reklama
*syla*
kobieta pracująca...
No więc ja też wolałabym nic innego nie łukać już.
Wiesz, ja biorę nospę zwykłą 3xdziennie, ale też nie jest tak, że nie mam wogóle skurczy. Wczoraj np przed spotkaniem z lekarką miałam kilka w przeciągu podróży samochodem do lekarza. Ale to pewnie stres. Jest różnie czasami nie mam wogóle a czasami kilka dziennie. Lekarka kazała mi często zmieniać pozycje. Jedna pozycja przez długi czas może powodować skurcze. Szczególnie siedząca.
Ja się zastanawiam co zrobić. Nie chcę panikować, może zaczekam do przyszłego tyg (kontrola) co powie moja gin. Chyba że coś zacznie mnie niepokoić to pójdę do innego wcześniej.
Wiesz, ja biorę nospę zwykłą 3xdziennie, ale też nie jest tak, że nie mam wogóle skurczy. Wczoraj np przed spotkaniem z lekarką miałam kilka w przeciągu podróży samochodem do lekarza. Ale to pewnie stres. Jest różnie czasami nie mam wogóle a czasami kilka dziennie. Lekarka kazała mi często zmieniać pozycje. Jedna pozycja przez długi czas może powodować skurcze. Szczególnie siedząca.
Ja się zastanawiam co zrobić. Nie chcę panikować, może zaczekam do przyszłego tyg (kontrola) co powie moja gin. Chyba że coś zacznie mnie niepokoić to pójdę do innego wcześniej.
Syla byłam dziś u gina ( trochę sie nakręciłam, ze coś jest nie tak - cała ja !). Pessar sie dobrze trzyma a szyjka nie skraca więcej ( dzięki Bogu!). Mam zwiększyć ilość magnezu czyli 3x dziennie. Póki brzuch nie boli, a tylko są skurcze to w sumie jest ok. I słuchać ciała trzeba- ciągnie brzuch to poleżeć itp. Uspokoił mnie ale poprosiłam jeszcze o usg i idę w czwartek. Robić w sumie mogę wszystko tylko uważać i się nie przemęczać. No i na szczęście nie muszę łykać już nic innego jak tylko no-spe i magnez.
No widzisz ja nie mam porównania i nie wiem co jest normą a co nie. Ty przynajmniej wiesz , ze coś może sie zdarzyć i wcale to nie musi być złe.
No widzisz ja nie mam porównania i nie wiem co jest normą a co nie. Ty przynajmniej wiesz , ze coś może sie zdarzyć i wcale to nie musi być złe.
Witam!Wczoraj byłam na kontroli i pessar dobrze się ułożył-jest na szyjce, wszysko w porządku mogę chodzić ale nie przemęczać się.Gin powiedział mi że pessar hamuje dalsze skracanie szyjki.Teraz już do końca wizyty co dwa tyg.Powiem Wam tyle że i skurczy mam zdecydowanie mniej to chyba przez to że wcześniej byłam kłębkiem nerwów a teraz...nie ma tego strachu i wszystko się uspokaja.I powiem Wam jedno gdybym miała przy następnych ciążach podobną sytuację nie czekałabym aż mi się skróci do iluś tam milimetrów tylko zaraz zakładała po pierwsze komfort psychiczny dla mnie a dla dziecka znacznie większe szanse na urodzenie się w terminie. syla ja bym zrobiła wszysko żeby tylko ten pessar mieć założony,skończy się Twoj stres liczenie skurczy patrzenie na brzuch czy się nie napina itd.Ale fakt jest też taki że zauważyłam że nasi lekarze nie są aż tak chętni do zakładania pessarów czego w ogóle nie rozumiem!Mój by również mi tego nie zaproponował gdyby nie to że sama mu powiedziałam że chcę to mieć założone!Jeszcze Wam nie dziękowałam ale to tylko dzięki Wam dowiedziałam się o pessarze i teraz mój spokój duszy zawdzięczam Wam!Nikt mi wcześniej nawet nie wspomniał o takiej możliwości.A przecież to genialny wynalazek którym standardowo powinno się leczyć skracającą się szyjkę!Także dziewczyny dziękuję że napisałyście mi o tym pessarze!
atas
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2005
- Postów
- 334
hellou
Witajcie, tez do Was dołacze :-[
Szyjka moja krotka jest ale zamknieta na szczescie, gin mi nic o passerach czy szewkach nie mowił, i kazał mi brac wieksza dawke fenoterolu 12x1/2 tabl, bo mam te skurcze chyba, Ja do konca nie wiem jak to jest z tymi skurczami, nic mnie nie boli a brzuch sie tak spina i robi sie twardy. Gdyby cos bolała zapisał mi relanium.
Kobitki wiecie cos o fenoterolu?? czy aby nie jest dla dzidzi szkodliwy??
Witajcie, tez do Was dołacze :-[
Szyjka moja krotka jest ale zamknieta na szczescie, gin mi nic o passerach czy szewkach nie mowił, i kazał mi brac wieksza dawke fenoterolu 12x1/2 tabl, bo mam te skurcze chyba, Ja do konca nie wiem jak to jest z tymi skurczami, nic mnie nie boli a brzuch sie tak spina i robi sie twardy. Gdyby cos bolała zapisał mi relanium.
Kobitki wiecie cos o fenoterolu?? czy aby nie jest dla dzidzi szkodliwy??
*syla*
kobieta pracująca...
cześć dziewczyny
Lindsay, Karen, cieszę się, że u Was wszystko dobrze i że macie ten spokój, którego mi czasami brak
Pod koniec przyszłego tyg idę do swojej gin, później pewnie na USG więc zobaczę, jeśli psychicznie będę się wykańczać to sama poproszę o ten pesar.
