reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wychowywanie bezstresowe to nie to samo co wychowywanie bez bicia!

annn masz racje...dzieci to nie dorosli - i tu sie z toba zgodze...tylko zauwaz, ze podstawowa sprawa ktora dzieli te dwa swiaty to to, ze dorosli sa w pelni rozwinieci i powiedzmy ze dojrzali a dzieci calkowicie nie....a juz male dzieci to w ogole...wiec tymbardziej nie rozumiem, dlaczego dorosly ma dawac klapsy, skoro dziecko nie rozumie bardzo wielu rzeczy..nie potrafi myslec perspektywicznie...w ogole dzieci do 5-6 roku zycia nie potrafia rozroznic np rzeczywistosci od fikcji.... wiec dlaczego oczekuje sie od nich nie wiadomo czego a doroslych usprawiedliwia? - bez tlumaczenia pewne sprawy nie beda logiczne dla dzieci...naucza sie ze co najwyzej ze nie wolno czegos tam robic bo dostane klapsa - nie dlatego, ze moze komus lub jemu stac sie krzywda..komus bedzie przykro...itp...nie...tylko "x" = klaps ---> a to w moim odczuciu w zaden sposob nie wychowuje...bo nie uczy niczego...a wychowywanie to nauka....

a ja ci zadam takie pytanie....jak nauczysz dziecko ze "nie wolno innych bic" skoro sama powiedzmy hipotetycznie dawalabys klapsy? skoro dziecko dostanie klapsa bo "zle sie zachowuje" to jak mu wytlumaczysz, ze kolegow w przedszkolu, w piaskownicy w ogole innych dzieci nie wolno bic, mimo iz w jego odczuciu "zle sie zachowuja"? nie wolno bo?
 
Ostatnia edycja:
reklama
...
[FONT=Arial, serif] któraś z Was napisała, że dzieci to dzieci, a nie mali dorośli, więc dlaczego ich sprawy dotyczące wychowania ciągle porównywane są ze sprawami dorosłych?
-bo zapominamy ze dzieci tez trzeba szanowac!
[/SIZE][/FONT]

...[FONT=Arial, serif]Poza tym, nikt tu nie mówi, przynajmniej ja nie zauważylam, o znęcaniu się nad dzieckiem i laniu go przy każdej możliwej okazji, tylko o klapsie, który zazwyczaj jest jedynie lekkim klepnięciem w tyłek, bardziej straszakiem, niż uderzeniem.
- czy ty rozumiesz ze kazdy pojecie klapsa interpretuje indywidualnie, dlatego tego typu metody powinny byc jednoznacznie potepione, aby jakis debil ktory np. uzywa plastikowej deski do bicia dzieci nie usprawiedliwial sie ze on wcale tym mocno nie bije, tylko daje lekkiego klapsa.
Niech dotrze do ciebie, ze ludzie po swojemu interpretuja pewne rzeczy, na swoja korzysc i aby sie usprawiedliwic! Dlatego jesli cos jednoznacznie zostanie uznane za zle, w tym przypadku pojecie "klaps" tego typu wykorzystywanie/naciaganie faktow pod swoim katem, bedzie jednoznacznie potepione przez spoleczenstwo niezaleznie od tego czy ktos do odmierzania lekkiego klapsa uzywa "tylko reki" czy innych przedmiotow.
[/FONT]

[FONT=Arial, serif]
[/FONT]

...[FONT=Arial, serif]Każda z Nas ma inne doświadczenia z dzeiciństwa, jedna była bita nagminnie, inna w ogóle. Tak samo jak my się różnimy, będą różnić się nasze metody wychowawcze. Czy będzie to karny jeżyk, czy krzyk, czy klaps, zależy to, tylko i wyłącznie od nas i od dziecka, jakie ono jest i jakiego typu kary wobec niego skutkują.
- wlasnie dlatego, ze my wynosimy z domu przyjete formy zachowania, tym bardziej czlowiek powinien byc otwarty na inne sposoby! Jezeli ktos w dziecinstwie byl traktowany z przemoca, to w jego swiadomosci fakt bicia zoatanie przyjety jako cos naturalnego. I tacy ludzie sa po prostu okaleczeni emocjonalnie bo uwarzaja, ze bicie jest naturalne (przeciez sami dostawali) i ze jest to sposob okazywania uczuc (jak bije to znaczy, ze sie interesuje, kocha i mu zalezy).I w ich mentalnosci pokutuje fakt, ze jest to jedyny sposob praktycznie na wszystko.
[/FONT]

