reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o karmieniu ;)

Ja tam się nie znam na słoiczkach, ale jedno o nich wiem na pewno - mało treściwe są. Jak ja robię obiad, to Franek wsunie 100 g, jeśli jest bez mięsa to 120-130, a ostatnie łyżeczki to już siłą rozpędu je. A przed chwilą dałam mu dynię ze słoiczka (żeby urozmaicić jadłospis trochę) i musiałam dogrzewać - cały 190-gramowy słoik poszedł na raz. I głowy nie dam, czy Pucek jest całkiem najedzony...
Nie wiem, z czego to wynika...
 
reklama
Ewa, nie chcę być niemiła ani dogryzać Ci, bo przecież kucharką jesteś znakomitą, tylko może Franio jeszcze się nie poznał na Twoim talencie ;) :*
 
:)
Też myślałam na początku, że mu nie smakuje, ale jak zaczyna jeść to nie nadążam z podawaniem kolejnych łyżeczek :) Gdzieś tak w połowie robi sobie krótką przerwę i potem je już wolniej. No i zazwyczaj przy 100 g się kończy ;)

Choć fakt, że na początku zupełnie mu to nie smakowało. Aż mi przykro było. Ale w końcu doszłam do tego, że Franek lubi obiadki ciut cieplejsze niż mu podawałam - więc teraz więcej podgrzewam. Poza tym konsystencja moich obiadów była dużo bardziej zwarta niż słoiczków. Teraz miksuję z wodą i jest ok.
 
a ja myślę Ewa że to kwestia konsystencji - u nas też jak wepchnę w małą jakiś słoik to je buzie otwiera aż się skończy a jak swoje które przynajmniej jakiś smak mają i naprawdę są dobre to zje mniej i wcale nie tak chętnie, ale moim mikserem nie można aż tak zmielić
 
a ja się przyznam że gotowałam dwa razy dla malusi specjalnie, no i poszło wszystko do kosza, raczej do zlewu, zniechęciłam się bardzo bo chcę by malusia jadła i najadała się, no to po takim moim obiadku musiałam jeszcze dać coś ze słoiczka...
 
Ja tam się nie znam na słoiczkach, ale jedno o nich wiem na pewno - mało treściwe są. Jak ja robię obiad, to Franek wsunie 100 g, jeśli jest bez mięsa to 120-130, a ostatnie łyżeczki to już siłą rozpędu je. A przed chwilą dałam mu dynię ze słoiczka (żeby urozmaicić jadłospis trochę) i musiałam dogrzewać - cały 190-gramowy słoik poszedł na raz. I głowy nie dam, czy Pucek jest całkiem najedzony...
Nie wiem, z czego to wynika...

Ewa - poczytaj skład - w większości warzywnych jest woda i to na 2., 3. miejscu czyli jest jej naprawdę sporo. No i trudno żeby się Franek wodą najadł :-D
Ja dodaję podczas miksowania, potem dolewam jeszcze i przed podaniem też jeszcze troszkę wody, tak z 50 ml na 150g porcję na pewno, a konsystencja nigdy mi nie wyszła tak rzadka. jak w słoiczku.
 
reklama
Tak też myślałam. Warzywa zazwyczaj stanowią 70% słoiczka. Ja też zdecydowałam się gotować ze względów finansowych głównie. No i też tylko w ten sposób mam pewność, co tam jest w środku w takim obiedzie. Ale czasem sięgam po słoik, bo dyni czy szpinaku nie ugotuję. W przyszłym tygodniu będę eksperymentować z jakimś ryżem może...

Franek wciął dziś calutką porcję kaszki - 120 ml. Czyli idziemy do przodu - dotąd ledwo co 100 ml wsuwał. I chyba zmienię łyżkę na ciut większą, bo muszę mu podawać porcję z górką na tej małej, której używam - inaczej się irytuje...
 
Do góry