reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

moje_maleństwo - trudno powiedzieć, Jula nie zwróciła wielkiej ilości - raczej takie ulanie... i to nie jest zaraz po jedzeniu tylko o dowolnej porze...
 
reklama
A więc dziś pierwszy dzień, w którym nie podałam Espumisanu. Dzień był spokojny - Natalia b. grzeczna, pogodna, zasnęła sama bez kolek. Zobaczymy co będzie dalej,

Zauważyłam też, że wydłuża sobie nocne spanie - już drugą noc z rzędu obudziła się dopiero o 5.30 - zje i śpi jeszcze do 9 - a więc super.

Moja Mała też uwielbia leżakować bez pampersa:-) I też czasem jak płaksa i marudzi to biorę na przewijak i jak leży z gołą dupką to jest super:-D:-D:-D

Sara - fajnie, że Julita zaszczepiona.
Moje Maleństwo - trzymam kciuki żeby jutro było lepiej...
 
Sara - nareszcie!!!
Mówicie, że te bóle brzuszka są czsami po kropelkach?? Zu dostaje tylko raz dziennie, nie dałam jej w weekend bo byliśmy w rozjazdach ale nie mogę powiedzieć czy było lepiej. faktycznie chyba kolki ją nie męcza ale brzuszek na pewno boli no ite bolesne bąki...herbatka koperkowa pomogła z raz ale przestałam jej podawać bo podobno nadmiar tylko dodatkowo gazuje dzieciaki...
może też przestanę podawać ten esputicon??


Płacz po kąpieli - u nas też tak było. w kąpieli spokój a potem histeria, myslałam, że Malutka głos straci. Usłyszałam, że czasami dzieci w ten sposób pozbywają się nadmiaru energii, żeby mogły spokojnie usnąć. od kiedy to m ją kapie calkowicie sam i sam ubiera problem się skończył, nawet kiedy mnie przypadnie wykąpać malucha. Problem też był bo nie mogłam wtedy malutkiej dostawić do piersi. wyła jak licho - odczekiwaliśmy 15 minut wyciszając ją i dawało radę.

A pazurki zdarza mi się czasami obcinać tezpo karmeniu jak Zu wpada w coś w rodzaju letargu...:laugh2:

I mam pytanie do mam karmiących piersią: jak to jest z tym karmieniem, kiedy karmicie maluchy? daja wam jakies sygnały (bo pchanie piąstek do buzi jakos już mi nic nie sugeruje...:eek:) czy karmicie co te 3-4 godziny?? ja troche karmię na czuja. od rana młoda jest bardziej głodna więc zdarza się, że karmię ją co dwie godziny a potem w miare jak dzień upływa nie moge jej nakarmić. cięzko mi ją dostawić bo sie wyrywa i drze. teraz juz jej nie przystawiam wtedy tylko czekam kilka chwil aż zgłodnieje. ale wieczorem mam duże kłopoty z karmieniem. dajęjej witaminy w butelce - odciagam troche pokarmu i daje w utelce ale moze to ne najlepsza metoda...?? Lekarz dzisiaj kaza mi podawac na łyżeczce.:eek: Wczoraj Zuzia jadła co 2 lub 1,5 godziny. dzisiaj nie mogłam jej utrzymać przy piersi przez 5 minut więc ciągle się martwie, że mało je.
Bardzo nas ta podróż do Sosnowca rozregulowała...

I jakie pozycje do karmienia?? Mnie najwygodniej na leżąco, ale nie wiem, trzymac jej głowę na swoim ramienu czy spokojnie może leżeć na płasko??

czy wasze dzieci leżą spokojnie przy piersi? skąd wiecie że się najadły?? Już wariuję szczególnie, że pediatra znów powiedziała, że Zu mało przybiera na wadze. a drugi lekarz powiedział, że dobrze... i bądx tu mądry człowieku.
jak myslicie - 3200 przy urodzeniu, przy wyjściu 3020, w 7 tygodniu 4400 dziś - w 10 -4700
 
Justyna - z tym karmieniem to różnie. W pewnym momencie (jakieś 2-3 tyg temu)chciał co 3-4 godziny, teraz od paru dni co godzinę - dwie.... może chce się więcej poprzytulać?
dziś prawie cały dzień leżał przy cycu.. :eek: nie wiem, może mam mniej mleka?? ale nie płakał, że mu mało, tylko cały czas pchał piąstki do buzi, więc mu dawałam cyca i ciumkał sobieprawie cały dzień...:baffled:
ja chyba karmię metodą "na żądanie" - jak chce to daję...
W zasadzie od urodzenia Jasia karmię go:
w dzień na siedząco - dziecko leży na poduszce
w nocy na leżąco - dziecko leży na płaskim na boczku (nie na moim ramieniu)
W sumie to nie wiem kiedy się już najadł..:eek: ale w zasadzie prawie zawsze zasypia przy jedzeniu - jak już przyśnie to mu cycek sam wypada. Czasem sam wypluje i zaciśnie usteczka jak już skończył.

