reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o karmieniu ;)

elena to nieciekawie. jak zglodnieje to tez nie ruszy bez owockow?


Moja cudnie spala dzis do 4 :] po szybkim cycku poszla w kime, i spala do 6.30. zamiast pospac dluzej, teraz po snaidaniowym cycku odsypia. i rozwali caly dzien paskuda:]
 
reklama
Spróbujcie ze śliwką - połówką śliwki :) Skórki nie da rady rozgryźć (a przynajmniej Franek nie dał rady, bo bezzębny), a środek można ładnie wyssać :)
 
Ja śliwkę obierałam ze skórki. Brzoskwinie też ładnie Idulek zajada. Z miękkich owoców to jeszcze maliny - żeby niepotrzebne - język i podniebienie wystarczą.
 
potwierdzam - brzoskwinie są super, miękkie dojrzałe nektarynki też. Moja Oli ostatnio nawet banana "gryzła", ale śliwki jeszcze nie dawałam. Muszę kupić.
 
Tunia, to taka pseudo-pomidorówka. Bo ja cały czas wszystko robię na parze, bez wody. Włożyłam do parowara ziemniaka, marchewkę, pietruszkę i pomidora obranego ze skórki i bez gniazd. I chyba jeszcze zieloną szparagówkę, bo akurat mi zostało trochę ;) To się uparowało, z pomidorów było dużo soku, więc wyszła prawie zupa. Zmiksowałam lekko, żeby były kawałki i wsio :)
 
Wprowadziłam od początku tygodnia program oszczędnościowy w domu ;) i okazało się, że Igor jest jego gorącym zwolennikiem. Zamiast kaszek błyskawicznych gotuję mu na śniadanie normalne dorosłe płatki owsiane albo ryżowe. Dodaję jabłko, cynamon albo suszone morele i wcina jak szalony :) On już chyba nie jest dzidziusiem... :(
 
reklama
Do góry