reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wyjazdowe spotkanie Grudnióweczke - wątek orgnizacyjny

reklama
Biizniaczku mysle dokładnie tak samo, tez mam dosc daleko (prawie 300 km) a pieniazki tez jest na co wydac bo chrzciny wakacje a niestety odpada mi kasa z wychowawczego, nastawiłam sie na ten wyjazd i gdyby było tak jak zaplanowałysmy to kase spod ziemi bym wyjeła i pojechała ale teraz tez sie zastanawiam czy jest sens turlac sie z dzieckiem taki kawał jesli maja byc 3 rodziny :confused::baffled::no::zawstydzona/y::-(
 
Dokładnie tak Mopku, my mamy prawie 500 km
A tak sie cieszyłam na to spotkanie, chociaż mąz mi mówił juz na samym początku, ze raczej nic z tego nie będzie, ale ja sie z nim kłóciłam, ze na 100%, tyle jest chętnych i wogóle będzie super.
teraz juz sama nie wiem co planować
 
Ja z checia bym pojechala i mam nadzieje jeszcze ze pojade ale maly ma te problemy z oskrzelami, znowu jestesmy bliscy zapalenia- zakaz spacerow itd wiec obawiam sie ze jak przez 1,5 mies nie mozemy sie wykaraskac to niewiem czy damy rade jeszcze przez te 3 tyg...
Co zmniejszamy dawke leku to jest gorzej, lekarka mowi ze bedziemy inhalowac jeszcze dluuuugo i dlugo pilnowac zeby nie wrocilo.
 
Widze ze sie Patrysia odwazyła napisac to, co pewnie wiekszosci po głowie chodzi, na tym zlocie i tak byłaby nas garstka z postów cyprysiowej wynika ze i Ona nie jedzie, wiec to całkiem straciło sens, nie wiadomo, czy jeszcze komus cos w ostatniej chwili nie wypadnie i co wtedy?
 
reklama
Do góry