo sie prezyl jak byl malutki, dostawal espumisan, ale czy mu to pomoglo nie wiem. U nas tez poczatki byly troche inne bo mlody zaraz po urodzeniu byl na 2 antybiotykach w szpitalu i potem przez dlugi czas dostawal probiotyki, moze to wszytko tez bylo powodem tych prezen. Ogolnie problemow brzuszkowych duzych nie mielismy.
Laktator mam canpola elektryczny, bylam z niego zadowolona. Ja z wygody jestem za elektrycznym, ale tak jak wiele dziewczyn planuje, jak poszlam do szpitala mialam zwykly reczny, niestety po cc pokarmu nie mialam i szybko maz kupil elektryczny. Dziewczyna na sali obok męczyła sie ze zwyklym i az jej wspolczualm, biedna miala dziecko w inkubatorze, a sama prawie caly dzien siedziała z tym laktatorem i zasuwala.
To chyba tyle, reszte gaziki, platki, sol fizjologiczna itp to tak jak dziewczyny wczesniej pisaly. No i ja bylam zla matka, uzywalam mokrych chusteczek.
Teraz pytanie do was, jak Franek sie urodzil to przy karmieniu piersia podawalo sie wit k+d, teraz patrze na stronie gemini, ze nie ma takich zestawow, czy cos sie zmienilo w tej kwestii, moze gdzies na szkole rodzenia mowili, czy jakas polozna?