reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wychowanie naszych maluchów - zachowania, emocje...

Klaudia to dzis mozna powiedziec ze na mnie na krzyczala....ciagle podchodzi pod tv i wali w ten telewizor a ja jej zawszemowie zeby usiadla.Dzis mowiac do niej "usiadz" Klaudia usiadz!" i przy tym pokazywalam na nia reka i palcem wskazujacym a ona wziela sie odwrocila,tez wyciagnela reke i machajac nia w moim kierunka cos po swojemu zaczela gadac,normalnie to bylo od pyskowanie .Jak jej cos zabiore to potrafi sie rzucac tak do tylu w zlosci.

A wczoraj jak byla u mnie znajoma z rowiesnikiem Klaudii to dopiero Kubus pokazal swoj charakterek,ciagle bił Klaudie a raz ja zlapal za wloosy cala dlonia i normalnie az jej glowa szarpal.Normalnie szok! Musi ktos go tego uczyc bo wczesniej tego nie robil,jakies glupie zabawy i jest tego final.Jak w pore nie zareaguja to beda z nim klopoty w przyszlosci.
 
reklama
tak sie zastanawiam czy moj zacznie chodzic na roczek czy jeszcze?:sorry::sorry: moglby bo moj kregoslup nie wytrzyma tego dluzej prowadzania i schylania sie..
ide chyba spac bo rano bede swiecic oczami.. nie wiem co mi sie stalo ze ja tyle siedze .. wziagnelam sie..jutro wolne to pewnie spedzimy tylko na dworzu
 
Dziewczyny, czy Wasze dzieci też starają się wymusić wszystko krzykiem? Moja to staje się niemożliwa, jak czegoś nie chcę dać, to krzyk, ale to taki, że aż uszy więdną, jak coś chcę jej zabrać, albo przytrzymać np. przy przewijaniu, to jest taka histeria, że ja zaraz cała chodzę z nerwów. Co rusz w naszym domu jest wrzask, bo coś poszło nie po igusiowej myśli. Potrafi też pół dnia chodzić i marudzić :baffled: Czy to minie? :zawstydzona/y: Bo mi nerwów nie starczy, jak to dłużej potrwa :confused2:
u mnie to samo.
krzyk, machanie łapkami lub "skaknie" na pupie. to normalne (tak mi mama powiedziała). grunt to spokój i konsekwencja. ja nie zajmuje niczym zosiala.
po porostu pozwalam się jej wykrzyczeć. ja tez ledwo to wytrzymuję, ale zosiek musi zobaczyć, że mama nie reaguje na krzyki.
największy krzyk jest jak powiem "nie wolno".. czyli mała dobrze wie co to znaczy :tak::-)
 
Dziewczyny, od wczoraj jest mi strasznie przykro, a mianowicie gdy wróciłam ze szkoły, mała, gdy chciałam wziąść ją na ręce i ucałować, wtulała się w tatę, a jak chciał mi ją oddać, to mi się wyrywała, płakała i przytulała się do taty. Cały dzień nie mogłam nawet się do niej zbliżyć. Wieczorem przyjechała babcia i do babci też się przytulała. Dziś od rana też cały dzień chodzi za tatą, a ja czuję się odrzucona. Jak chciałam ją przytulić, to był płacz i wyrywanie się. Czy któraś z Was tak może miała? Czy to minie? Głupio jest mi ciągle rywalizować ze wszystkiemi o względy córki. Myślałam, że to ja z urzędu będę najważniejsza, ale chyba się przeliczyłam :zawstydzona/y::-(
 
Migotko, mała potrzebuje może teraz bardziej taty, nie przejmuj się tym, moja, jak jest w domu mąż to tylko do niego, nie wiesz, że
CÓRUNIA TATUNIA!!!!! przejdzie jej, zobaczysz:tak:
Do mojej Zośki to też czasami nie mam siły powtarzać, nie rusz - be,
a ona upodobała sobie buty:baffled: kupiliśmy wczoraj szafkę( w końcu) na buty no to szuflady otwiera z nimi i próbuje wyciągać i oczywiście brać do buzi jak krzyczę, be to ona powtarza be no i się zastanawia co dalej. Wie, że nie wolno, ale czemu:eek:
 
to do dziewczyn mam chlopcow raczej ...czy ktoras z was zauwazyla taki jakby lepszy kontakt miedzy synkiem a tata ?... niewiem cos jest miedzy nimi tak niesamowitego az mi cieplo na sercu jak sie na siebie patrza rozmawiaja czy bawia tak to teraz wyraznie widac i juz nie jest ciagle mama tylko duzo tez do meza idzie .. niewiem czy mnie zrozumialyscie chodzi mi o taka wiez ale to tak teraz widac ze :szok:

a druga rzecz to taka ze moje malenstwo pokazuje rozki chce cos i musi to miec jesli nie dostanie robi wykrzywiona minke taka podkowke w dol i leci z wyciagnietymi rekami do kogo sie da (aby nie do tego co zakazal czegos) .. rowniez jak sie mu cos zabierze siada na podlodze i krzyczy yyyyyyyy i po swojemu obraza no ale po czasie ustepuje i idzie za mna i ja mu daje zabawke czy cos ale sie pobawi chwile... w pokoju sam sie nie pobawi zabawkami owszem ale najlepiej jak sie siedzi z nim na podlodze ..

jeszcze zauwazylam ze zaczol bic tzn klepac tak ale to boli juz mu pokazuje ze mozna glaskac ale nie jemu i tak sie przypomni niewiem gdzie zobaczyl czy co ...

no i jeszcze jedna rzecz to nauczyl sie slowa "rura" osatnio rodzice jechali z nim a on zaczol tak krzyczec w aucie... tata to zdziwiony byl troche :szok: teraz sie zastanawiam czy to nie za brzydkie slowe.. no ladne raczej nie jest w tym znaczeniu ...
 
Dziewczyny, od wczoraj jest mi strasznie przykro, a mianowicie gdy wróciłam ze szkoły, mała, gdy chciałam wziąść ją na ręce i ucałować, wtulała się w tatę, a jak chciał mi ją oddać, to mi się wyrywała, płakała i przytulała się do taty. Cały dzień nie mogłam nawet się do niej zbliżyć.

Migocia, musi ci byc strasznie przykro :-(
Ale wytrzymaj.
Mnie tak Nikola robiła kilka miesięcy temu :baffled:
Oj, cięzko było...
A teraz wcale jakoś wyjątkowo chętnie do taty nie pędzi. Obecnie traktuje nas na równi :happy2:
 
za to ja mam inny problem..

Niunia zaczeła pieknie siusiac do nocniczka, kupkę tez udawało "nam " sie zrobic. W zasadzie sama wołała "si". Cieszyła się ze mną jak leciał strumyczek do nocnika i siadała na niego chętnie... już udawało nam sie tak "wysikiwać", ze zużywałam 2-3 pieluszki na dobe!!
A od jakis 2-3 miesięcy NIE MA MOWY!!
Co się stało?????
Chodzi z nocnikiem po pokoju i woła "si", ale jak już ją rozbieram, to już krzyczy, a jak ja posadze - natychmiast wstaje.
Pomyślałam ze poczekam, ale juz sporo czasu minęło a nic nie zmienia sie w tym wzgledzie :no:
 
Wiktoria- moi panowie są skumplowani, ciągle przeżywam coś takiego jak Migotka. Ciągle tatuś jest lepszy. Solidarność siurków. nawet mama mówi od niedawna, wcześniej tata, tata.
Kangurka- mój też ma bunt nocnikowy. Nie zmuszam, nie chce, żeby się zraził.

Rura to nie jest złe słowo. Wszystko ci się kojarzy, no, no.
 
reklama
Do góry