reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o karmieniu ;)

ja wlasnie tez nie wiem co zlego jest w klopsikach mielonych :szok:
[szczerze to bym zjadla mamusinych puplecikow w sosiku bialym]

ja pisałam o smażonych klopsach mielonych takich z cebulą, a we wcześniejszym poście napisałam, że klopsiki z mielonej piersi indyka w sosie takie gotowane jadam na obiady
 
reklama
Ja się nastawiam na jedzonko z parowaru, ewentualnie jakieś pieczone mięska z piekarnika, no i zupy, warzywa. Z nabiału nie będę jakoś drastycznie rezygnować, bo w ciąży jem go na tony, a podobno dziecko się już w brzuchu do diety przyzwyczaja, więc nie powinno się nic dziać.
Zrezygnuję ze słodkiego, z rzeczy ciężkostrawnych. Drastyczniejsze cięcia będą w razie problemów, których optymistycznie nie przewiduję ;) Alergie są też często dziedziczną sprawą, a Franek nie ma po kim ich odziedziczyć, więc mam nadzieję, że będzie dobrze :) Się przekonamy niedługo :)
 
Antylopka u nas zaleca się podawanie witaminy K i D codziennie:/ Cóż z K juz zrezygnowałam, wiem że nie powinnam ale nie moge patrzeć jak mi sie dziecko męczy:/ Wczoraj płakał calutki dzień a ja razem z nim:/ Nie ma nic gorszego od płaczu dziecka bo go brzuszek boli i się męczy a ty nic nie możesz na to poradzić:((

Co do diety to ja juz nic nie wiem. Wg położnej środowiskowej to ja nic nie powinnam jeść:/ A o nabiale wg niej powinnam zapomnieć...
 
Wiolcia - ja nie pamietam, zebym Nince dawala wit. K ...

a polozna srodowiskowa to nie guru, wiec nie musisz jej sluchac :) wprowadzaj nowe rzeczy i obserwuj Krzysia. to chyba najbardziej logiczna droga :D
 
Wiolcia no u mnie tu podaja witamine K w szpitalu i tyle potem D lub tran,
Na marginesie, jesli chodzi o jedzenie olej te polozna tylko jedz sobie wszystko na co masz ochote, przedewszystkim bogato! I rozmaicie.. tak jak w ciazy :) musisz dostarczac sobie witamin i mikroelementow inaczej Krzys bedzie Ci ryczal bo bedzie zwyczajnie glodny lub jakis nieodzywiony i chorutki.

Zdrowa odzywiona mama to zdrowe odzywione dziecko! co z ta Polska nie tak??? czy 20 lat temu mamy sie glodzily?? Nie, robily to 50-60 lat temu bo byly to czasy powojenne i ciezkie a z reguly bylo po kilkoro dzieci w domu i jeden bochen chleba plus cienka zupka wiec matki sobie odmawialy ale bo nie mialy. A na wsiach? Moja ciotka wpierdzielala mleko prosto od krowy z ktorego bylo 3/4 smietany:O do tego kielbaski wlasnej roboty i inne przetwory plus warzywa i owoce czyli to co dawala ziemia z ogrodu, do glowy jej nie przyszlo by sie glodzic wrecz przeciwnie jadla naprawde tlusto, i "niezdrowo"mam wrazenie ze tylko w Polsce jest teraz taka histeria na diety heh to chore, tu w szpitalu podaja mnostwo nabialu, grochowki, kapustki, steki w sosach ciemnych i jasnych, marchewki, wszelkie dostepne owoce w tym cytrusy, desery z sosami owocowymi itd, jedyne co wazne to by np nie rzucic sie na caly kubelek kfc, na cala patelnie boczku smazonego i worek truskawek.. doroslemu by zaszkodzilo za zoladek, racjonalnie w normalnych dawkach powinno sie jesc wszystko bo potem dziecko moze byc alergikiem ale wlasnie przez takie diety matki. Dlaczego dziecko Kbetiny na sztucznym wychowane jest zdrowsze niz jakis maluch naturalnie karmiony?? Bo pewnie matka jadla wode i bialy chleb plus gryzy normalnego jedzenia na codzien ;D
 
hej
Ja podaję wit K+D w jedej kapułce, którą wlewam do buzi małej w trakcie karmienia (smak neutralny- sprawdziłam) Vita K+D.
Co do diety to raczej chudo i lekkostrawnie jadam, no i zdrowo... zrezygnowałm z czekolady i innch słodkosci ( tylko biszkopy, drożdzówki, herbatniki, budynie, kisiel) mięsko gotowane i z folii (schab, pierś, chude ryby morskie) no i pierogi z eserem, kanapki z wędlina i nabiałem (ale umiarkowanie)

