reklama
To zaczne!Od kiedy moj syn skonczyl 3 latka zaczal sie maraton po szpitalach!Nagle wzrosty temperatury do 40 st.!Temp.za nic w swiecie nie szlo zbic!Po wielu badaniach specjalistycznych gdy syn trafil do szpitala okazalo sie ze ma jakas nieznana chorobe...lekarze na hematologii spotkali sie z czyms takim pierwszy raz!Zmienna krzepliwosc krwi!Czeste wizyty w szpitalach i leki , ktore sa typowo na hemofilie!Dziwne skoro te leki typowo zageszczaja krew!I wlasnie z tych powodow zeszlego roku moj syn kolejny raz znalazl sie w szpitalu...Serce prawie nie wytrzymalo przepompowywac tak gestej krwi!!!Teraz czesciej synek musi miec badana krew zeby wiedziec kiedy rozzedzac krew a kiedy brac leki na hemofilie!
Wiem tylko tyle , ze to napewno choroba genetyczna i prawdopodobnie to ja jestem nosicielka!Tak uwazaja lekarze!Mam wiec nadzieje , ze teraz urodze corke bo na nia ta choroba np.nie przejdzie!
Wiem tylko tyle , ze to napewno choroba genetyczna i prawdopodobnie to ja jestem nosicielka!Tak uwazaja lekarze!Mam wiec nadzieje , ze teraz urodze corke bo na nia ta choroba np.nie przejdzie!
No to ja bede druga
Synek urodzony w 28\29 tygodniu z waga 1350 w piątej dobie zycia doszło do wylewu 4 stopnia powiedziano mi ze dziecko może być roslinką :-(wczesna rehabilitacja już w inkubatorku.Dwie operacje krioterapią na oczka ponieważ miał objawy retinopatii. Po dwuch miesiącach wróciliśmy razem do dommku ciągła kontrola u specjalistów i rehabilitacja w domu i prywatnie w ośrodkach. Stwierdzono dziecięce porażenie mózgowe, spastyke nóżek.Przeszedł operacje oczka w prywatnej klinice w W-wie Wiktrektomie tj. przyklejenie siatkówki do dna oka, niestety dawano nam 20% że się uda lecz nie udało się. Synek po prawie 7 lat nie widzi na jedno oczko z drugim sobie radzi, wciąż walczymy o jego nóżki sam chodzi lecz trzeba go wciąż asekurować ponieważ ma zła kordynację ruchową poroblemy z równowagą.Jest coraz lepiej i oby tak dalej.Z reszta jest dobrze rozwija sie super w tej chwili chodzi do zerówki jest strasznie bystrym, mądrym chłopcem.Rok temu przeszedł operacje podcinanie Ahillesów i zginaczy tj. pod kolankiem- scięgna miał podcinane by umożliwić mu lepszy chód. Świetna poprawa lecz swoje przeszliśmy, miesiac w gipsach , po tem nauka chodzenia od nowa.Twraz mamy troszke spokoju tylko jezdzimy na rehabilitacja raz w miesiący prywatnie w Bydgoszczy.Dlatego zdecydowałam się na drugie dziecko do póki mam więcej czasu i na ciąże i dla siebie.To by było na tyle skrótowo
Synek urodzony w 28\29 tygodniu z waga 1350 w piątej dobie zycia doszło do wylewu 4 stopnia powiedziano mi ze dziecko może być roslinką :-(wczesna rehabilitacja już w inkubatorku.Dwie operacje krioterapią na oczka ponieważ miał objawy retinopatii. Po dwuch miesiącach wróciliśmy razem do dommku ciągła kontrola u specjalistów i rehabilitacja w domu i prywatnie w ośrodkach. Stwierdzono dziecięce porażenie mózgowe, spastyke nóżek.Przeszedł operacje oczka w prywatnej klinice w W-wie Wiktrektomie tj. przyklejenie siatkówki do dna oka, niestety dawano nam 20% że się uda lecz nie udało się. Synek po prawie 7 lat nie widzi na jedno oczko z drugim sobie radzi, wciąż walczymy o jego nóżki sam chodzi lecz trzeba go wciąż asekurować ponieważ ma zła kordynację ruchową poroblemy z równowagą.Jest coraz lepiej i