reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

WSZYSTKO O KARMIENIU

Mala ale to pod moja nieobecnosc, babcia wezmie go na spacer do pokoju a kiedys przyszki i widze, ze cos mamloli w buzi, wacham, a tu czekoladka. Ale sie wkurzylam i powiedzialam swoje co nieco. A tak w ogole to nie jestem za tym zeby dziecko podjadalo podczas posilkow.
 
reklama
krzycz ile sie da! Ja uważam, że choć wiem że nie da się uchronić dziecka od jedzenia słodyczy to na pewno mogę póki co na to nie pozwolić! Oby jak najdlużej!
Koleżanka wychowywała swojego synka na własnych kompotach i sokach i kiedy poszli z nim (miał chyba 3,5 roczku) do McDonalda był z nim problem (jeśli mozna to tak nazwać) bo mały nie chciał pić pepsi! Powiedział, że to niedobre!
Moja mama jest bardzo za zdrowym jedzeniem, szczególnie dla sowich wnuczek. :tak: Ale chyba z teściami będzie gorzej. Odkąd pamietam kupowali chłopakom chipsy (i to mam wrażenie tonami), pepsi czy non stop robili frytki na kolację! Moi rodzice nigdy w życiu nie kupili nawet małej paczuszki chipsów nie mówiąc już o pepsi!!!
 
Moja Zuźka nie zna nawet jeszcze smaku czekolady czy innego łakocia! Jako słodycze służą jej paluszki ( i to te bezsolne), biszkopty i miśkopty!
A z kaszke moje dziecię je kaszę manne z bobovity zmieszaną z kleikiem ryzowym też z b.v.. Wtedy jest mniej słodkei i wiem, że prędzej to wcgłonie. ;-) :tak:

moja tez. nie lubi. zadnych slodyczy nie uzywamy - jemy owoce. kaszek Tola nie je. je kleik kukurydziany na isomilu, z owocami - zupelnie nie slodki; no tyle co owoce
 
u nas też owoce królują! Zwłaszcza winogron, grejfruty (zielone) i mandarynki. Bananów nie dajemy bo uczulają Zuźkę a kiwi mamusię.
 
u nas tez raczej owoce... glownie kiwi (to juz na skrzynki kupuje), banany i jablka... winogrona i mandarynki sie przejadly....

ale niestety, nie moge powiedziec ze innych przekasek nie ma... babcia jest starej daty i uwaza, ze dziecku sie ciasteczko nalezy... no i biszkopty dziecie pojada...
 
Ja Natalce daję takie ciasteczka maslane, czasem ma na nie ochotę, a czasem je olewa. Miśkoptów juz nie kupuję, inne biszkopty bardzo rzadko, ale te ciastweczka mam np. gdy gdzuies z nią idę i przyznaję, ze czasem dostanie w łapkę żeby spokojniej siedziała w wózku,a nie wybierała się na eksplorację świata. NIe na spacerze ale np. gdy jestem z nią w sklepie.
 
no tak, zapomniałam o jabłakch! Jabłka to wcina dwa dziennie! Babci jej ściera na tarce a ode mnie dostaje po kawałku w łapkę. ;-) :-)
 
Macie moze jakies dobre przepisy co zrobic dla naszych maluchow z cieleciny, oprocz pulpetow i krupniku, bo u Nas to juz przezytek
 
reklama
Do góry