tu artykul nt wizyty patronazowej poloznej/pielegniarki:
Wizyta patronażowa
Wszystko super, ale z tego co słyszałam od koleżanek, ktore juz rodzily to prawda mija sie z prawdą...
Polozna przychodzi, oglada mieszaknie, wszedzie zajrzy, bierze podpis, potem obejrzy Ciebie i dziecko, a jak juz prosisz ją o cos to nie bardzo...
Np. kolezanka, ktora prosila o pokazanie jak sie kapie dziecko, bo wyszla na wlasne zadanie ze szpitala:
- "mama pani pokaże"
- "ale mam mi nie pokaże,wiec czy pani moglaby...?"
- "mama napewno pani pokaze wiec spokojnie tylko"
... i poszla...
Ja myślę, że to jest kwestia na jaką osobę się trafi. Położne to też tylko ludzie i albo ma kobieta zły dzień bo okres jej się zbliża albo zwyczajnie taka jej "uroda". Ja się naczytałam wiele informacji jakie to położne są okropne, jakie to za przeproszeniem suki i rutyniary. Poznałam już kilka z nich choćby w szpitalu czy na szkole rodzenia i zmieniłam zdanie zupełnie. Myślę, że jest dużo prawdy w powiedzeniu, że jak się traktuje kogoś tak będą nas traktować. Najważniejsze jest pozytywne nastawienie. Ja tam mam zamiar mimo bólu się uśmiechać i dzięki temu zaskarbić sobie sympatię położnej Choćby dlatego żeby ten poród przebiegł jednak w miłej atmosferze, a o to powinny się postarać obie strony.
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Z tego powodu u nas polozne i ginekolodzy wrecz namawiaja na znieczulenie, najchetniej robili by u wszystkich kobiet u ktorych nie ma przeciwskazan zdrowotnych, z tego wzgledu, ze wtedy porod przebuega latwiej, kobieta jest spokojna, rozluzniona i u8smiechnieta i latwiej jest wtedy i tym poloznym, taki porod odbierac i wspolpracowac z ta kobieta. Znieczulenie jest tu za darmo w kazdym szpitalu.
estragon
mamusia synusia:P
- Dołączył(a)
- 30 Wrzesień 2009
- Postów
- 7 920
A ja mam pytanie właśnie o te wizyty położnej- może któraś się orientuje.
Ja jestem zameldowana u mamy w Krk i tam będę meldowała dziecko i zapisywała do pediatry. Maż jest zameldowany u swoich rodziców, a mieszkamy jeszcze gdzie indziej (nie mamy tu nawet tymczasowego meldunku i raczej miec nie będziemy, nie mamy też umowy najmu, żadnych dokumentów potwwierdzających pobyt tutaj). Jest to ta sama gmina, w której zameldowany jest mąż i ta sama przynależnośc pod ośrodek zdrowia. Czy muszę specjalnie zglaszac, żeby położna się pojawiła i czy ewentualnie będziemy płacic za takie wizyty??
Ja jestem zameldowana u mamy w Krk i tam będę meldowała dziecko i zapisywała do pediatry. Maż jest zameldowany u swoich rodziców, a mieszkamy jeszcze gdzie indziej (nie mamy tu nawet tymczasowego meldunku i raczej miec nie będziemy, nie mamy też umowy najmu, żadnych dokumentów potwwierdzających pobyt tutaj). Jest to ta sama gmina, w której zameldowany jest mąż i ta sama przynależnośc pod ośrodek zdrowia. Czy muszę specjalnie zglaszac, żeby położna się pojawiła i czy ewentualnie będziemy płacic za takie wizyty??
