reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

moja nie gryzie i nie szczypie - ostatnio próbuje złapać swoimi bezzębnymi dziąsłami - ale zawsze wtedy jak się wzdrygnę z bólu to jest zdziwiona ale nie powtarza.:blink:tak wyma****e łapami przy każdym karmieniu że o piersi się raczej nie martwię. łapie natomiast za bluzki i ciągnie tak, że sobie przeszkadza w jedzeniu... u nas większy kłopot z nogami. bo tak kopie, że brzuch mam strasznie obolały. nie wspomnę o bliźnie po cc. niezależnie od tego, czy to było kiedyś czy dziś, czy jest większa czy mniejsza zawsze w blizne kopie...:dry:


a dzisiaj ściągnęlam pokarm na jutro na kaszkę i jest... zielony! Nie sinoniebieski - bo taki może być, ale pistacjowy...:eek: trochę się martwię, bo w sumie ni się nie zmieniło, ani w diecie ani lekach... a mała dzisiaj niepokojna i tez zielone kupy strzela...masakra. dzwoniłam do poradni laktacyjnej a pani na to: no tak literatura zna takie przypadki ale hmmm...... No więc kazała obserwować, ale tego zielonego dziecku nie dawać. Mam karmić normalnie - czyli jak jest zielone jeszcze to i tak dostanie. Powiedziała, że może tak mi się makro i mikrolelmenty zbilansowały...:sorry2:
 
reklama
ja ostatnio jak ściągałam (na weselu) to był sinoniebieski i taka mi się ta barwa dziwna wydawała, ale zielony :eek::eek::eek: dziwne
no właśnie też bym chciała ściągać moje mleko dla Gosi na kaszkę czy (teraz od niedawna) budyń; bo to trochę wkurzające karmić piersią a dawać dziecku modyfikowane; tylko ja mam już tak unormowaną laktację, że musiała bym ominąć karmienie żeby coś ściągnąć, a żeby ominąć karmienie to Gosia musiała by nie budzić się w okolicach północy a ja musiała bym wstać i wtedy odciągnąć; o ile ja mogę sobie budzik nastawić, wstać i odciągnąć o tyle nie da się zaprogramować mego dziecka co by to karmienie przespało :sorry::sorry::sorry: więc lipa
 
Justyna - moja mama jak mnie karmiła to przeziębiła piersi i też zielone kupy robiłam, wtedy przestała karmić, ale to było dawno temu, teraz pewnie inaczej można temu zaradzić, ale nie wiem jak :)
 
ja ostatnio jak ściągałam (na weselu) to był sinoniebieski i taka mi się ta barwa dziwna wydawała, ale zielony :eek::eek::eek: dziwne
no właśnie też bym chciała ściągać moje mleko dla Gosi na kaszkę czy (teraz od niedawna) budyń; bo to trochę wkurzające karmić piersią a dawać dziecku modyfikowane; tylko ja mam już tak unormowaną laktację, że musiała bym ominąć karmienie żeby coś ściągnąć, a żeby ominąć karmienie to Gosia musiała by nie budzić się w okolicach północy a ja musiała bym wstać i wtedy odciągnąć; o ile ja mogę sobie budzik nastawić, wstać i odciągnąć o tyle nie da się zaprogramować mego dziecka co by to karmienie przespało :sorry::sorry::sorry: więc lipa

Magdalenka - ja tez mam unormowaną laktację, dlatego musiałam nad nią popracować. ściągam wtedykiedy mała ma jakiś inny posiłek - czyli np w okolicach obiadu - teraz staram się też ściągnąć rano - jak daję kaszkę i 3 h po wieczornym karmieniu. także cały dzień na laktatorze, bo za jednym razem niewiele ściągam. najlepiej rano i wieczorem, po południu t jakies marne kropelki - ale dobre i to. Ale - ściągam cały dzień na jeden posiłek...:sorry: We wtorek idedo poradni laktacyjnej żeby babeczka pomogła mi ustawić wszytsko tak, żebym mogła ściągać na poranną kaszkę i żeby zostala jeszcze butla mleka na dzień - jak już wrócę do pracy. Chcę pójść już teraz bo będę miała wtedy miesiąć na przygotowanie piersi do produkcji...:sorry:

Iśku - ale ja nie przeziębiłam piersi, nie przyjmuję nowych leków, nie jestem przeziębiona, nie jadłam nic nowego. dlatego to takie dziwne:eek:
 
A u nas chyba się zaczął lęk separacyjny, Zośka poprostu ze mnie nie schodzi, najchętniej nie rozstawała by się ze mną na minutkę, chodzi za mną jak piesek, łapie mi się za spodnie i podciąga żeby ją brać na ręce, a jak ją wezmę to się cały czas się przytula. Boi się obcych, dzisiaj była u mnie koleżanka, która, rzadko mnie odwiedza, mała zareagowała płaczem, opiero po jakiejs godzince zaczęła ją trochę tolerować, dobrze ze jeszcze babcie toleruje. Chociaż dobrze, że w nocy dobrze śpi ostatnio się nie budzi przesypia całą noc. Dziewuszki wasze maluchy też tak, reagują na obcych???
 
Ivaz - moja Nadia to sprzedajne dziecko:tak: wystarczy ze w sklepie ktos sie do niej uśmiechnie to ona od razu rece do niego wyciaga i pozwala sie brac:szok: Mam nadzieje ze z tego wyrośnie bo bede sie bała ze jak bedzie starsza to pojdzie z kazdym.
Nadia jest taka ze uwielbia dzieci ale dorosłych tez, jak jej nie zauwazaja to sama ich zaczepia, wyglada z za ramienia, usmiecha sie albo gada i piszczy do nich aby zwrocic na siebie uwage
 
Ale u nas też tak było, własnie teraz w ostatnim czasie jej się coś odwidziało i tylko w domu, tak reaguje na obcych wszędzie indziej jest po staremu,
 
reklama
Do góry