reklama
Doxa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Luty 2005
- Postów
- 10 179
Actimel jak i wszystkie inne danonki itp. oficjalnie od 3 lat ;-) Oli już od dawna dostaje jedno i drugie. A z czekoladą to u nas średnio, ja raczej nie daję Olinkowi, sporadycznie zje jakieś ciastko z czekoladą. Ostatnio włączyłam mu płatki śniadaniowe czekoladowe, dostaje je na sucho pomieszane z innymi płatkami tj. kukurydzianymi i cheeriosami - i to tyle kakao w jego jadłospisie.
Vertigo
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2005
- Postów
- 2 970
actimele od dawna- w koncu to zwykly jogurt, wcale nie to samo co danonek! czekolady itp. w ogole. ze slodyczy karmelki (ze 3 na tydzien) i lizaki bezmleczne (1) i mleczne kanapki czekoladowe lub kokosowe (przyjmijmy, ze 1 dziennie, ale czasami na podwieczorek sa same owoce)
Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
zasadniczo w ogole nie ma u nas "typowych" slodyczy, ja nie lubie wiec nie kupuje... Kamil sobie czasami czekolade, wiec Krystian zje kostke, choc nie przepada...
co innego ciasta... pieke raz na jakis czas, wtedy oczywiscie maly dostaje...
jada czasami tez jaski, cheerioski, platki sniadaniowe, suszone i swieze owoce, krakersy, zelki, mamby...
co innego ciasta... pieke raz na jakis czas, wtedy oczywiscie maly dostaje...
jada czasami tez jaski, cheerioski, platki sniadaniowe, suszone i swieze owoce, krakersy, zelki, mamby...
tusiekn
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Październik 2006
- Postów
- 1 683
Vertigo ale karmelki takie cukierki twarde dajesz? Ja staram sie nie podawac czekolady, ale Tuskowi smakuje baardzo. I bardzo lubi Lubisie, a teraz takie fajne jakie inne smaki wyszly. Kanapki mleczne olewa. A platki to on lubi, ale przesypywac z miski do miski;-)
magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Actimele i danonki wcale. Mam złe zdanie o danonkach i tych nie zamierzam, sama chemia i to ta najgorsza wg mnie.
Słodycze to czasem wafelki, jak są goście itd, czekolada jak zobaczy albo jak ja mam do Natalki sprawę pt np. obcięcie paznokci u nóg albo połknięcie lekarstwa w ilosci większej np. trzy łyżi po kolei róznych.
Jak zobaczy m&m to zje, jak zobaczy nachosy to zje, nie w domu, ale np. na imprezei dla dzieci owszem. A ponieważ wciaż mogę liczyć żebra na Natalce, kłopotów z zębami nie ma, myje chetnie itd to nie widze powodów, zeby tego od czasu do czasu nie jadła.
Za ciastami nie przepada, na wyjazdach zdarzało się, ze jakieś jej zasmakowało, wtedy zjadała. No i lody, owszem, czasem. Jak wsztsko, bez przsady.
Słodycze to czasem wafelki, jak są goście itd, czekolada jak zobaczy albo jak ja mam do Natalki sprawę pt np. obcięcie paznokci u nóg albo połknięcie lekarstwa w ilosci większej np. trzy łyżi po kolei róznych.
Jak zobaczy m&m to zje, jak zobaczy nachosy to zje, nie w domu, ale np. na imprezei dla dzieci owszem. A ponieważ wciaż mogę liczyć żebra na Natalce, kłopotów z zębami nie ma, myje chetnie itd to nie widze powodów, zeby tego od czasu do czasu nie jadła.
Za ciastami nie przepada, na wyjazdach zdarzało się, ze jakieś jej zasmakowało, wtedy zjadała. No i lody, owszem, czasem. Jak wsztsko, bez przsady.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: