reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o karmieniu ;)

Mam głupie pytanie - jak wyglądają kolki?? Franek popołudniami po jedzeniu bywa trochę marudny. Pręży się, ewidentnie coś go w brzuszku męczy. Ale trwa to kilka minut, dość szybko się uspokaja kołysaniem, klepaniem albo masowaniem po pleckach. To chyba raczej nie kolka tylko lekkie problemy z trawieniem, hm?...


mysle, ze jak zaczna sie kolki (odpukac, najgorszemu wrogowi nie zycze!) to bedziesz wiedziała, dziecko nie daje sie uspokoić byle klepankiem :-p Pewnie Franus nałykał sie troszke powietrza i go to nurtuje, jak gazy odejdą to sie uspokaja. Jak Adaś ma kolki nieraz potrafi płakać 2 godziny bez przerwy choćbym nie wiem jakie cyrki z nim wyczyniała i to nie jest płacz tylko okropny krzyk...:-( infacol coraz mniej pomaga (podobno dzieci sie szybko do niego przyzwyczajaja :eek:) teraz jedziemy na Plantexie codziennie już...
 
reklama
mamusie karmiące mlekiem modyfikowanym - czy dajecie dodatkowo picie dziecku?? Ja kupiłam herbatkę z kopru włoskiego po 1 tygodniu życia, ale nie wiem, ile jej podawać i kiedy (tzn w ile razy dziennie, w jakich odstępach itp) z góry dzięki za odpowiedź.

Ja daje małemu pierś, ale w związku z tym, że znowu zaczął żółknąc, musiałam podać dodatkowo butlę, Okazało się, że w piersi mam bardzo mało mleka (to było tez powodem nawrotu żółtaczki)
100 ml dziennie herbatki. Ja podaje Lolowi koperek bo on łapczywie je, połyka powietrze i jak nie wypije koperku to ma problem z odgazowaniem.A póki mu pomaga koperek to nie daje kropelek..Tfu, tfu oby nie zapeszyć..
 
ja tez uwazam ze dziecku karmionemu piersia mozna podac herbatke-uwazam ze wszystko co moze pomoc nie zaszkodzi...
Paulinke dopajałam przez upały Alicje jeszcze nie ale chyba tez zaczne bo jednak w mieszkaniu jest sucho a ona czasem ma problemy z brzuszkiem, a taka herbatka na pewno jej pomoze
 
mysle, ze jak zaczna sie kolki (odpukac, najgorszemu wrogowi nie zycze!) to bedziesz wiedziała, dziecko nie daje sie uspokoić byle klepankiem :-p Pewnie Franus nałykał sie troszke powietrza i go to nurtuje, jak gazy odejdą to sie uspokaja. Jak Adaś ma kolki nieraz potrafi płakać 2 godziny bez przerwy choćbym nie wiem jakie cyrki z nim wyczyniała i to nie jest płacz tylko okropny krzyk...:-( infacol coraz mniej pomaga (podobno dzieci sie szybko do niego przyzwyczajaja :eek:) teraz jedziemy na Plantexie codziennie już...

Trochę o tym poczytałam i to faktycznie na pewno nie kolki. Teściowa mnie stresuje, mówiąc, że mogą się już zacząć ;) Ale chyba muszę wprowadzić koperek dla Franka, bo strasznie się pręży po jedzeniu i aż mi go szkoda. A że czkawki ma często, to akurat może wtedy taką koperkową sobie wypić...
Dziś pierwszy raz porządnie ulał, właściwie to zwymiotował. Dwa razy. Ech... No i spał w dzień 2 godziny... Mam nadzieję, że w nocy zaśnie za to.
Jest też dobra wiadomość dziś - jak byłam w kościele Tata nakarmił małego mlekiem ściągniętym, gdy był w szpitalu :) Poradzili sobie ładnie :) Mąż sprawdzał, czy mleko ciepłe nie lejąc kropelkę na rękę, tylko kosztując łyżeczką ;) Po powrocie ściągnęłam 80 ml z piersi, z której młody miał akurat jeść i znowu jest zapas :)

Zaczynam się trochę stresować, bo Franek okropnie dużo je i czasem mam już pusto w obu piersiach, a on dalej mlaska... Chyba od jutra wprowadzę herbatki na laktację do diety...
 
Dowiedziałam się dziś od położnej, że mój zespół jelita drażliwego może wpływać na Franka i może stąd boli go brzuszek wieczorami. Kolki to nie są - to ustaliliśmy, tylko spina się trochę i chce, żeby go nosić w pionie, klepać po pleckach albo grzać brzuszek. Poleciła nam Plantex. Zobaczymy, czy pomoże...

Zastanawiam się nawet nad przejściem na butelkę, gdyby miał się przeze mnie tak męczyć. Ale to ostateczność.
 
Zastanawiam się nawet nad przejściem na butelkę, gdyby miał się przeze mnie tak męczyć. Ale to ostateczność.
Igor ma coś w rodzaju biegunki, tzn każdy bąk jest z kleksem i też zastanawiam się czy to nie jest wina antybiotyków, które przyjmuję od porodu praktycznie bez przerwy. Też rozważam zmianę karmienia. Dzisiaj idę do lekarza pogadać o tym...
 
co do dopajania to mi lekarz mówił że herbatka z kopru to tylko w sytuacjach awaryjnych i tylko taka zwykła do zaparzania, a tak to kazał dopajać wodą z odrobiną glukozy i tak robimy i nie ma problemu
 
co do dopajania to mi lekarz mówił że herbatka z kopru to tylko w sytuacjach awaryjnych i tylko taka zwykła do zaparzania, a tak to kazał dopajać wodą z odrobiną glukozy i tak robimy i nie ma problemu

O, a ja czytałam, że w ogóle się nie powinno dopajać. U nas koper albo plantex tylko ze względu na brzuszek wprowadzamy. Franek nie wygląda na głodnego ani spragnionego przy swojej częstotliwości jedzenia w dzień ;) A jak mlaska, to dostaje pierś. Głupio by mi było go "oszukiwać" czymś innym - a takie metody moja Mama poleca - stara szkoła ;)
 
Dowiedziałam się dziś od położnej, że mój zespół jelita drażliwego może wpływać na Franka i może stąd boli go brzuszek wieczorami. Kolki to nie są - to ustaliliśmy, tylko spina się trochę i chce, żeby go nosić w pionie, klepać po pleckach albo grzać brzuszek. Poleciła nam Plantex. Zobaczymy, czy pomoże...

Zastanawiam się nawet nad przejściem na butelkę, gdyby miał się przeze mnie tak męczyć. Ale to ostateczność.
kurtka blada to może i przeze mnie Fifi czasem ma problemy....Na szczęście mój żołądek ostatnio jest bardzo spokojny....No ale koperek pomaga.Lolo miał tez na poczatku takie delikatne problemy i wybrneliśmy z koperkiem.

co do dopajania to mi lekarz mówił że herbatka z kopru to tylko w sytuacjach awaryjnych i tylko taka zwykła do zaparzania, a tak to kazał dopajać wodą z odrobiną glukozy i tak robimy i nie ma problemu
A mnie moje pediatra juz przy Lolku zabroniła dosładzać wode glukoza i koperek ten dla dzieci a nie zaparzany...Co lekarz to opinia. No i Lolo do dzis woli najzwyklejsza przegotowana wode...koszmar jak jej nie ma...
 
reklama
Ja juz o karmieniu pisalam na glownym - Alicja to mega ssak. w ruch poszedl smoczek. mam nawal trzeciej doby, ale daje rade.

co do diety - ja poszlam rodzic po wigilii, wiec w melku mialam pelne menu lacznie z zupa grzybowa, kapustami, sledziami i makiem. oczywiscie Alicja cierpiala przez pierwsza noc, ale jak na takie menu, to i tak super sobie poradzila. teraz staram sie jesc wszystko z umiarem :)
 
Do góry