estragon ja mam podobny problem, zameldowana w KRK, położna tez z KRK, a mieszkam całkiem gdzie indziej ( nie mam tutaj żadnego meldunku) i nie wiem co zrobić, prawdopodobnie tutaj zarejestruje małą do przychodni, bo przecież nie będę jeździć 160km, natomiast nie wiem jak rozwiązać problem położnej
estragon
mamusia synusia:P
- Dołączył(a)
- 30 Wrzesień 2009
- Postów
- 7 920
ja tutaj nie chcę rejestrowac do lekarza, bo....nie chcę się wypowiadac na temat tutaejszych lekarzy, w każdym razie równie dobrze mogłabym sama dziecko leczyc- nie znają innych lekarstw jak duomox i albo trafią albo nie... porażka totalna
lenkaa*
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2009
- Postów
- 2 557
Z tego co się zdążyłam zorientować to kolejnośc jest taka ze rejestruje się dziecko w przychodni - jakiej się chce - i ta przychodnia przysyła położną pod wskazany adres zamieszkiwania. Więc Jak zarejestrujecie dziecko w przychodni obok miejsca zamieszkania to z tamtąd będzie położna.
Estragon ja miałam taką sama sytuację gdy rodziłam Emilkę....
wtedy juz w szpitalu musiałam podać oprócz miejsca zameldowania miejsce zamieszkania, dziecko jest automatycznie meldowane tak gdzie matka.... też w szpitalu podawałam lekarza rodzinnego mojego i wybranego dla dziecka
z automatu szpital zgłosił narodzenie dziecka w przychodni miejsca zamieszkania,pediatra i połozna zjawiły się bez zgłaszania osobistego
jak jest teraz nie wiem.... najlepiej idź i zapytaj swojego rodzinnego
wtedy juz w szpitalu musiałam podać oprócz miejsca zameldowania miejsce zamieszkania, dziecko jest automatycznie meldowane tak gdzie matka.... też w szpitalu podawałam lekarza rodzinnego mojego i wybranego dla dziecka
z automatu szpital zgłosił narodzenie dziecka w przychodni miejsca zamieszkania,pediatra i połozna zjawiły się bez zgłaszania osobistego
jak jest teraz nie wiem.... najlepiej idź i zapytaj swojego rodzinnego
estragon
mamusia synusia:P
- Dołączył(a)
- 30 Wrzesień 2009
- Postów
- 7 920
do mnie położna nie przyjedzie z Krakowa, bo to 40 km. Pamiętam, że jak wypełniałam deklarację, gdzie wybierało się lekarza rodzinnego, to tam od razu miałam wybrac położną i jakąś tam wpisałam.... Tutaj się nie leczę i nie mam zamiaru też dziecka leczyc. Zastanawiam się tylko czy te wizyty położnej są obowiązkowe, bo jeśli tak, to musiałabym tutaj pewnie zapisac się do jakiejś położnej
Alutka tylko, że nie chciałabym zgłaszac, że nie mieszkam w Krk, bo inaczej mogę nie dostac tego krakowskiego becikowego...
Alutka tylko, że nie chciałabym zgłaszac, że nie mieszkam w Krk, bo inaczej mogę nie dostac tego krakowskiego becikowego...
Ostatnia edycja:
reklama
A ja mam pytanie właśnie o te wizyty położnej- może któraś się orientuje.
Ja jestem zameldowana u mamy w Krk i tam będę meldowała dziecko i zapisywała do pediatry. Maż jest zameldowany u swoich rodziców, a mieszkamy jeszcze gdzie indziej (nie mamy tu nawet tymczasowego meldunku i raczej miec nie będziemy, nie mamy też umowy najmu, żadnych dokumentów potwwierdzających pobyt tutaj). Jest to ta sama gmina, w której zameldowany jest mąż i ta sama przynależnośc pod ośrodek zdrowia. Czy muszę specjalnie zglaszac, żeby położna się pojawiła i czy ewentualnie będziemy płacic za takie wizyty??
Estragon - jak urodził sie Antos to mieszkalismy w wynajmowanym mieszkaniu.
Mąż poszedł do przychodni - blisko tego mieszkania - zgłosił dzidziusia i tam zgłosił zapotrzebowanie, zeby przychodziła położna środowiskowa - zostawił nr. Polozna zadzwoniła i byla u nas 2 albo 3 razy...
To nie ma znaczenia gdzie sie jest zameldowanym, a gdzie sie przebywa...
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: