reklama
Jolik
Nieźle zakręcona mama
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2005
- Postów
- 2 991
To może i moje dziecko tak mile mnie zaskoczy... :-)
Dziewczyny wiem, że już nieraz były te prośby, ale dzieci nam rosną więc pory i posiłki też się zmieniają. Napiszcie proszę co Wasze dzieci zazwyczaj jedzą i o jakich porach. Wydaje mi się, że Tymianek je za często ... choć on jadłby non stop. Strasznie muszę mu ograniczać :-(
Dziewczyny wiem, że już nieraz były te prośby, ale dzieci nam rosną więc pory i posiłki też się zmieniają. Napiszcie proszę co Wasze dzieci zazwyczaj jedzą i o jakich porach. Wydaje mi się, że Tymianek je za często ... choć on jadłby non stop. Strasznie muszę mu ograniczać :-(
Vertigo
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2005
- Postów
- 2 970
Jolik, u nas juz bardzo dlugo bylo jedno cycowanie (ostatnio znowu karmilam co 2h, ale to tylko w czasie rotawirusa). i tez mialo byc najdluzej jak sie da... tylko Toska stwierdzila, ze dluzej juz sie nie da! po prostu ktoregos dnia 4razy probowalam wlozyc jej piers do buzi, a ta zaraz wypluwala... no to wykorzystalam sytuacje, zwlaszcza, ze juz maksymalnie odwleklam kuracje lekami, przy stosowaniu ktorych nie wolno karmic
jadlospis:
1. 7:30 sniadanie - kleik kukrydziany na gesto, z owocami (pol sloika) przygotowany na 180ml mleka
2. do 12:00 ok. 200ml/ herbatki/soku (w dawkach podzielonych)
3. 12:00 obiad - dorosly talerz zupy, dosc gestej, ale nie papki
4. 16:00 podwieczorek - 200ml herbatki/soku (na raz) i pol banana/ kilka chrupkow kukurydzianych
5. 18:30 kolacja - 2dzieciece parowki + maly kawalek chleba + danonek (tutaj jemy rozne dania, ale podaje przykladowo takie, ktorego objectosc latwo mozesz sobie wyobrazic)
6. do kapieli o 20:00 Tola wypija jeszcze do 200ml plynu. po kapieli nie dostaje juz nic.
ja do picia nie daje wody tylko soki i herbatke. przez wzglad na WITAMINY, ktorych w wodzie przeciez nie ma. z tym, ze Tola nie dostaje kubka i nie popija co 5min - to 200ml dzielimy na 2/3 'popicia' ;-)
jadlospis:
1. 7:30 sniadanie - kleik kukrydziany na gesto, z owocami (pol sloika) przygotowany na 180ml mleka
2. do 12:00 ok. 200ml/ herbatki/soku (w dawkach podzielonych)
3. 12:00 obiad - dorosly talerz zupy, dosc gestej, ale nie papki
4. 16:00 podwieczorek - 200ml herbatki/soku (na raz) i pol banana/ kilka chrupkow kukurydzianych
5. 18:30 kolacja - 2dzieciece parowki + maly kawalek chleba + danonek (tutaj jemy rozne dania, ale podaje przykladowo takie, ktorego objectosc latwo mozesz sobie wyobrazic)
6. do kapieli o 20:00 Tola wypija jeszcze do 200ml plynu. po kapieli nie dostaje juz nic.
ja do picia nie daje wody tylko soki i herbatke. przez wzglad na WITAMINY, ktorych w wodzie przeciez nie ma. z tym, ze Tola nie dostaje kubka i nie popija co 5min - to 200ml dzielimy na 2/3 'popicia' ;-)
Nadia je tak:
7.00- kaszka na mleku z owocami -około 180.
10.00- drugie śniadanie ( parówki, danonki, jogurt, kanapka z czymś, w zależności) + herbatka
12.30- zupa zagęszczona ale nie papka.
15.30- czasem drugie danie, albo jeszcze zupka, albo nic + herbatka
16. 30 -17.30- owoce lub kisiel z soku lub budyn lub pudding, czasem sam sok zależy czy zjadła drugie danie
19.30 - kaszka na mleku.
No cóż je dużo i dużo sie rusza!;-)
7.00- kaszka na mleku z owocami -około 180.
10.00- drugie śniadanie ( parówki, danonki, jogurt, kanapka z czymś, w zależności) + herbatka
12.30- zupa zagęszczona ale nie papka.
15.30- czasem drugie danie, albo jeszcze zupka, albo nic + herbatka
16. 30 -17.30- owoce lub kisiel z soku lub budyn lub pudding, czasem sam sok zależy czy zjadła drugie danie
19.30 - kaszka na mleku.
No cóż je dużo i dużo sie rusza!;-)
Doxa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Luty 2005
- Postów
- 10 179
Vertigo coś mi się kojarzy, że Tola miała nietolerancję mleka. Już jej przeszło?
Jolik Oli też dużo je, wydaje mi się że bez przerwy je ;-) też muszę mu ograniczać!
U nas to wygląda mniej więcej tak:
1. około g.10 - kaszka na mleku modyfikowanym (gotowa mieszanka) dostaje ok. 6 czubatych łyżeczek do herbaty rozrobionych z wodą na gęsto i dotego dostaje coś extra: albo pół jabłka w rączkę do gryziena, albo garść cheeriosów, albo kawałek bułki ...
2. ok. g.14 - banan + pół jabłka, albo danonek i jakiś owoc ...
3. ok. g.17 albo domowy obiad (czasem zupa i drugie, czasem samo drugie lub zupa z mięsem) albo słoiczkowy obiadek 250g, który często poprawia ćwiartką jabłka, ciasteczkiem itp.
4. ok. g.20 kaszka na mleku modyfikowanym (gotowa mieszanka)
2 i 3 posiłek zamiennie, zależy czy gdzieś wychodzimy, czy w domu itp. Poza tym Oli pije wodę, wypija jej przez cały dzień od 50ml do 200ml (200 zdarza się baaardzo rzadko!).
Do tego zawsze coś wysępi jak ja jem! Dopomina się o różne ciasteczka/biszkopty, owoce, chrupki ... Mam wrażenie, że on ciągle je, regularnie biegnie do kuchni i woła am am, pokazując na konkretną szafkę z przekąskami ...
Jolik Oli też dużo je, wydaje mi się że bez przerwy je ;-) też muszę mu ograniczać!
U nas to wygląda mniej więcej tak:
1. około g.10 - kaszka na mleku modyfikowanym (gotowa mieszanka) dostaje ok. 6 czubatych łyżeczek do herbaty rozrobionych z wodą na gęsto i dotego dostaje coś extra: albo pół jabłka w rączkę do gryziena, albo garść cheeriosów, albo kawałek bułki ...
2. ok. g.14 - banan + pół jabłka, albo danonek i jakiś owoc ...
3. ok. g.17 albo domowy obiad (czasem zupa i drugie, czasem samo drugie lub zupa z mięsem) albo słoiczkowy obiadek 250g, który często poprawia ćwiartką jabłka, ciasteczkiem itp.
4. ok. g.20 kaszka na mleku modyfikowanym (gotowa mieszanka)
2 i 3 posiłek zamiennie, zależy czy gdzieś wychodzimy, czy w domu itp. Poza tym Oli pije wodę, wypija jej przez cały dzień od 50ml do 200ml (200 zdarza się baaardzo rzadko!).
Do tego zawsze coś wysępi jak ja jem! Dopomina się o różne ciasteczka/biszkopty, owoce, chrupki ... Mam wrażenie, że on ciągle je, regularnie biegnie do kuchni i woła am am, pokazując na konkretną szafkę z przekąskami ...
mała26
Październikowa mama 2005
- Dołączył(a)
- 7 Kwiecień 2005
- Postów
- 2 263
Ja nawet nie bardzo mogę powiedzieć o jakich porach je Zuzia bo to jest różnie, w zależności czy jest u babcji czy w domku, ale mniej więcej wygląda to tak:
-Rano ok. godz. 8 u babci już je kanapkę.
-Później ok. godz. 12 obiadek. Od dłuższego czasu już nie je słoiczków, ale to tylko dlatego że gotuję jej zupki albo babcia. Zupki takie gęstsze, warzywka lekko rozdrabniam widelcem, ale nie na papkę,a mięsko (dużą ilość) kroję drobniutko, bo inaczej Zuźka żuje aż jej się nudzi i wypluwa.
-O 15 stęskniona córcia dopada cyca. I obawiam się, że właśnie dlatego tak łatwo nie będzie z odstawianiem. Ona nawet jak nie jest głodna to woła cyca.
-Ok. 17 czasem dostaje znowu troszkę zupki bądź coś z mamusinego talerza. Zuzia uwielbia np. kaszę gryczaną. I to samą bez żadnego sosu. :-)
-Ok. 19 kolacja- kanapka lub pierś, albo i to i to.
Pomiędzy tym wszystkim są owoce (jabłka, grejfruty, mandarynki, winogron), surową marchewkę, chrupki, paluszki, miśkopty no i oczywiście woda do picia i cyc na zawołanie.
No i tu jest problem bo żadnej kaszki nie chce jeść, to samo jest z jajecznicą, po danonkach jest ssypana, a kanapki to i dorosłemu by się znudziły. No i oczywiście w nocy je cyca i jeszcze nad ranem ok. 6.
Uważam, że je dużo za dużo. A może raczej za dużo podjada między głównymi posiłkami. U nas sytuacja wygląda dokładnie tak jak u Doxy: "amama am am" pokazując na szafkę w kuchni z jej smakołykami.
-Rano ok. godz. 8 u babci już je kanapkę.
-Później ok. godz. 12 obiadek. Od dłuższego czasu już nie je słoiczków, ale to tylko dlatego że gotuję jej zupki albo babcia. Zupki takie gęstsze, warzywka lekko rozdrabniam widelcem, ale nie na papkę,a mięsko (dużą ilość) kroję drobniutko, bo inaczej Zuźka żuje aż jej się nudzi i wypluwa.
-O 15 stęskniona córcia dopada cyca. I obawiam się, że właśnie dlatego tak łatwo nie będzie z odstawianiem. Ona nawet jak nie jest głodna to woła cyca.
-Ok. 17 czasem dostaje znowu troszkę zupki bądź coś z mamusinego talerza. Zuzia uwielbia np. kaszę gryczaną. I to samą bez żadnego sosu. :-)
-Ok. 19 kolacja- kanapka lub pierś, albo i to i to.
Pomiędzy tym wszystkim są owoce (jabłka, grejfruty, mandarynki, winogron), surową marchewkę, chrupki, paluszki, miśkopty no i oczywiście woda do picia i cyc na zawołanie.
No i tu jest problem bo żadnej kaszki nie chce jeść, to samo jest z jajecznicą, po danonkach jest ssypana, a kanapki to i dorosłemu by się znudziły. No i oczywiście w nocy je cyca i jeszcze nad ranem ok. 6.
Uważam, że je dużo za dużo. A może raczej za dużo podjada między głównymi posiłkami. U nas sytuacja wygląda dokładnie tak jak u Doxy: "amama am am" pokazując na szafkę w kuchni z jej smakołykami.
reklama
Vertigo
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2005
- Postów
- 2 970
Doxa, no miala. a teraz ma mniejsza ;-) jest jeszcze wiele produktow, nietylko mlecznych, ktore uczulaja, ale baaaaaaaaardzo duzo wchodzi bez sensacji.
mala, to oducz podjadania! moje dziecko NICZEGO nie podjada. no niezwykle zadko kawaleczek owocu, chrupka, ale minimalne ilosci. o chrupki faktycznie wola, ale dopiero wtedy, kiedy ja zapytam czy ma ochote. glowne posilki (poza obiadem) je wtedy kiedy my, a my nie podjadamy miedzy posilkami - moze dlatego mamy z tym spokoj?
mala, to oducz podjadania! moje dziecko NICZEGO nie podjada. no niezwykle zadko kawaleczek owocu, chrupka, ale minimalne ilosci. o chrupki faktycznie wola, ale dopiero wtedy, kiedy ja zapytam czy ma ochote. glowne posilki (poza obiadem) je wtedy kiedy my, a my nie podjadamy miedzy posilkami - moze dlatego mamy z tym spokoj?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: