reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ile kosztuje ciąża, wyprawka i dziecko?

Zapomniałam o fotelikach. Też drogie kupiliśmy, jeden ponad 2000, drugi niewiele mniej.

Ja teraz zaczęłam dzieciom troszkę droższe ubrania kupować. Zauważyłam, że jak mam ubranka z H&M albo ze Smyka, to mogę je prac milion razy i nadal wyglądają dobrze. A prać trzeba dużo, zwłaszcza jak pogoda dopisuje. A najlepiej jak jest ciepło i kałuże... Tylko zaczęłam tak robić jak już dzieci przynajmniej pół roku mają ten sam rozmiar.
Tak, zgadzam się. Ja czasami kupuję w Smyku na wyprzedaży, albo hm na vinted i faktycznie te ubrania są dużo lepszej jakości. Syn ma 14 miesięcy - zaczął nosić rozmiar 86 i wydawało mi się, że to będzie na trochę dłużej, ale już zwątpiłam, bo przez ostatni tydzień się mocno wyciągnął 😅
 
reklama
Tak, zgadzam się. Ja czasami kupuję w Smyku na wyprzedaży, albo hm na vinted i faktycznie te ubrania są dużo lepszej jakości. Syn ma 14 miesięcy - zaczął nosić rozmiar 86 i wydawało mi się, że to będzie na trochę dłużej, ale już zwątpiłam, bo przez ostatni tydzień się mocno wyciągnął 😅
Ja zawsze kupuję na wyprzedaży 😁 ale tyle, co się od znajomych nasłucham, że za dużo wydaję na ubrania dla dzieci, to moje. Nie wiem, co ludziom tak przeszkadza, przecież to ja płacę, a nie oni.
Mój synek na 2 latka miał taki rozmiar co na 2,5. Wiem, że wiosnę i jesień w tym samym chodził. Liczę na to, że z córką tak samo będzie, zwłaszcza, że ona szybko rosła (rozmiar 104), to może w końcu przystopować 🙂 na jesień kupiłam i liczę na to, że i na wiosnę wystarczy. A na lato i tak trzeba nowe, cieńsze.
 
Ja zawsze kupuję na wyprzedaży 😁 ale tyle, co się od znajomych nasłucham, że za dużo wydaję na ubrania dla dzieci, to moje. Nie wiem, co ludziom tak przeszkadza, przecież to ja płacę, a nie oni.
Mój synek na 2 latka miał taki rozmiar co na 2,5. Wiem, że wiosnę i jesień w tym samym chodził. Liczę na to, że z córką tak samo będzie, zwłaszcza, że ona szybko rosła (rozmiar 104), to może w końcu przystopować 🙂 na jesień kupiłam i liczę na to, że i na wiosnę wystarczy. A na lato i tak trzeba nowe, cieńsze.
Mnie też rozwalają tacy ludzie. I zazwyczaj takie osoby rozwalają kasę jeszcze bardziej bez sensu, ale mi akurat nic do tego.

Ja też wolę ubrania z tych sklepów, zwłaszcza hm, bo mam wrażenie, że one rosną razem z dzieckiem. Jasne, że zdarzy mi się coś upolować w pepco czy w jakimś markecie. Ostatnio zakładałam dziecku coś z KIK (prezent) i podarło się przy zakladaniu. Z kolei mam dla małej taką śmieszną kapotkę z tego sklepu i ją akurat wielbię.
 
Chciałbym was zapytać ile kosztowało was:

1.lekarz i badania w trakcie ciąży
2.wyprawka dla dziecka
3.utrzymanie dziecka w pierwszych miesiącach życia

Będziemy się starać i jestem ciekawa jak to u was wyglądało
Wszystko zależy czy idziesz prywatnie czy na NFZ. Czy idziesz w same nówki, czy w używane.
U nas wyglądało to +/- tak.

1. Lekarz i ciąża: Co 2tygodnie wizyta u ginekologa po 250zł ( cały 1 trymestr miałam problemy z krwiakami + szpital ) plus Duphaston i witaminy ciążowe.
2. Wyprawka : Łózeczko ( 200 używane ), wózek 3w1 ( 450 używane ), materac i pościel do łóżka, ubranka, smoczki, butelki, pieluszki tetrowe, termometr, waciki, chusteczki, laktator ( setki złotych ).
Ubranka - parę stów, plus dość trochę podostawałam.
3. Pierwsze miesiące: mleko modyfikowane ( laktacja mi nie ruszyła ) -1puszka obecnie kosztuje 40zeta ale wtedy płaciłam po 30, gdzie w pewnym okresie puszka starczała na 2,5 dnia.
Pampersów nie liczę, ogrom pampersów sponsorowali nam dziadkowie.
Leki : syropy, witaminy, zatwardzenia: kwoty nie podam, ale jeśli dziecku trzeba kupić dany lek no to trzeba i koniec.

