reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wszystko o porodzie oraz wybieramy szpital, szkołę rodzenia i położną

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
statystycznie na pewno jest roznica bo sporo jest kobiet ze tak powiem niedouczonych ktore trafiaja na sale porodowa i zupelnie nie maja pojecia co sie z nimi dzieje i jak nalezy sie zachowac co tylko utrudnia porod.
 
reklama
Ja się zastanawiam. Na pewno nie mam co liczyć na darmową we Wocku bo takie u nas to niepoorozumienie i szkoda czasu i nerwów. Ale na pewno przydałaby się i mi i mojemu małżowi jakaś dodatkowa wiedza o pielęgnacji niemowlęcia i okresie laktacji bo przyznam że co do szczegłów to jestem zielona. A mój mąż - jedynak to już wogóle czarna masa. W naszej rodzinie rodziło się bardzo mało dzieci w ostatnich latach i nie było zbytnio okazji podpatrzeć a wśród znajomych to my przecieramy szlak z dzieckiem :-)
W kwestii nauki oddychania do porodu to mam mieszane uczucia bo jak byłam w lipcu w szpitalu operowana to też kilka położnic leżało na naszej sali - przepełnienie porodówki - i jedna z nich właśnie tak "szkolnie" oddychała przy porodzie to potem była tak przewentylowana że nie miała sił chodzić i głębszego oddechu wziąć przez drugą dobę po porodzie - cały czas jej słabo było.

Co do cesarki to dla mnie jakaś masakra - miałam identyczną operację w lipcu i jak tylko zaczęłam myśleć logicznie to moją pierwszą myślą było - jak można sobie zafundować coś takiego na życzenie???:szok:
Ból rany i do tego dojdzie ból poszytej i obkurczającej się macicy. Wszechogarniajace zmęczenie i brak sił a tu jeszcze często problemy z laktacją - trzymaj dziecko na obolałym brzuchu - pociętym - czasem kilka godzin żeby rozkręcić laktację. Ja po tej operacji to byłam tak wyczerpana że spałam po kilkanaście godzin na dobę - organizm się regenerował i słabłam po 1,5 godzinnych zakupach - nie byłam w stanie nawet dojść do samochodu na parkingu marketu - a weź miej tu teraz noworodka do opieki :szok:
 
Ja słyszałam od kilku mam, że są zadowolone z cesarki, jedna to już nawet przy wyjściu ze szpitala (była około 3 dni) już kucała, czyli nie zawsze musi być aż tak źle. Co więcej te same mamy, mówiły, że jak będą jeszcze raz rodziły to tyko w ten sposób.
 
Ja słyszałam od kilku mam, że są zadowolone z cesarki, jedna to już nawet przy wyjściu ze szpitala (była około 3 dni) już kucała, czyli nie zawsze musi być aż tak źle. Co więcej te same mamy, mówiły, że jak będą jeszcze raz rodziły to tyko w ten sposób.

Akurat z kucaniem to najmniejszy problem - bo człowiek jak już się uruchomi to funkcjonuje, pytanie tylko ile się nacierpi. Ja byłam na pewno dużo słabsza niż te położnice co porodziły sn i latały już następnego dnia jak sarenki - a każda nacinana była w kroku:tak: bo w tym szpitalu to norma, co najwyżej to mówiły że je tylko podpieka to trochę.
 
No nie wiem, nie wiem. Ja w kwestii porodu jeszcze nie zdecydowałam, poprostu czasami mam wrażenie, że troszkę się demonizuje poród przez cc, czasami może przynieść dużo dobrego, ta sama koleżanka o której pisałam wcześniej mówiła, że jej synka wyjęli 3x okręconego pępowiną, a jakiś czas w cześniej na USG wszystko było w porządku, nie wie co by było gdyby rodziła naturalnie. I nie sprowadzałabym cc tylko do kwestii okaleczania siebie na własne życzenie.
 
hm, tez wlasnie zauwazylam, ze wsrod moich znajomych slowa krytyki nt szkol rodzenia padaja tylko z ust dziewczyn ktore w zajeciach nie braly udzialu. te ktore chodzily nie zaluja. mam nadz, ze tak bedzie tez w moim przypadku.

a wracajac do tematu porodu mysle, ze duzo zal od szczescia poprostu. ale uparcie wierze, ze porod moze byc chwila magiczna, metafizyczna, chcialabym wspominac go bez traumy. kilkuosobowe sale poporodowe napewno maja swoje plusy, nie jestem znowu jakims odludkiem ale pamietam sale w ktorych bylo az gęste powietrze- nikotyna, żrący pot itp fizjologia, + brak zgody na otwarcie okna bo przeciesz dzidziusie, :sorry:
heh no wiem pewnie powiecie, ze przesadzam.
stad moje plany 1-osobowej sali z lazienka + tatus bedzie tez mogl byc z corcia/synkiem 24h/d. a jak sie nie uda z ta 1 os sala to pozostaje miec nadzieje, ze trafie na fajne sasiadki :-p
ale sie tlumacze, normalnie prawie winna zaczynam sie czuc;)

Asca, nie czuj się "winna", ja mam dokładnie taki sam plan i przemyślenia:-)
 
No nie wiem, nie wiem. Ja w kwestii porodu jeszcze nie zdecydowałam, poprostu czasami mam wrażenie, że troszkę się demonizuje poród przez cc, czasami może przynieść dużo dobrego, ta sama koleżanka o której pisałam wcześniej mówiła, że jej synka wyjęli 3x okręconego pępowiną, a jakiś czas w cześniej na USG wszystko było w porządku, nie wie co by było gdyby rodziła naturalnie. I nie sprowadzałabym cc tylko do kwestii okaleczania siebie na własne życzenie.

Andziak ale ja pisałam o cc na życzenie i sytuacjach kiedy właśnie tylko i wyłącznie do tego się to sprowadza. Bo przecież nie neguję wskazań medycznych - ja też nie poszłam się pochlastać w lipcu na życzenie tylko ze względów medycznych :tak: Ja po prostu nie rozumiem że ktoś świadomie i z premedytacją - nie mając żadnych wskazań ku temu daje się pociąć - bo są takie dziewczyny. Ale nie mylmy tu pojęć - bo ja też nie daję sobie gwarancji że ostatecznie nie będę miała citowego cięcia albo nawet planowanego z przyczyn ode mnie nie zależnych - tego to nikt nie przewidzi.
 
No nie wiem, nie wiem. Ja w kwestii porodu jeszcze nie zdecydowałam, poprostu czasami mam wrażenie, że troszkę się demonizuje poród przez cc, czasami może przynieść dużo dobrego, ta sama koleżanka o której pisałam wcześniej mówiła, że jej synka wyjęli 3x okręconego pępowiną, a jakiś czas w cześniej na USG wszystko było w porządku, nie wie co by było gdyby rodziła naturalnie. I nie sprowadzałabym cc tylko do kwestii okaleczania siebie na własne życzenie.
Moja córka b\miała owiniętą szyje 4 x pępowiną i urodziłam naturalnie.Położna mówiła,ze 20 lat pracuje,ale takiego przypadku nie widziała...:shocked2:
 
reklama
A i do szkoły rodzenia się nie wybieram,raz urodziłam,nie ma takiej potrzeby...A w ogóle dziewczyny jak bedziecie miały w szpitalu swoja położną,to wami pokieruje,co macie robić;-)
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry