reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Must have wyprawkowe

Nie boisz się, że obsika albo zrobi 💩 na łóżko?
U nas było tyle incydentów przy przebieraniu,że nie wyobrażam sobie tego robić poza przewijakiem 😄
U nas na początku siku na przewijak było nawet kilka razy dziennie, podkłady wymienialiśmy co chwilę. Długo trwało zanim się odważyłam przewinąć na łóżku, i zrobiłam to tylko kilka razy i nigdy bezpośrednio na pościeli 🙃 tak więc u nas przewijak był i to w normalnym użyciu.

Z dyskusji wynika, że ludzie się dzielą na tych, co wolą mieć wszystko kupione wcześniej (ja miałam taką silną potrzebę), i na tych co mają większy luz. Dla mnie to interesujące, bo ja czułam ogromny przymus przygotowania się zawczasu i myślałam, że każda ciężarna się tak czuje.
 
reklama
U nas na początku siku na przewijak było nawet kilka razy dziennie, podkłady wymienialiśmy co chwilę. Długo trwało zanim się odważyłam przewinąć na łóżku, i zrobiłam to tylko kilka razy i nigdy bezpośrednio na pościeli 🙃 tak więc u nas przewijak był i to w normalnym użyciu.

Z dyskusji wynika, że ludzie się dzielą na tych, co wolą mieć wszystko kupione wcześniej (ja miałam taką silną potrzebę), i na tych co mają większy luz. Dla mnie to interesujące, bo ja czułam ogromny przymus przygotowania się zawczasu i myślałam, że każda ciężarna się tak czuje.

Ja przy pierwszym tak mialam. Pezy deugim tylko wozek mialam szybciej, bo dobra okazja byla z drugiej reki. A tak to wszystko na ost chwile 😂
 
To fakt że wszystko można kupić po porodzie ale czy oczekując pierwszego dziecka nie czerpałyśmy radości z kompletowania wyprawki? Ja kupiłam dużo za dużo rzeczy ale pamiętam jaką radość mi to sprawiało, więc nie dziwię się, że czasem kobiety nie chcą czekać i kupować po porodzie 🤷🏻‍♀️
 
U nas na początku siku na przewijak było nawet kilka razy dziennie, podkłady wymienialiśmy co chwilę. Długo trwało zanim się odważyłam przewinąć na łóżku, i zrobiłam to tylko kilka razy i nigdy bezpośrednio na pościeli 🙃 tak więc u nas przewijak był i to w normalnym użyciu.

Z dyskusji wynika, że ludzie się dzielą na tych, co wolą mieć wszystko kupione wcześniej (ja miałam taką silną potrzebę), i na tych co mają większy luz. Dla mnie to interesujące, bo ja czułam ogromny przymus przygotowania się zawczasu i myślałam, że każda ciężarna się tak czuje.
Ja cały czas czekałam na syndrom wicia gniazda i nie przyszedł.
 
To fakt że wszystko można kupić po porodzie ale czy oczekując pierwszego dziecka nie czerpałyśmy radości z kompletowania wyprawki? Ja kupiłam dużo za dużo rzeczy ale pamiętam jaką radość mi to sprawiało, więc nie dziwię się, że czasem kobiety nie chcą czekać i kupować po porodzie 🤷🏻‍♀️
Dziecko długo wyczekiwane, nie czułam radości z zakupów. Może dlatego, że ja nie lubię zakupów czy to dla dziecka czy dla siebie.
 
Z dyskusji wynika, że ludzie się dzielą na tych, co wolą mieć wszystko kupione wcześniej (ja miałam taką silną potrzebę), i na tych co mają większy luz. Dla mnie to interesujące, bo ja czułam ogromny przymus przygotowania się zawczasu i myślałam, że każda ciężarna się tak czuje.
Ja czułam ogromną presję forum na posiadanie wszystkiego wcześnie :p
Miałam wrażenie (ba, nawet mi to mówiono wprost ;-)), że jestem jakaś dziwna, że w 3-4 miesiącu jeszcze nie mam wyprawki... Ale były inne sprawy do ogarnięcia wcześniej, trudno. Wiłam gniazdo - dosłownie ;-) Ze wszystkim zdążyłam na czas i to najważniejsze.
 
Ja czułam ogromną presję forum na posiadanie wszystkiego wcześnie :p
Miałam wrażenie (ba, nawet mi to mówiono wprost ;-)), że jestem jakaś dziwna, że w 3-4 miesiącu jeszcze nie mam wyprawki... Ale były inne sprawy do ogarnięcia wcześniej, trudno. Wiłam gniazdo - dosłownie ;-) Ze wszystkim zdążyłam na czas i to najważniejsze.
Mi się to włączyło w 3 kwartale. Wcześniej myślałam, że mam jeszcze tyyyyyle czasu, aż nagle bach! Myśl jak obuchem w głowę, że tak naprawdę to co jak urodzę wcześniej, olaboga, szykować, szykować się trzeba!
A tu remont w powijakach, dookoła bajzel, a w tym wszystkim ja z syndromem wicia, który mnie uderzył znienacka 😅

Tak, to była moja pierwsza ciąża 😁
 
Mi się to włączyło w 3 kwartale. Wcześniej myślałam, że mam jeszcze tyyyyyle czasu, aż nagle bach! Myśl jak obuchem w głowę, że tak naprawdę to co jak urodzę wcześniej, olaboga, szykować, szykować się trzeba!
A tu remont w powijakach, dookoła bajzel, a w tym wszystkim ja z syndromem wicia, który mnie uderzył znienacka 😅

Tak, to była moja pierwsza ciąża 😁
Dla mnie to było przede wszystkim związane ze strachem o ciążę... Podświadomie bałam się planować, kupować - a potem, jeśli coś się stanie, zostałabym z tym wszystkim... :-(
Też musieliśmy ogarnąć przeprowadzkę i mały remont, dopiero potem była szansa zapełniać przestrzeń rzeczami ;-) Ale na pewno pod koniec pomógł mi fakt wywoływania porodu, bo miałam określoną datę i wiedziałam, że na pewno muszę być gotowa wcześniej. No, przynajmniej walizka :p
 
reklama
Wszędzie w koło presja na robienie wyprawki i to już od pozytywnego testu.

Ja w pewnym momencie się ocknęłam, że torbę trzeba spakować bo co jak poród będzie wcześniej? Spakowałam ją 3 tygodnie przed planowaną datą porodu.
 
Do góry