...[FONT=Arial, serif]Ja, dziecka się jeszcze nie doczekałam, więc nie wiem dokładnie jak będę je wychowywać, wiem natomiast, że będę robić to tak, aby szanowalo ono w przyszłości MNIE i innych i wyrosło na dobrego człowieka. A to czy będę dawała mu klapsy to moja sprawa.- jeszcze raz sie zapytam- JAK CHCESZ NAUCZYC KOGOS SZACUNKU JESLI SAMA MU NAJPIERW NIE OKARZESZ ZEBY WIEDZIAL CO TO JEST![/FONT]
Widac, ze ciebie nie nauczono szacunku dlatego nie wiesz sama co to jest. A tego sie nie uczy przez bicie!!!!!!!!
...[FONT=Arial, serif] Natomiast któraś z Was, zapytała, czy jesli mąż bije żonę, to czy to również jest sprawa indywidualna. Owszem jest, bo jaki wpływ mamy na męża tejże kobiety? W jaki sposób mamy ją chronić, skoro w większości przypadków tragedia ta rozgrywa się w czterech ścianach domu i nawet najbliższa rodzina o niczym nie wie. - ile ty masz lat DZIECKO??????????????!!!TO co piszesz zakrawa na ignorancje czy wrecz, bede bezczelna i powiem CIEMNOTE!!!!
[/FONT]

...[FONT=Arial, serif]To są w ogóle dwie odrębne sprawy, wg mnie nie mające ze sobą żadnego związku. Świat dzieci różni się drastycznie od świata dorosłych, więc nie widzę sensu w porównywaniu ich do siebie.
- tak jak ktoras madrze napisala- Facetowi nie dasz klapsa za to ze nie postprzatal ale dziecku tak - dlaczego? bo on jest dorosly a dziecko to... dziecko????
[/FONT]

[FONT=Arial, serif]
[/FONT]

...[FONT=Arial, serif]Nasze zdania różnią się do siebie i jedyne co w tej sytuacji widze jako sensowne to wymienianie się sposobami ukarania dziecka, czy i co wg Was jest lepsze, co u was przynioslo oczekiwany skutek. Bo, ani osoby nie stosujące kar cielesnych nie namówią do zaprzestania tego osób je stosujace, ani na odwrót.[/FONT]
- to ty chcesz aby ludzie w imie czegos zaczeli tluc swoje dzieci? No wiesz, namawiac kogos do przemocy fizycznej to najbardziej o twoim intelekcie nie swiadczy. Ci ktorzy uzywaja tego typu kar, jedynie szukaja usprawiedliwienia do tego typu metod bo nie sadze, aby ich celem bylo namawianie.
Tu zostalo bardzo wiele naprawde super przykladow i argumentow podanych na to aby tego nie robic. Natomiast ci ktorzy sa za tego typu praktykami uzywaja jedynie wymowek i wytlumaczen, a nie konkretnych argumentow.
Jezeli ktos ma mocne argumenty to pochyle przed nim glowe i powiem, ze jest w tym duzo prawdy. Argumenty to podstawa a wymowki to w szkole podstawowej sie stosowalo!:eek:
 
Ostatnia edycja:
Tak, szacunek do dziecka to podstawa, niestety ja tego nie widzę u innych rodzin - nawet nie chodzi o bicie, ale o słowa... Jedna mama do dziecka mówi "; ty gnoju", inna "skarbie, nie wolno..." i tu jest różnica, bo jak ma się czuc dziecko od maleństwa wyzywane od "gnoi", "pedałów", "idiotów", itd... a i takie przypadki słyszałam, to smutne :-( bo jak kobieta wyzywająca nawet dziecko i na dodatek bijąca je nadgminnie może wychować dziecko na człowieka szanującego innych? :-(
osobiście kiedy zwracam się do dziecka, to napewno nie wyzywam go, nie biję, po prostu tłumaczę - do skutku - i pokazuję że kara potrafi być ciężka bo dla dziecka siedzenie w kącie czy na poduszce ewentulanie nie danie dziecku tego co chciało bo ma karę to jedna z gorszych kar jakie może przeżyćoprócz bicia i szantażowania plus wyzwiska - na szczęscie ja tego unikam, poza tym głupio byłoby mi powiedzieć do tak małego człowieka "ty mały (jakiś tam)", po prostu to chore i mało odpowiedzialne
 