Może rzeczywiście Twoje maleństwo trochę za mało przybiera... Może przystawiaj ją częściej.
Ja miałam problemy z przystawieniem Jaśka jak miał kolki - jak krzyczał to bardzo ciężko go było nakarmić.
Teraz (nawet czasem jak płacze) jak nie chce chwycić to wkładam mu najpierw swój palec do buzi i podrażniam trochę podniebienie, albo tył palca (kostkę), zazwyczaj po chwili zaczyna ssać i potem szybko wymieniam mu ten palec na pierś - zazwyczaj ta metoda działa.
(Stosuję czasem nawet, żeby go po prostu przy cycku uspokoić albo uśpić - wprawdzie bardzo rzadko, parę razy, ale się zdażyło)
 
Justyna co do karmienia to ja tez najczesciej na czuja chociaz z drugiej strony moja mała to taki aniołek ze oprocz dawania sygnału na cyca to kiedy indziej nie płacze :-) W kazdym razie w dzien wychodzi to mniej wiecej co 2godz. W nocy spi od ok 22 do 7 rano-mialam ja wybudzac na karmienie bo do 8tyg przybyla tylko 1,5kg ale zrezygnowlam. Moja swietna znajoma pediatra-uwielbiam ta kobiete- powiedziala ze rzadko sie zdarza zeby dzieciatko tak cala noc przesypialo i zeby tego nie psuc-dopki sie ładnie rozwija i nie choruje i przybywa cos na tej wadze to za bardzo sie nie przejmowac ile.
Majka generalnie przy cycu sie zawsze uspokaja-chyba ze ja brzuch boli to wtedy puszcza piers i marudzi i kwili tak cichutko.Czy sie najada to nie wiem-ale biroac pod uwage ze za przeproszeniem rzyga jak oszalala to mysle ze troche tak;-) Chociaz patrzac z innej storny to zwraca w takich ilosciach ze w brzuchu jej chyba nic nie zostaje:sorry: ale cieszy sie przy kazdym heftnięciu jak nie wiem czyli to lubi:laugh2:
Karmie ja na siedzaco w pozycji krzyzowej z poduszka na kolanach tylko rano na lezaco(normalnie na płasko) ale to mąż mi ją podaje bo ja jestem rankami jak zombie i podejrzewam ze nawet bym do jej lozeczka nie trafila-wstyd sie przyznac ale jak lezalam w szpitlu to nawet w nocy nie slyszlam jak plakala i mnie polozne budzily:zawstydzona/y:
 
dzieki dziewczyny. jeszcze jedno - jak z tymi sygnałami z głodem? wasze dzieci płacza jak są głodne czy jak? boZuzia w zasadzie marudzi sobie czasem ale własnie się zorientowałam, że chyba nie umiem rozpoznac kiedy jest głodna... tylko n czuja własnie acha jadła 3 godziny temu to może to to...:confused2::confused2:
 
Justyna337 teraz jak jest coraz cieplej dzieciaczki czesciej beda sie domagac cyca ale tylko po to żeby się napić więc będzie to trwało chwilę zaspokoja pragnienie i wypuszczą ja tak mam z małą na początku nie zajażyłam o co chodzi i na chama chciałam ja karmić a on wtedy sie wyginała prężyła i odpychała od cyca moze i u was tak jest.Co do piąstek wkładanych do buzi wyczytałam ze nie zawsze oznacza to że dziecko jest głodne,w ciągu dnia karmie tak długo co 2-2,5 godz chyba ze jestesmy na dworze i mała spi wtedy potrafi spac ze 4 godziny bez jedzenia,karmie na rogalu tylko na siedząco jakos na leżąco mała nie lubi chyba jej słabiej leci :tak:
 
moja Majka płacze w zasadzie tylko jak jst głodna wiec nie mam problemu z rozpoznaniem :tak: tak to tylko marudzi ale to jak jest spiaca..raz czy dwa zdarzyl sie jej straszliwy płacz- zanosila sie strasznie az kaszlala ale to wydaje mi sie kolka byla, takze problemow z rozroznieniem placzu nie bylo-bo to byl raczej wrzask:baffled:
jak Twoja Zu teraz placze to sprovuj jej dac cyca- najwyzej wypluje przeciez nic nie szkodzi jak dostanie:tak: no chyba ze wczesniej nie spala to moze jest spiaca?
 
reklama
no własnie jak byliśmy w sosnowcu to mała piła po 20-30 minut. i tylko piersi zmieniałam, teraz pije 5 minut i ryczy...:eek: moze faktycznie cieplej sie robi...już sama nie wiem. karmienie piersia jednak nie jest takie proste. niby wszystko jest pod ręką ale nie wylicze sobie ile moje dziecię zjadło...i zawsze sie martwie, że za mało... chociaż lekarka jak spojrzała na mnie to powuedziała, ze może tak będzie przybierac na wadze bo aj duża raczej nie jestm a i mój Adam to raczej chudzina... mam pzyjśc jeszcze za tydzień.zobaczymy.

no własnie ja tez karmię co 2-3 godziny. na spacerze nie ma prolemu a noce w zasadzie przesypia mi cale... tylko te wieczory sa trudniejsze i póxne popołudnia. ale rano je bardzo długo... może rankami sobie odbija? nie chce jeść wieczorem bo nie jest głodna po prostu??:baffled: lekarka pytaa mnie tez czy mała połyka - ja na too, ze tak, ona: czy płacze z głodu? nie nie płacze. jeszcze się nie zdarzyło więc mam pokarm... zawsze jak płacze to chodzi coś innego - a to, żeby ponosić w pionie a to zmienić pozycję a to ponosić. bo głód jak zaspokoje to nie płacze po cycu a o to jej chodziło więc chyba sie najada...??

gorzej tylko bo laktację podobno łatwo zaburzyć a jak tak karmię po 5 minut to nigdy nie wiem czy karmić potem tym drugim cycem czy jeszcze tym pierwszym?? i jak karmię 5 minut a z dwadzieścia minut znowu ściągnie 5 minut to co? obie piersi czy jedna? i kiedy mam zmienić pierś? zawsze proponowac tą drugą czy po jakimś czasie? masakra. butelki chyba łatwiejsze...:baffled:
 
Do góry