Chciałam tez sie ws poradzic w sprawie karmienia... moja mała wisi mi przy cycuchu nieraz i 3 h ( oczywiscie z przerwami na odbekniecie i odłozenie, bo myslę, ze juz zasypia) pokarmu mam dużo, wczoraj ściagnęłam 120 m i za rada połoznej podałam w butelce... ale małej było to za mało :0 ile 2 tyg niemowlak je ? nie orientujecie sie moze?
 
olkale mój Krzyś wisiał na cycu godzinę i położna kazała mi go karmin maksymalnie 20 minut jeśli dziecko ciągle ssie. Zwłaszcza jak masz nadmiar pokarmu to dziecko będzie ciągle jadło bo przy piersi czuje się po prostu bezpieczne. Twoja córa ma najwyraźniej tak jak mój Krzyś doskonale wytworzony odruch ssania więc najlepiej karm ją z 20 minut a później smoczek.
jak w Najprostszy sposób sprawdzic czy niemowle sie najada:
- spokojnie i aktywnie sspie pierś 15-20 minut a ty słyszysz miarowe połykanie pokarmu
- spokojnie spi dłużej niż 3 godziny 1-2 razy na dobre (niekoniecznie w nocy)
- cały czas oddaje taką sama liczbę moczu na dobę - mniej wiecej tyle samo ciężkich pieluszek ;)
- w czasie ssania wyraźnie opdczuwasz że pierś staje się szczuplejsza


Nie ma problemów z ulewaniem?? jak tyle je to później powinna wracać większośc pokarmu.
 
olkale Oliwka też mogłaby tak sobie spać z w cycochem buźce:) Najgorzej w nocy: pobudka na karmienie trwa około 2-3 godzin (pielucha, cyc, odbijanie, znowu cyc - bo się rozbudzi i szuka, znowu odbijanie i w końcu sen)

wiolcia według Twoich wytycznych moja niunia chyba się najada:)

Oliwka z kolei baaardzo ciężko odbija. Po jedzeniu chwilkę czekam, potem na "balkonik", i wtedy ona przeważnie już całkiem rozbudzona przypomina sobie, że jeszcze chce jeść i stara się skonsumować mój polik lub szyję:/ Bardzo często wcale jej się nie odbije...potem widzę, że męczy ja to bo strasznie stęka...
 
no właśnie odbija mało i to zaraz po zjedzeniu...nieraz czekam z 20 min i nic... nie ulewa wcale lub bardzo rzadko, malutko - ledwo co z buzi wyleci (nawet nie uzywam pieluchy do odbicia)...

U mnie olcia tak samo jak u Ciebie i do tego jeszcze czkawka straszna...juz mi sie wydaje, ze sie najadła, odbiła (czytaj zasneła u góry) odkładam ją, a ona zaczyna cmokać, wysyawiać jezyczek an kotka, ssać piastkę, kwilić... od wczoraj łaskawie spróbowała smoczka, jednak wygląda to tak, ze trzymam jej go w buzi, bo zaraz jej wypada i tak dziś nad ranem spedziłam tak chyba godzinę... nawet przysnęłam, niestety tylko ja :(

Wiolcia moja mała też sie najada... nieraz nie ssa aktywnie 20 min w ciagu... rozbi to na raty... ssie 3-4 min, odpoczywa kilkadziesiat sekund, znów ssie, odpoczywa... piersi robia sie mięciutkie po jej karmieniu (tzn. pilnuję, zey była oprózniona, druga na dojedzenie, po odbiciu)

Olcia uśmiałam sie jak zobaczyłam , jak Twoja mała ssie szyję, widze to jak Natka ciska soboe piastki i zasysa... w szpital położna mówiła mi też o kciuku... więc pczułam co znaczy zasysanie ;)

Najbardziej mnie matwi, zew czwrtek musze wyjsć na 2,5 h i zostawić ja z J. nie wiem ile pokarmu im zostawić... to nie bedzie fajne wyjscie. Co prawda mam już zamrozone 120 ml wiec mam nadzieję, ze starczy... bede codzienie sciagała trochę i jedno karmienie bedzie z butki, na przyzwyczajenie.
Dzis w nocy z nadzieją, ze szybko wypije butlę i padnie tak zrobiłam... złudne moje nadzieje były, jak pisałam wczesniej 120 ml było za mało ...
 
reklama
Chciałam tez sie ws poradzic w sprawie karmienia... moja mała wisi mi przy cycuchu nieraz i 3 h ( oczywiscie z przerwami na odbekniecie i odłozenie, bo myslę, ze juz zasypia) pokarmu mam dużo, wczoraj ściagnęłam 120 m i za rada połoznej podałam w butelce... ale małej było to za mało :0 ile 2 tyg niemowlak je ? nie orientujecie sie moze?
120 ml? :szok:
Mój 3-tyg. Misiaczek zjada 60-90 ml na raz co 2-3 godz. Jak zje więcej to potrafi przespać 3-4 godz. a jak mniej to nawet nie zasypia, tylko sobie leży spokojnie pół godz. a następnie oznajmia (donośnie), ze coś by przetrącił;-)
 
Do góry