reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowywanie bezstresowe to nie to samo co wychowywanie bez bicia!

Miałam trzu sposoby wyhowania
ojciec i matka - lanie
ojciec - samo lanie i bez powodu bez wyjaśninia
matka - nie lanie, a klaps który był wyjaśniony

moja matka ma do teraz wyrzuty a płacze jak to wyjaśnia nawet po latach
ojciec udaje że tego było,molestował mnie, żałuję wszytkiego ale JA!!!!
A ja chcę dzieci wyhowawać nie na molestowaniu podczas kąpieli, bez klapsów bo nie działa

chcęje wyhcować na dobrych ludzi tyle

bez bicia, molestowania, bez krzyku ale wciąz katywnie i ze wpółcuciem
 
reklama
hmmm.... ciekawe skąd dwu i półletniemu dziecku wpadlo do glowy, aby bić młodszą siostrę czy brata....

czyżby naśladował rodziców??? ;-)


Bo tak to już jest, że nasze dzieci nas naśladują, czy tego chcemy, czy nie :-p

Także może zamiast prowadzać dziecko do psychologa, warto byłoby samemu zasięgnąć u niego porady.

Nie mam suwaczka, więc powiem: mam synka 2,6 lat; sama bita nie bylam, na łajzę zdaje się nie wyrosłam. Pamiętam za to, jak tata uderzyl moja siostrę - dla mnie to było traumatyczne przezycie.:no: Nie wiem, jak dla niej.
 
Sasanka popieram Cie jak juz to wczesniej pisalam. Jestem w szoku po tym co napisalas i to tylko utwierdza mnie w przkonaniu ze kazdy ma swoje zdanie i po swojemu bedzie wychowywal swoje dzieci. Tak wiec ja koncze ten temat bo ta dyskusja prowadzi do nikad.
 
Ból to najgorsza z kar, molestowanie chyba to przestępstwo....

Nie chcę by moje dzieci wyrosły na pedofiów


ale każda SWIADOMA MAMA wie jak wyhcowywa dwoje dzeci.
Jak dla mnie to temat rzeka, ale zamkinicie go
 
izunia ok ok...moja szwagierka ma koszmarne dzieci i nigdy nie pozwolilam im wejsc sobie na glowe...zwykla konsekwencja i stanowczosc wystarczaly (chociaz wielokrotnie probowaly wyprowadzic mnie z rownowagi..badz zebym ulegla dla siwetego spokoju- jak wszyscy dookola...poczawszy od rodzicow, ciocie, wujkow po babcie) i nigdy im sie nie udalo...dlatego pisze tak jak pisze...natomiast my roznimy sie tym...ze ja nie mam takich dzieci...a ty powiedzmym, ze w jakims tam stopniu masz - a ze to sa twoje dzieci to emocjonalnie do nich podchodzisz i tym samy trudniej pewne sprawy utrzymac...niz mi w odniesieniu do nie-swoich dzieci...taka jest prawda, to po pierwsze. Po drugie..niestety mam przyklad dzieci, do ktorych w moim odczuciu rodzice w sumie glownie krzycza...klapsy sa na porzakdu dziennym...a dzieci sa glosne, placzliwe i ciezkie...co uwazam za wynik zachowania rodzicow w stosunku do nich...moze dlatego to co piszesz obrazuje sobie mniej wiecej na ten sposob....

sasanka bardzo mi przykro ze musialas takie rzeczy przechodzic ;(
 
Ostatnia edycja:
Ja po prostu jestem wdzieczna, ze dopiero teraz urodzilo mie sie pierwsze dziecko, bo dojrzalam do tego. I wiem, ze majac temperament musze nad soba pracowac, z czym mialabym wieksze problemy jeszcze np. 10 lat temu. i tak samo jak niektore z was uznalabym wtedy ze klaps to cos naturalnego. Ale pracuja w przedszkolu jeszcze przed urodzeniem dziecka mialam szanse zobaczyc co tak naprawde jest wazne w relacjach z dziecmi. Tym jest cierpliwosc, z ktora sie nie urodzilam ale jej sie ucze.
 
Ja po prostu jestem wdzieczna, ze dopiero teraz urodzilo mie sie pierwsze dziecko, bo dojrzalam do tego. I wiem, ze majac temperament musze nad soba pracowac, z czym mialabym wieksze problemy jeszcze np. 10 lat temu. i tak samo jak niektore z was uznalabym wtedy ze klaps to cos naturalnego. Ale pracuja w przedszkolu jeszcze przed urodzeniem dziecka mialam szanse zobaczyc co tak naprawde jest wazne w relacjach z dziecmi. Tym jest cierpliwosc, z ktora sie nie urodzilam ale jej sie ucze.
też się uczę... i mam rezultaty
 
reklama
sasanka mysle, ze kazda mama jest swiadoma tego..jak chcialaby wychowac swoje dzieci..na jakich ludzi...ale niestety nie ma ludzi idealnych..rodzicow tez...i same checi nie wystarcza...dlatego lubie czytac o dzieciach zeby miec szersze horyzonty w tym temacie, zeby wiedziec dlaczego tak czy siak sie zachowuja, z czego to wynika itp itd...zeby szukac roznych, nowych rozwiazan mniej i bardziej trudnych sytuacji, zachowan....owszem wyczucie i znajomosc wlasnego dziecka jest bardzo waznym - jak nie najwazniejsza czescia wychowania....ale polegajac na samej intuicji mozna sie niezle zamotac, pogubic...tyle ze kazdemu ciezko sie do tego ewentualnie przyznac...ze faktycznie gdzies cos zle zrobili lub mogli cos zrobic lepiej....ja ogladajac supernianie ciesze sie ze mam "normalne" dzieci :D
..i za 2-3 lata sama sie przekonasz, ze tulenie moze okazac sie niewystarczajaca motywacja dla twojego dziecka... :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry