reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

Madzik,jak napisalas o padaczce i poroazeniu mozgowym,to mnie cos scisnelo w brzuchi i opadly mi rece z majtkami-doslownie:baffled:
Jak tylko beda wyniki posiewow lece do pediatry wymusic wizyte u neurologa.Lepiej sie upewnic czy wszystko OK.Kurcze moj tata pracuje w sluzbie zdrowia ale z neurologami kontaktu nie ma.Nie umiem opisac tego ruchu raczkami Julity,hmm powiem tak-to sa takie szarpane ruchy.Przyjmijmy ze jak komorka wibruje to to nazwiemy drzeniami-to ona takich drobniutkich ruchow drzacych nie ma podobnych do wibracji.Natomiast przyjmijmy ze na disco jak jest wlaczony stroboskop to ruchy sa takie jak w stopklatce-takie nie plynne tylko takie szarpane,cos jakby tanczyc electric boogie-takie ruchy jak robot robi-to ona takie ma.Kurde nie wiem jak to opisac:eek: W kazdym razie pediatra ani polozna ani pielegniarka sie nie przyczepialy do tych jej malo plynnych ruchow raczek.A jak byla mlodsza to czasem drzala jej brodka-tak krociutko i wlasnie takie drobne wibracyjne ruchy.
No nic,zaraz bedzie kumpela to sie powyzalam.
Ale na pewno nasze maluchy sa zdrowe jak rybki:tak:
 
reklama
no własnie widzicie dziewczyny z tym drżeniem to tez każdy lekarz gada co innego.(Mamusi dali witaminy na to tylko bez wizyty u neurologa)
W szpitalu mnie bardzo uczulali, bo jak mial takie małe drżenie niemowlęce (doktorka to widziała wtedy), cos jak odruch moro to jest wszystko OK ale jak takie drżenie jak strzepywanie czegoś z siebie, albo jakby padaczkowe (takie ma teraz jakby ale nie tak ostre ) to już MOŻE ale NIE MUSI nie być OK.
Sara co do tego wcześniactwa to lekarka nas sie pytała o to bo pewnie jakbyśmy urodzili w 38-39/40 tyg to nie uznała by tego za zły objaw, a jak 37 to warto to pewnie sprawdzić czy uklad nerwowy nie jest pewnie za słabo rozwinięty. Dla świętego spokoju wolę się udać do neurologa.. :tak:A co ja wyczytałam-najgorsze co znalazłam to porażenie mózgowe- od tamtego czasu już o tym nie czytam i nie szukam nic na necie:no:
Moj szymek ma takie ruchy tzn jak STRZEPYWANIE jak ma problemy z brzuszkiem np.jak nie moze baka puscic to wtedy tak robi.
Wyglada to nie ciekawie bo robi sie sztywny i rece i nogi strzepuje tak szybko w dol.
We wtorek ide znow do lekarza to sie jej spytam ciekawe co powie.
Bo skierowania do neurologa to mi nie da:baffled::baffled::baffled:...............Bo przeciez ona jest od wszystkiego.....................:baffled:
Wystraszylyscie mnie troszke,moze ja juz nie bede nic czytala w necie:no:

Moj szymek zasnal wczoraj przed 24 juz drugi dzien z koleji:baffled:poprzestawial sie na maxa.
Pobutke mi zrobil przed 5 a potem po8.
teraz lezy na macie i sie smieje-oooooooo wlasnie czkawki dostal:baffled:.
Co do kupy-u nas byla wczoraj o 23i d**a do mycia,a o 20:30 byl kapany:baffled:.
Ostatnio robi codziennie:-)
 
Moja malutka ma dzisiaj podwyższoną temperaturę :baffled: mierzyłam jej temperaturę w pupce i ma 37,6 :baffled: podobno 0,5 się odejmuje ale to i tak wychodzi 37,1 :baffled:. Już nie wiem jaka temperatura u niemowlaka jest prawidłowa czy 36,6 czy 37
 
Ostatnia edycja:
Sara mi chodzi bardziej o takie szybkie drgawki/trzesiawki.Mysle ze szpane rychy to norma bo jeszcze mięsnie nie są tak dobrze wytrenowane. Zawsze można jednak zapytac pediatry ale chyba o innych piszemy.
Mi bardziej chodziło o takie strzepywanie, a te ruchy jk na stoboskop to inaczej mi wyglądają, bynajmniej z opisu.
Mam nadzieję ze to jednak nic takiebo bo Ewelcia jest już 3 osobą która napisała ze ma coś takiego więc nie jestem jedyna i moze to normalne.
Sara, Ewelcia nawet nie szukajcie na ten temat bo nie ma co myślec o tym na wyrost
.:tak:
A mój kurde ulewa:baffled: czasem mniej a przed chwilą po karmieniu mu tak chlusnelo że szok0-chyba wszystko co zjadł:baffled: ale moze dlatego ze za nisko w lezaczku leżał? kurde a odbiło mu sie:baffled: zreszta jemu sie odbija a i tak ulewa:baffled:
Dobra wracam dalej do sprzatania.

Miłego popołudnia!! zajrze wieczorem

Agusia mi w przychodni powiedzieli że maluchy moga mieć podwyższona temperature a gorączka to dopiero jak 38:baffled: czasem mozna i do szpitala zadzwonic i sie zapytac.
Lecę też swojemu zmierzyć bo coś ma ciepłe czółko a jesteśmy po szczepionce wiec może miec i gorączke :baffled:
 
Madzik moj tez wczesniej tak ulewal-chlustal przestraszona bylam okropnie,ale u nas to bylo dlatego ze maly ciagle jadl i duzo:baffled:dzieciaczki maja male zoladki jak u wrobelka i za to tak jest.
teraz tez ulewa ale troszke i zawsze po jedzeniu odbijamy a i tak uleje:baffled:

Dzis znow je normalnie i baki straszne puszcza,ale ten moj synek przewrotny jest:-D
 
hej. smiesznie teraz pewnie wygladam, pisze jedna reka a druga podtrzymuje Anie bo oczywiscie musi akurat teraz jesc. moja mala nalezy chyba do grupy glodomorkow. czasem mam wrazenie ze moglaby jesc non stop. dobrze ze wnocy mamy spokoj. Ania kapie sie ok.20-20.30, potem wisi jakies pol godziny na cycu i przesypia do jakiejs 2-3 nad ranem. potem znowu spi i je ok.6 - najczesciej wstaje o 5.50 bo smiejemy sie ze maz nie musi nastawiac budzika do pracy;-).
czy ktoras z was ma takiego malego dziwaczka jak ja? chodzi o to ze Ania nie chce spac na dworze:baffled:. przespi sie jakies kilka minut a potem marudzi. zreszta spacerki z nia wygladaja tak samo. polazimy kilka minut z wozkiem, potem troche na rekach, wszystko potrwa ok.pol godz, czasem do godziny i mala zaczyna plakac. dobrze ze mieszkam w domku a nie w bloku to zazwyczaj uzadzamy sobie takie wyjscia kilka razy dziennie. nie wyobrazam sobie ciagania wozka po schodach w bloku.
i jeszcze jedno. zauwazylam ze od kilku dni Ania ma zaczerwienione miejsce po szpitalnym szczepieniu na zoltaczke, wczoraj zaczela zbierac sie tam ropka. wasze dzieciaczki tez tak mialy? trzeba cos z tym robic? a jak bedzie ze szczepieniem jak na raczce jest taki odczyn?

Edis ja mam podobnego głodomora i niespacerowne dziecko. na cycu wisi mi po kilka godzin, bo gdy tylko ja odstawie to ona"szuka: i sie mega zlosci. za to w nocy przesypia 6-7godzin;
a co do spacerow, o matko to po prostu masakra, kiedys jak w parku widzialam kobiety z wozkami to im zazdoscilam i sama niemoglam sie doczekac kiedy my z Malgosia bedziemy tak spacerowac a teraz spacery to dla mnie koszmar; w trakcie ubierania ryczy i musimy to robic na 3 raty, a zeby uspokoic ten ryk to ja karmie; gdy po wielkich trudach ja ubiore i zniose wozek z 1 pietra (jest w tym czasie spokojna najczesciej) to jak tylko przekroczymy próg klatki schodowej ona wpada w ryk. placze 10-15 min po czym sie uspokaja i (chyba ze zmeczenia) usypia ..... na prawde nie tak to sobie wyobrazalam i przyznam ze strasznie mnie to przytlacza :-:)-:)-(
odnosnie szczepionki mi w szpitalu mowili ze to normalne ze po 4-6tyg zrobi sie burchelek i moze odchodzic ropa i zeby sie nie denerwowac ze to okey i oznacza ze sie przyjela szczepionka
 
kupilam jej ten aspirator wyczyściłam dzisiaj nosek bo wydawał się byc zatkany wcześniej zakropilam solą fizjologiczną mam nadzieję, ze to cos pomoze.Moze poprostu spływało jej do gardla to i dlatego to ksztuszenie w pon albo wtorek jak będzie jej pediatra to zapytam o to pojde z nią. Juz jest podniesniona a tu nadal nic.
 
