reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wyczekiwany listopad...

Karolinnko ja nie byłam na tej imprezce, w końcu miałam prikaz leżeć :) W sumie to nie wiem czy rezygnować z tego lokalu bo taka sytuacja zdażyła się tam pierwszy raz a poza tym tam jest naprawdę świetnie, full wypas itp. Chciałam tam zrobić chrzciny. No zobaczymy bo w listopadzie konkretnie 13 mamy tam zamówioną jeszcze jedną imprezę rodzinną (urodziny wujka). Pewnie po prostu zrezygnują tam z podawania takich potraw jak tatar czy szpajzy.

Graża, witam nową listopadówkę i jej synka!!!
geddes43.jpg

Co do zasypiania, najbardziej chce mi się spać popołudniami, wieczorem z reguły przechodzi. Ostatnio i tak budzę się przynajmniej 2 razy na siusiu ;) A że mój małżonek ma teraz na rano więc od godziny 5 mam przekichane, najpierw budzi się on a potem maleństwo i oboje zaczynają buszować, z tym że mąż po pół godzinie wychodzi a małe może tak do 7-8. :laugh:
 
reklama
Graza witam!!!
Ja tez mam trudnosci ze spaniem. :( Jak spię na lewym boku to boli mnie lewe biodro, a na prawym boli mnie prawe żebro, na plecach tez jest źle. ::) No i na sikanie co najmniej 2 razy pobudka .Normalnie co chwile zmieniam pozycję, biedny mój mąż, który przez to też sie budzi. Ale na drugie łóżko nie chce się przenieść. :)

Karolinna masz racje, ja jestem bardzo niecierpliwa, mój mąż mi to co chwilę wypomina. A jak juz sobie cos wymyslę, to potem wariuje, jak nie jest tak jak chciałam. Ogólnie to zołza ze mnie. :)
No, ale jak na razie, to chyba nie wypalą te jutrzejsze zakupy. :( :( :(
I będę się z tez rumienić ze wstydu.

Eg, ale trafiłaś z tą kasjerka. U nas w marketach to mili są, bo to małe miasteczko i każdemu zależy na pracy.


 
eg ale miałaś szczęście że tam nie poszłaś :) a ciężko mi sobie wyobrazić Ciebie 13 listopada na imprezce ;D chociaż może już będziesz tulić dzidzię :) u mnie też jest taka sytuacja jak mąż wstaje wcześnie,obudzi mnie buziakiem i wychodzi do pracy a mała harce wyczynia :)

pycha to jak Ty w ogóle śpisz ??? ;) czemu jutro nici z zakupów?

u mnie maleńka jest obrócona już główką w dół ale na razie nie wstaję w nocy do kibelka,nie chcę zapeszać oczywiście ale noce są spokojne i przespane :)
 
No też się zastanawiam czy dotrwam systemem 2 w jednym do 13 listopada. ;)
Ja też się mocno kręcę w nocy, ale nawet jak wstaję do łazienki to męża to nie budzi- ma twardy sen.
Pycha ćwicz cierpliwość, przy małym szkrabie to niezbędna cecha. ;D
 
A u nas jest tak: mój mąż się budzi o 6 , bo musi leki wziąć, a potem jeszcze na 20-30 minut się kładzie i wtedy dzidziuś kopie, a ja śpię. Budze się tylko jak mąż już wychodzi.

Jak ja śpię???? Sama nie wiem, rano budze sie strasznie zmęczona, wory pod oczami. Pomiędzy każda zmiana pozycji troche pospię, ale ogólnie to męczarnia.

Jeszcze nie wiem czy na 100 % te jutrzejsze zakupy nie wypalą, a to wszystko przez remont u teściów. Bo przeciez nie powiem mężowi, żeby im nie pomógł, bo ja akurat zaplanowałam zakupy.

Do maleństwa to raczej będe mieć cierpliwość, tak mi się wydaje, bo jak moja pierwsza siostrzenica się urodziła, to zajmowałam sie nią gdzieś tak z rok i bylo OK.
 
muszę wam się podzielić wiadomością że mój mąż to już naprawdę nie może się maleńkiej doczekać... już opowiada jak się będzie nią opiekował i zabierał na mecze ;) a ja tak sobie myślę że oczywiscie ja też chciałabym już listopad ale... jakaś część w moim mózgu odpowiedzialna za system obronny podpowiada mi że powinnam się cieszyć póki co "wolnością"póki mała jest w brzuszku :) bo jak się już urodzi to będzie total dezorganizacja :laugh:

a tak wygląda mój mąż niemogący się doczekać ;) ;D
odliczanie4ml.gif


pycha niby powinien pomóc rodzicom ale nie może znowu zaniedbywać Ciebie w ten sposób! przecież tę godzinkę czy dwie może wygospodarować .

eg jak nam mówią lekarze to termin może przesunąć się dwa tyg wcześniej lub później.Ja wolę mieć to szybciej za sobą więć wolę wcześniej,sądzę że i ty też :D mimo iż może ominąć Cię imprezka :laugh:
 
Tylko, że nam nie wystarcza 2-3 godzinki, bo musimy jechać do innego miasta, a chciałam zrobić juz większe zakupy w kilku sklepach, wiec to troche potrwa, zwłaszcza, że moje ruchy już nie sa najszybsze. A teściowie juz i tak mnie nie lubia i juz nie chce im się narażać, bo moze na jakis wózek dadzą???? ;)
 
wszoku9fp.gif
to mój tysięczny post !!!


nie no pycha chyba aż tak źle nie jest z teściami że CIę nie lubią! a wg mnie powinien Cię wziąść na zakupy bo już jakiś czas temu,o ile sobie przypominam, też mieliście gdzies jechać i mąż zawalił.
 
Pycha cieszę się że masz choć nadzieję na pomoc teściów bo mój teść jeszcze długo przed tym jak zaszłam w ciąże powiedział że on juz pierwszego wnuka ma więc jemu wózek kupi a my nie mamy na co liczyć a teściowa zadzwoniła w ciągu tych 33tyg mojej ciązy i nie pytała o to jak się czuję tylko że ona nie ma pieniędzy bo to łazienkę zrobiła to znów coś tam kupiła.Więc ja nawet na najmniejszą pomoc z jej strony nie liczę :-[.No cóż nie ich wina że mają wybrakowaną synową która nie mogła tak poprostu zajść w ciażę tylko musiała na to wydać 3,5tyś a teraz ma debet na koncie ijeszcze część wyprawki do kupienia.No ale cóż życie jest czasami podłe.
 
reklama
Nie martw się Anulka, jakoś to będzie. Myśmy też sporo wydali na leczenie, ale niechby ktoś spróbował stwierdzić, że któreś z nas jest wybrakowane. Popamiętałby mnie do końca życia!
A swoją drogą jak Twój mąż odnosi sie do takiego zachowania swoich rodziców?

Tak się zastanawiałam pakując szpitalną torbę czy brać od razu rzeczy dla dzidzi czy dopiero mąż mógłby mi je dowieźć. W końcu skąd mam wiedzieć jaka będzie pogoda, wezmę same ciepłe rzeczy a okaże się ze jest w miarę fajnie. Poza tym to one zabrałyby mi sporo miejsce w torbie, nie wiem czy jest sens.
 
Do góry