Dziecko to niekończące się pasmo wydatków.
Jak nie teraz to za chwilę coś wyskoczy.
Od nagle zdecydowaliśmy się na szczepionkę meningokokową.
Jedna szczepionka 500zł, druga dawka 400 zł. Czeka nas właśnie trzecia dawka.

Fizjoterapia - 150zł co 2 tygodnie, neurolog ( prywatnie bo pilnie - 500zł ) .
 
Co do 3 to polemizowałabym :p

Niby za darmo, ale części wymienne do laktatora, kilka butelek, sterylizator, płyn do butelek i się uzbiera.
Nigdy nie kupowałam części wymiennych, wystarczy jedna butelka ( nawet ta z zestawu). Sterylizator i płyn do butelek też niepotrzebny. Więc jedyny wydatek to sam laktator.
 
Nigdy nie kupowałam części wymiennych, wystarczy jedna butelka ( nawet ta z zestawu). Sterylizator i płyn do butelek też niepotrzebny. Więc jedyny wydatek to sam laktator.
To zależy.
Będąc tylko kpi nie wyobrażam sobie nie wymieniać zużytych części w laktatorze. No można, ale nie lepiej trzymać go w dobrym stanie zamiast fundować sobie spadek ilości?
Tak samo z butelkami. Ja mam butelek 8, bo mam odłożone już poporcjowane w lodówce. I każdą butlę myję raz dziennie.
Wyparzać laktator moim zdaniem warto.

Pamiętajcie też, że laktator ma datę przydatności do użycia.
 
To zależy.
Będąc tylko kpi nie wyobrażam sobie nie wymieniać zużytych części w laktatorze. No można, ale nie lepiej trzymać go w dobrym stanie zamiast fundować sobie spadek ilości?
Tak samo z butelkami. Ja mam butelek 8, bo mam odłożone już poporcjowane w lodówce. I każdą butlę myję raz dziennie.
Wyparzać laktator moim zdaniem warto.

Pamiętajcie też, że laktator ma datę przydatności do użycia.
Ale do wyparzania części nie trzeba używać od razu sterylizatora. Ty masz 8 butelek a komuś wystarczy jedna czy dwie. Poza tym wyparzać każdą butelkę też trzeba tylko przez krótki czas. Później można ją po prostu tylko umyć.
 
Nigdy nie kupowałam części wymiennych, wystarczy jedna butelka ( nawet ta z zestawu). Sterylizator i płyn do butelek też niepotrzebny. Więc jedyny wydatek to sam laktator.
W ten sposób to można i udowodnić, że od biedy da się mleko ściągnąć ręcznie. Bo da się. Ale akcesoria ułatwiają życie a przy intensywnym użyciu to jednak bardziej się zużywa. Płynu nie używałam, ale raz wymieniałam części a nie jestem mamą kpi i używam laktatora raczej sporadycznie, więc wyobrażam sobie że przy ostrym pompowaniu to jednak trzeba czasem zainwestować
 
W ten sposób to można i udowodnić, że od biedy da się mleko ściągnąć ręcznie. Bo da się. Ale akcesoria ułatwiają życie a przy intensywnym użyciu to jednak bardziej się zużywa. Płynu nie używałam, ale raz wymieniałam części a nie jestem mamą kpi i używam laktatora raczej sporadycznie, więc wyobrażam sobie że przy ostrym pompowaniu to jednak trzeba czasem zainwestować
Oczywiście, że się da. Moja mama tak robiła. Kiedyś nie było laktatorów. Oczywiście, że jak ktoś się uprze to i kpi może być drogim wydatkiem. W mojej ocenie nie jest. Ja w swoim laktatorze nie wymieniałam części w ogóle. A używałam na początku naprawdę sporo.
 
reklama
Oczywiście, że się da. Moja mama tak robiła. Kiedyś nie było laktatorów. Oczywiście, że jak ktoś się uprze to i kpi może być drogim wydatkiem. W mojej ocenie nie jest. Ja w swoim laktatorze nie wymieniałam części w ogóle. A używałam na początku naprawdę sporo.
No ale to, że nie wymieniałaś części to akurat nie jest raczwj wyrazem rozsądku 🤷‍♀️
Wyparzałam w garnku i sterylizator okazał się zbawieniem.

Na grupach kpi są też kobiety, które całego laktatora nigdy nie umyły, ale pytanie brzmi, czy to powinien być powód do dumy.
 
Do góry