Teraz napisze jeszcze jaki horror przeżyłam idąc wczoraj na USG bioderek (prywatnie)- musze obsmarować gdzie się da tego lekarza co nam robił za chamskie potraktowanie.:wściekła/y: Weszliśmy na USG, kazali mi w minute dziecko rozebrać, potem doktor kazał mi trzymać malego jak badał bioderka, a jak mały zaczął płakać to go chciałam poprawić i przesunęlam tą ręke, to zaczął prawie na mnie krzyczec:baffled: USG wyglądało tak że ledwo przytknął tą całą głowice i juz koniec-kurde wszedzie to trwa 10 sekund?:baffled: Oliwier miał bardzo obsikaną pieluchę, wiec pytam się czy mogę zmienić, ale nie uzyskałam odpowiedzi wiec szybko zaczełam zmieniac-doktor wyszedł do drugiego gabinetu na 2 minuty. Jak wrócil to prawie konczyłam małego ubierać i chciałam zapytac o to pieluchowanie a gościu do mnie z mordą "PANI go ubiera bo ja następnego będę badał i nie mam czasu". Byłam w takim szoku że nie skonczyłam nawet go dobrze ubierac a juz wyszlismy na korytarz i tam dokonczyłam (Oliwier bardzo płakał ). Na odchodne rzucił nam tylko ze nie widzi potrzeby oglądania go na konsultacji bo wszystko jest ok i aby go troche popieluchowac i ponosic na biodrze. No ku...a byliśmy w tym gabinecie może 5 minut i zapłaciłam 80 zł za chamskie traktowanie!! No rozumiem że oni chca aby na konsultacje ludzie przychodzili i pytali sie o takie rzeczy bo generalnie istnieje zasada ze USG 80 a dodatkowo konsultacja 100 zł ale żeby nie powiedziec jak pieluchowanie wygląda i wypędzać kogoś z gabinetu?:no::wściekła/y:
Dopiero jak wyszliśmy z tej całej przychodni to jakoś wyszliśmy z tego szoku, aż miałam się wrócić i zwyzywać tego gościa:wściekła/y: Tak nas zamurowało że żadne z nas nie było w stanie wykrztusić żadnego słowa i wyszlismy w milczeniu z mężem stamtąd. Prywatnie z takim potraktowaniem jeszcze sie nie spotkałam:wściekła/y: drugi raz juz tak sie nei dam potraktować.

Kończe bo jest lelele już od 5 minut a mąż nie daje rady.
Ja też byłam prywatnie na USG i powiem że jestem mega zadowolona, lekarz wytłumaczył mi jak pracują bioderka, wszystko dokładnie pokazał na monitorze, wytłumaczył jak nosić małego i jak z nim ćwiczyć, a jak mały zaczął płakać z głodu to wpuścił nas do drugiego gabinetu, żebym głodomorka nakarmiła:-D no i wizyta też 80 zł

Madzik nie spotkałam się jeszcze z takim potraktowaniem prywatnie, hmm nawet państwowo się z takim potraktowaniem nie spotkałam.
Moje maleństwo ja się zastanawiam podobnie jak Ty :baffled: nie wiem czy jest sens karmić ją moim mlekiem, laktotorem już prawie w ogóle nie ściągam, jedynie przystawiam małą do piersi. Jak na razie nie rezygnuje, ale już zaczynam o tym myśleć.
Ja też mam pokarmu tyle co kot napłakał i jak mały jest przy piersi to tylko się denerwuje, a laktatorem to jak udoj,e 10 ml to cud, wiec tez chyba przejde tylko na mieszanke....

Edis moje dziedzię też nie śpi na spacerach a tylko czuwa:eek: kłopotliwe to bo nie da rady nic zrobić w ogródku a musze ciągle z nim jeździć bo inaczej to za chwile płacz.
A mój kochany synek pozwolił mi wczoraj wszystko zrobi ć w ogródku i tylko czasami postękiwał, więc ja go chwilę bujałam i on dalej spał, byliśmy w sumie 5 godzin na dworzu:-) i ja się pięknie na buziulce opaliłam:-D

Dziewczyny jak mnie wkurza rodzinka mojego m, normalnie ludzie bez wyczucia przyłaż ą do mnie o różnych porach np wczoraj szwagier o 6:50, a teść o 7:50, teściowa też przychodzi przynajmniej co 2 dzień i truje mi d*** Grrrrr, wkurzona jestem na nich, tym bardziej, ze mój szwagier rozpowiada po ludziach, że to, że mały ma hipotrofię i że ja tak ciężko przechodziłam ciążę, to dlatego, że ja za stara jestem:wściekła/y:
 
reklama
Miroslava no przyznaje rację że pogoda wczoraj u nas była piękna :-) dzisiaj zresztą też :-). Ehh a na szwagra to brak słów :baffled:. Moja malutka dzisiaj cały dzień niespokojna, źle spała hmm w sumie w ogole nie spała tylko drzemała :baffled:. Zajmowali się nią dzisiaj moi rodzice, bo myśmy pojechali do teściów itd. zawieść zaproszenia na chrzciny.
 
Do góry