reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o karmieniu ;)

to racja - każdy schemat to inne informacje. mi pediatra mówiła, że nie trzeba czekać długo, żeby podać mięso. jak maluda się przyzwyczai do warzyw to śmiało dodać mięsko.

ja dzisiaj zacznę od soku jabłkowego... też w zasadzie z zalecenia pediatry. mówiła, że mam kilka dni podać soczki, a potem normalnie jabłko, marchewkę i stopniowo dodawać resztę. każdy lekarz pewnie ma inne zdanie ale ja się jej będę słuchać :-D

mam pytanie - czy wy wszystkie karmicie ze słoiczków czy same gotujecie??? bo ja chciałam dużo sama robić i nie wiem czy jestem jakaś inna, czy mi odbiło, czy coś ze mną nie tak hehehe
 
reklama
Gosia ja będe gotowac w większości sama. Oczywiscie nie mówie słoiczkom nie. Np. wykorzystam te kupony i kupie,a le ja stawiam na takie słoiczki, których sama nie zrobie jakies dyńki i potem dania włoskie np.A tak bede sama gotowała, ma sklep zaprzyjazniony i ze zdrowa zywnoscia i Lolka tak karmiłam.
 
Gosiu, ja na razie słoiczki - ze względu na brak czasu i brak blendera ;) Ale zamówiłam sobie parowar-blender Aventu i pewnie niedługo przejdę na swoje rzeczy. A słoiczki myję i chowam - przydadzą się do porcjowania :)
 
U nas na razie króluje marchewa. Okazała się niestety mało pożywna i po 15 minutach po zjedzeniu połowy słoiczka Franol wszamał jeszcze całą pierś. No ale w sumie to nie spodziewałam się, że będzie żył na samej marchewce. Pełniła funkcję przystawki ;) A jutro sprawdzimy brokuły. Będzie nowy kolor na śliniaku ;)

Ewa ja wymiekam jak czytam Twoje opisy poczynań Franka!!! Aż Mąż pyta, co znowu śmiesznego "mamy grudniowe" piszą, bo jak siadam do komputera to tylko ostatnio forum czytam ;-)
U nas też marchewka smakuje, no i wczoraj gruszki, aż byłam w szoku, że Hub potrafi tak szeroko buzię otwierać do jedzenia innego niż mleko.
Ja tez planuję później gotować, bo nie zarobię na słoiczki ;-) Na razie marchewka to też tylko robiona przeze mnie mu smakuje, ale jabłko już ani słoiczkowe ani robione ;/
 
ja tez mam zamiar sama jedzonko przygotowywac przy pomocy parowaru i blendera chyba ze tak jak Bodzinka jakies wymyslniejsze raz na jakis czas kupie.
Lenka generalnie z kazda nowoscia sie strasznie krzywi ale na drugi czy trzeci dzien juz ladnie buzie otwiera, na poczatku nie ogarniala polykania i czesc byla wypluwana na sliniak. probowalysmy juz jablka, ziemniaka, dyni z ziemniakami no i kleiku kukurydzianego z mlekiem i na razie problemow nie bylo
 
A dzieciaki Wasze ściągają jedzenie z łyżeczki wargą czy jakoś inaczej? Bo Franek z połknięciem nie ma problemu jak już coś ma w buzi, nie krztusi się ani nic (poza tym marchewa mu ewidentnie smakowała), ale jedzenie z łyżki wsysa, a nie ściąga ;)

Teraz właśnie wzgardził brokułami, które miałam mu przygotować, i poszedł spać ;) Ciekawe, czy jak się obudzi, to będzie jeszcze na tyle cierpliwy, żeby wsunąć kilka łyżeczek przed mlekiem.
 
Rany, ale mam dobre dziecko. Franek dostał właśnie parę łyżek brokułów Gerbera. Ja ich skosztowałam i do tej pory mnie mdli... A on wsunął wszystko, co dostał, ani się nie skrzywił i jeszcze sam prowadził sobie łyżeczkę do buzi... Ale nie wiem, czy dam mu drugą część słoika. Okropnie to jest niedobre... Ohyda...
 
reklama
Do góry