Atlas, fenoterol powstrzymuje skurcze (czyli właśnie twardnienie brzuszka) a często działąją one również skracając szyjkę. Ja np nie mam częstych skurczy tylko ta szyjka jak Ci wcześniej pisałam.
Wiem, że Doxa bierze Fenoterol i pewnie wszystko już wie na temat tego leku.
A stres na 100% wywołuje skurcze, ja jak się zdenerwuję to potrafię co chwilę je mieć
Lindsay, Karen, cieszę się, że u Was wszystko dobrze i że macie ten spokój, którego mi czasami brak
Pod koniec przyszłego tyg idę do swojej gin, później pewnie na USG więc zobaczę, jeśli psychicznie będę się wykańczać to sama poproszę o ten pesar.
Atlas, fenoterol powstrzymuje skurcze (czyli właśnie twardnienie brzuszka) a często działąją one również skracając szyjkę. Ja np nie mam częstych skurczy tylko ta szyjka jak Ci wcześniej pisałam.
Wiem, że Doxa bierze Fenoterol i pewnie wszystko już wie na temat tego leku.
A stres na 100% wywołuje skurcze, ja jak się zdenerwuję to potrafię co chwilę je mieć
no widzicie dziewczyny co lekarz to opinia. mój gin jest bardzo chętny do zakładania pessarów i robi to naprawdę sprawnie
Syla Ty wymuś ten pessar, bo te nerwy są nie potrzebne. Brzuszki nam rosną a tym samym zwiększa sie nacisk.
Zresztą widzę ze zaraz idziesz do gina to będziesz wszystko wiedzieć. Ja jestem za pessarem, ale dlatego ze jestem trochę ( bardzo ?!) panikarą. ;D
Syla Ty wymuś ten pessar, bo te nerwy są nie potrzebne. Brzuszki nam rosną a tym samym zwiększa sie nacisk.
Zresztą widzę ze zaraz idziesz do gina to będziesz wszystko wiedzieć. Ja jestem za pessarem, ale dlatego ze jestem trochę ( bardzo ?!) panikarą. ;D
*syla*
kobieta pracująca...
Tak Atas, Ina07 ma rację. Z otwartą nie pozwoliliby tak siedieć w domu bo to też chyba (na mój rozum grozi jakimś przedostawaniem się bakterii do dzidzi. Ale nie jestem w tym specjalistką więc nie mam pojęcia. Ja też mam zamkniętą
reklama
Witajcie Kobietki
Karen bardzo się cieszę, że jesteś już "na prostej" 1 sierpnia też idę do swojej gin i zapytam o pessarek. Póki co nasza pediatra bardzo się przejęła niewydolnością mojej szyjki i wypisała mężowi opiekę nad Niunią, żebym mogła w końcu odpocząć
Jeśli chodzi fenoterol to jest to całkowicie bezpieczny lek dla dzidzi - zresztą jest to lek właśnie dla kobiet w ciąży. W pierwszej ciąży brałam go gdzieś od ok.22 tygodnia ciąży do chyba 33. I jak było zagrożenie przedwczesnym porodem tak później Elunia nie chciała się urodzić ;D
Od 22 tyg. miałam też rozwartą szyjkę na opuszek palca ale to nie było powodem wsadzenia mnie na łóżko szpitalne. Z tym można chodzić pod warynkiem, że się oszczędza i coś na to bierze. Po kilku tygodniach szyjka mi się zamknęła - brałam właśnie fenoterol i jeszcze zastrzyki na podtrzymanie ciąży (praktycznie od początku, bo była zagrożona.
Ina7 jestem zdziwiona, że bierzesz jeszcze duphaston, bo jego bierze się z tego co mi wiadomo najdalej do 20 tygodnia ciąży - tak przynajmniej mi powiedzieli w szpitalu w pierwszej ciąży, bo też go brałam.
Pozdrawiam wszystkie "krótkie szyjki" i życzę nadzieii, że wszystkie urodzimy nie wcześniej niż w październiku ;D
Karen bardzo się cieszę, że jesteś już "na prostej" 1 sierpnia też idę do swojej gin i zapytam o pessarek. Póki co nasza pediatra bardzo się przejęła niewydolnością mojej szyjki i wypisała mężowi opiekę nad Niunią, żebym mogła w końcu odpocząć
Jeśli chodzi fenoterol to jest to całkowicie bezpieczny lek dla dzidzi - zresztą jest to lek właśnie dla kobiet w ciąży. W pierwszej ciąży brałam go gdzieś od ok.22 tygodnia ciąży do chyba 33. I jak było zagrożenie przedwczesnym porodem tak później Elunia nie chciała się urodzić ;D
Od 22 tyg. miałam też rozwartą szyjkę na opuszek palca ale to nie było powodem wsadzenia mnie na łóżko szpitalne. Z tym można chodzić pod warynkiem, że się oszczędza i coś na to bierze. Po kilku tygodniach szyjka mi się zamknęła - brałam właśnie fenoterol i jeszcze zastrzyki na podtrzymanie ciąży (praktycznie od początku, bo była zagrożona.
Ina7 jestem zdziwiona, że bierzesz jeszcze duphaston, bo jego bierze się z tego co mi wiadomo najdalej do 20 tygodnia ciąży - tak przynajmniej mi powiedzieli w szpitalu w pierwszej ciąży, bo też go brałam.
Pozdrawiam wszystkie "krótkie szyjki" i życzę nadzieii, że wszystkie urodzimy nie wcześniej niż w październiku ;D
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 881
- Odpowiedzi
- 65
- Wyświetleń
- 19 tys
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 838
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 10 tys
Podziel się: