Ja myślę, że teraz będę już mądrzejsza i albo będę na początku częściej Młode przystawiać do piersi (zanim mleko napłynie), albo będę w sytuacji kryzysowej prosić o butelkę. Franek drugiej nocy przepłakał mi ze dwie godziny - nosiłam go, tuliłam, sprawdzałam pieluchę. A teraz sobie myślę, że był po prostu głodny. No ale ja wtedy na to nie wpadłam :/ W końcu zasnął, chyba z wycieńczenia po prostu...
Potem karmiłam go już bardzo regularnie, min. co 3 godziny, bo mnie nastraszyli, że przez żółtaczkę musi regularnie jeść, żeby wysikiwać bilirubinę. Do 6 tygodnia budziliśmy go nawet w nocy co 3 godziny. Potem zobaczyliśmy, że przybrał 2 kilogramy i mu odpuściliśmy nocne karmienie Budził się już tylko dwa razy, niedługo potem raz. I tak mu zostało do 11 miesiąca...:/
Potem karmiłam go już bardzo regularnie, min. co 3 godziny, bo mnie nastraszyli, że przez żółtaczkę musi regularnie jeść, żeby wysikiwać bilirubinę. Do 6 tygodnia budziliśmy go nawet w nocy co 3 godziny. Potem zobaczyliśmy, że przybrał 2 kilogramy i mu odpuściliśmy nocne karmienie Budził się już tylko dwa razy, niedługo potem raz. I tak mu zostało do 11 miesiąca...:/