oby tak dalej.Z reszta jest dobrze rozwija sie super w tej chwili chodzi do zerówki jest strasznie bystrym, mądrym chłopcem.Rok temu przeszedł operacje podcinanie Ahillesów i zginaczy tj. pod kolankiem- scięgna miał podcinane by umożliwić mu lepszy chód. Świetna poprawa lecz swoje przeszliśmy, miesiac w gipsach , po tem nauka chodzenia od nowa.Twraz mamy troszke spokoju tylko jezdzimy na rehabilitacja raz w miesiący prywatnie w Bydgoszczy.Dlatego zdecydowałam się na drugie dziecko do póki mam więcej czasu i na ciąże i dla siebie.To by było na tyle skrótowo
KasiulkaW
Entuzjast(k)a
Wiecie co ja mam inny problem i może komuś wydać się śmieszny to nam spędza sen z powiek . Mój Nikoś poprostu nie może zrobić kupki były już leki jakie tylko ale na rórkę w dupcie mąż się nie zgodził doszło do tego że nie mogłam dziecku dać czopka glicerynowego bo robił się aż siny z płaczu .Po jakimś czasie po lekach mały zaczął się wypróżniać ale jak zrezygnowaliśmy ze smoczka to znowu się zaczęło więc jest to chyba problem psychologiczny , martwie się że jak urodzi się Mikołaj to znów będzie kiepsko z tymi sprawami ale jestem dobrej myśli .
KasiulkaW mojej znajomej coreczka we wrzesniu skonczyla 3latka i ma dokladnie ten sam problem.
Czasem chce jej sie kupe ale nie morze zrobic,robi sie az sina i sie trzesie.
Jak ja posadza na nocnik albo na kibelek zaraz jest krzyk pisk i placz,u lekarza kilka razy byli,dawal jakies krople,czopki glicerynowe i jeszcze inne wynalazki i jest to samo.
Maja tez o rok starsza ale z nia nie maja takich problemow i nie mieli,tak wiec wcale nie jest powidziane ze Twoj mikolaj bedyie mial tak jak jego starszy brat
Czasem chce jej sie kupe ale nie morze zrobic,robi sie az sina i sie trzesie.
Jak ja posadza na nocnik albo na kibelek zaraz jest krzyk pisk i placz,u lekarza kilka razy byli,dawal jakies krople,czopki glicerynowe i jeszcze inne wynalazki i jest to samo.
Maja tez o rok starsza ale z nia nie maja takich problemow i nie mieli,tak wiec wcale nie jest powidziane ze Twoj mikolaj bedyie mial tak jak jego starszy brat
Ja ze swoja marlenka miałam tez problem z kupka. Chciała kupe ale bała jej sie zrobic i tak długo wstrzymywała że później nie mogła zrobić bo ja bolało. Po jakims czasie wstrzymywanie nie pomagałao i np robiła w majtki taka wielka kule:-(
pomógł syrop lactulosum i kiwi.
Kupka nie była juz taka twarda i Marlenka nie bała sie robic bo ja nie bolało a na mysl o czopkach to ona tez sinieje. Teraz jest wszystko juz dobrze. ale przez ta przygode zawsze mnie woła jak zrobi kupe i chce żebym podziwiała jaka duża
pomógł syrop lactulosum i kiwi.
Kupka nie była juz taka twarda i Marlenka nie bała sie robic bo ja nie bolało a na mysl o czopkach to ona tez sinieje. Teraz jest wszystko juz dobrze. ale przez ta przygode zawsze mnie woła jak zrobi kupe i chce żebym podziwiała jaka duża
Dominika81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2008
- Postów
- 12 122
To ja w takim razie zakładam nowy wątek opieki nad maluszkiem. Też o tym myślałam od pewnego czasu.
Możemy tu opisywać swoje doświadczenia z pielęgnacji dzidziusia, problemy i radości związane z karmieniem, dolegliwości naszych maleństw - kolki, kupki, itp
Sara ma już swoje pierwsze doświadczenia, a niedługo pewnie Truda, Ewelcia, Iwona również podzielą się swoimi :-)
.
Możemy tu opisywać swoje doświadczenia z pielęgnacji dzidziusia, problemy i radości związane z karmieniem, dolegliwości naszych maleństw - kolki, kupki, itp
Sara ma już swoje pierwsze doświadczenia, a niedługo pewnie Truda, Ewelcia, Iwona również podzielą się swoimi :-)
.
Ostatnia edycja:
S
Sara27
Gość
Mala Julitka daje troche popalic wiec niewyspani z mezem jestemy.Dzieckiem tak w 70-80% zajmuje sie ja,maz pomaga mi przy kapieli i jest od zakupow,sprzatania itp-czyli to czego ja po cc powinnam jeszcze unikac.Przewijanie idzie mi sprawnie (czasem nawet mala sie nie budzi),karmienie troszke gorzej.Najpierw dostaje cyca-na kazdym wisi srednio 10 min a potem poniewaz mam niewiele pokarmu,to grymasi bo niedojada wiec daje jej jeszcze 30-60 ml mleka modyfikowanego NAN HA-czyli kontynuacja tego co dostawala w szpitalu.Oprocz tego wode przegotowana z glukoza jak chce jej sie pic (tez zalecenia szpitalne).Herbatki antykolkowe i rumianek jeszcze nie stosujemy,bo kolek nie ma.W nocy budzi sie okolo 3 razy-kolo 2-3,kolo 5 i kolo 7.Usypianie idzie roznie-raz uspi sie juz przy cycu lub butli a czasem trzeba troche pobujac i poglaskac,nawet z 45 min...Stolce oddaje luzne od 2 do 4 dziennie,sika nie wiem ile bo nie liczylam.Wczoraj byla wizyta patronazowa poloznej-uznala ze dziecko zadbane,z ladna rozowa skora bez alergii czy odparzen,mowila ze mala jest pyzata jakby miala juz ze 2 m-ce,no ale cialko ma drobne.Poza tym polozna udzielila mi szczegolowej odpowiedzi na...47 pytan ktore dla niej przygotowalam odnosnie dziecka,siebie i pologu.Powtornie ma przyjsc za tydzien a pediatra za kilka dni.Mamy szczescie bo poradnie "D" widac z naszego okna wiec jak cos sie z dzieckiem dzieje,zachoruje to nie trzeba tarabanic sie z wozkiem tylko fotelik/nosidelko w reke i przebiec te 100 m.Aha,w watku zamknietym jest pare zdjec Julitki z wczoraj
reklama
S
Sara27
Gość
No to ja podbijam samotny jak narazie wateczek
Mam nadzieje ze inne marcoweczki dolacza tu niebawem.
Z newsow co u nas to mala Julitka juz jest pelnoprawna mieszkanka Łodzi-juz zarejestrowana w urzedzie stanu cywilnego Ma juz swoj akt urodzenia-przyda jej sie chocby do slubu hihi. Na dniach dostanie tez swoj PESEL.A ja padnieta jestem,zaczelam dzis czytac ksiazke o pielegnacji noworodkow i jak zasnelam tak obudzilam sie po 3 h w tej samej pozycji co zasnelam (czyli niewygodnej)...I ciagle nie dowierzam ze tam w lozeczku lezy MOJA CORCIA :-)
Mam nadzieje ze inne marcoweczki dolacza tu niebawem.
Z newsow co u nas to mala Julitka juz jest pelnoprawna mieszkanka Łodzi-juz zarejestrowana w urzedzie stanu cywilnego Ma juz swoj akt urodzenia-przyda jej sie chocby do slubu hihi. Na dniach dostanie tez swoj PESEL.A ja padnieta jestem,zaczelam dzis czytac ksiazke o pielegnacji noworodkow i jak zasnelam tak obudzilam sie po 3 h w tej samej pozycji co zasnelam (czyli niewygodnej)...I ciagle nie dowierzam ze tam w lozeczku lezy MOJA CORCIA :-)
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 271 tys
Podziel się: