reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o karmieniu ;)

ba! pamiętam ze mna na sali była pani która miała 7 lenią córkę chyba i urodziła synka!
ona przyszła bez majtek! bez własnej koszuli! bo jej nikt nie powiedział, że 'już wolno'
biedna taka, przerażona strasznie jak się dowiedziała że majtki mozna że własne podpaski można (a nie ligninę szpitalną tylko)


a w temacie to
A. już całkowicie 'krowi' na dzień i na noc
i je już właściwie wszystko, niektóre rzeczy bardzo małych ilościach ale je
(omijamy smażone, grochówkę itp.)
 
reklama
Przy Lolku był "terror" laktacyjny ;-) ale mnie jakos to nie dotkneło bo ja po cc Teraz nawet podgrzewacz do butelek był na sali...Jak ktos chce to będzie karmił cycem nawet jak dziecko dostanie piers po 30 h jak Fifi. Tyle. A jak nie chce to niech nie karmi. Wybór mamy. I tyle w temacie.
 
sun ja się cieszę, że tam nie rodziłam. moja siora rodziła na Polnej, ja w św.rodzinie i różnica jest ogromna. ja po porodzie mogłam ze spokojem odpocząć, ona nie. u nas jak ktoś miał problem z karmieniem to dostał mm, tam nie.
ja naprawdę uważam, że każdy powinien mieć prawo wyboru odnośnie karmienia. w innych krajach nie ma takiego nacisku na cycowanie. owszem jestem zdania, że każdy powinien spróbować i dopiero wtedy zdecydować co woli, ale jeżeli pokarmu jest mało, czy kogoś to męczy psychicznie to uważam, że to nie ma sensu. ja jestem bardzo anty cycowanie, ale podziwiam za wytrwałość te, które nadal karmią (bodzia, elena...). ja się do tego przełamać nie potrafię
 
Ja rodziłam tam gdzie Ewa. MM było pod dostatkiem, nie odczułam żadnego nacisku na karmienie piersią, wręcz przeciwnie. Jak młoda płakała w nocy a ja walczyłam z nawałem pokarmu (byłyśmy wtedy na szczęście same na sali) to położna najpierw twierdziła, że mam za mało mleka, potem że za dużo, a najlepiej to żebym dała butelkę :confused2:. Pilnowały tylko żeby dziecko jadło minimum co 3 godziny minimum 15 min i nawet w nocy nas budziły i kazały budzić dzieci do jedzenia. Strasznie się stresowałam, że Lusia zbyt mało je, bo ona ssała 5 min i za nic nie chciała dłużej.
 
thinka a u nas znowu po porodzie mówiły, że dziecko ma zapas z brzucha i jeśli się nie domaga karmienia to po co wmuszać. ja mialam w szpitalu nawet 6 godzin przerwy. potem to już miałam taki nawał pokarmu, ze ciekło ze mnie, a mlody nie był wstanie tego wypijać.
 
dziwne te Wasze szpitale
u nas ogólnie lajt całkowity

tylko jedną panią namawiały, jej córka miała rozszczep wargi i to był powód że ta pani nie chciala karmić
to ją namawiały
nikogo innego nie
 
Dzisiaj mój mały mężczyzna jadł pierwszy raz w życiu biszkopt z jabłkami. Dałam mu kawałek na talerzyku to nie chciał ruszyć, a jak się przypatrywał jakby to z kosmosu było. Dopiero łyżeczką zjadł.
Dzisiaj także w końcu otworzyłam mleko ryżowe. Śmieszne w smaku. Bardzo słodkie.

Co do karmienia piersią najlepiej karmi mi się na leżąco.
 
A mnie to różnie...W tej chwili Fifi przybiera takie pozy ;-) zdarzyło mu się i na stojąco i siedząc koło mnie:confused::confused:Ale najlepiej karmi mi ise albo na lezaco albo siedząc ;-)
 
reklama
Do góry