Zgadzam sie z wami dziewczyny ze wyzywanie dzieci to przegiecie i nie powinno do tego dochodzic. Ja nigdy nie wyzywalam swoich dzieci i nie zrobie tego chocby nie wiem co. Wolala bym sobie jezyk odgryzc niz wyzwac moje dziecko chociaz nie powiem bo czasami delikatny klaps jest konieczny ale naprawde delikatny taki ktorego dziecko prawie nie poczuje ale zrozumie.
 
fifi, krupka...zaczac powinno sie od tego ze zdenerwowany rodzic (a taki daje klapsy) nie jest w stanie zapanowac nad sila tego klapsa..a to ze nam sie wydaje "lekki" dla dziecka lekkim byc nie musi...no i druga sprawa..czy klaps od mamy i od taty jest taki sam? --> w koncu wiadomo, ze mezczyzni sa silniejsi i z wieksza sila "to" robia... - zapewne dla zadnej z nas nie istnieje cos takiego jak lekki klaps...to bylaby najwieksza bzdura jaka rodzic moglby zrobic....chyba, ze chce zeby dziecko zaczelo go olewac za jakis czas.."bo po co sluchac? bo lekkiego klapsa dostane? i co z tego? nie boli ani nic..moge i tysiac dostac skoro dzieki temu moge robic co chce".....ja to tak widze :)
 
Kinga- widzę po suwaczku ze masz 4 letnie dziecko. Powiedz szczerze czy nigdy nie dałaś temu dziecku klapsa? Ale warunkiem odpowiedzi że faktycznie nie dałaś jest dla mnie także to że i twój partner nie dyscyplinuje w ten posób dziecka- bo jak napisałam gdzieś na początku tego wątku łatwo być mamą nie dającą klapsów jeśli ojciec bije dziecko- wtedy można straszyć dziecko- "przyjdzie tata to ci wleje"- no i nie musimy same bić. Ach i nie myśl Kinga że się do Ciebie szczególnie przyczępiłam- po prostu ciekawa jestem czy znajdzie się mama takiego większego dziecka, która ani razu nie dała klapsa? Bo też to pisałam ale tak jest bo widzę po suwaczkach że najbardziej zgorszone są mamy tych maluszków- bobasów albo 1-2 latków...
 
Izyda zgadzam sioe z Toba ja napisalam ze czasami delikatny klaps jest potrzebny a dziewczyny mnie tu zjechaly, ja nie powiedzialam ze maluszek w wieku mojego najmlodszego synka ma go dostawac ale starszak czasami zasluguje. A napisalam delikatny w sensie takim ze nie zostawia sladu tak jak to potrafia niektorzy dawac klapsy. Klaps dziecka nie upokarza tylko uczy poniekad dyscypliny. Bedac mama trojki dzieci mam sobie pozwolic wejsc na glowe i na nia nasrac za przeproszeniem?? Nie wierze ze zadna z was nigdy nie dala klapa swojemu dziecku a jesli nie dala to da w swoim czasie bo np teraz jest za malutkie lub jest jedynakiem i milion innych powodow. Sorry dziewczyny ale moim zdaniem to jest nie fair z waszej strony ze mnie zjechalyscie bo wychowanie bezstresowe nie istnieje.
 
reklama
To ze moje malenswto ma dopiero 9 miesiecy nie powinno mnie dyskwalifikowac do tego aby brak dojrzalosci i zwykla glupota mnie nie bulwerosowaly. Jestem czlowiekiem i widzac jakie zycie i warunki ci najblizsi potrafia zgotowac dzieciom, zmusza mnie do reakcji. A tym bardziej jesli widze ile osob doroslych nie radzi sobie z zyciem wlasnie przez bagaz wyniesiony z dziecinstwa. Moze sie nie rozumiemy, ale ja probuje myslec w perspektywie czasu a nie tylko tu i teraz.
 
Do góry