reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

WSZYSTKO O KARMIENIU

moje dziecko wczoraj czekolade dostalo... ale nie jako slodycz, a jako lekarstwo... :-)

ostatnio go mocno zluzowalo po jablkach, jadl ich tam na dzialce naprawde ogromne ilosci, wiec nic dziwnego...
niewiele dalo odstawienie owocow, sok marchwiowy... za to pomogla czekoladka... juz dzis jest lepiej...

....no i te czekolade tak bez rewelacji, zjadl bo dostal, ale zeby byl zachwycony, to nie powiem...
 
reklama
...jak o czekoladzie mowa, to Iga ściągnęła wczoraj Oskara resztki czekolady, Andrzej zdziwił się co tak cicho w drugim pokoju. Zagląda a ta cała umazana objada się papierkiem po czekoladzie bo czekoladę już skonsumowała:szok:
Szkoda że nie przyszło mu do głowy zrobić zdjęcia.
Iga też je wszystko. Kanapeczki już nie kroimy tylko odchodzi normalne gryzienie - po dorosłemu;-) . Oczywiście trzeba trzymać kanapkę w garści bo byłaby wszędzie.
 
Krystian srednio z kanapkami...

czasami zje piekne cala (pokostkowana oczywiscie), a czasami wyciaga z japy i rozmazuje gdzie sie da.... wtedy oczywiscie konczymy jedzenie, ale to nie o to chodzi...
....no i jak dotad jadl pieknie na siedzaco, teraz nie da sie go posadzic na dluzej... do obiadu owszem, ale 2. sniadanie niestety w biegu... :dull:
 
Oli kanapki ładnie gryzie, takie od mamy, bo jakoś na drugie sniadanko nie daję mu ich. No i szczęśliwie nadal ładnie je na siedząco.
 
U nas kanapeczki tez na topie, czasem szynka jedzona jest osobno:-D , martwia mnie natomiast zupy bo moj synek zajadalby sie tylko jak dotad robilam gestymi zupami, a jak mu dam rzadzsza to gardzi, no chyba ze dam mu doprawiona jak dla doroslych, taka to by wcinal. A jak to u Was jest? dajecie juz swoim roczniakom takie rzadzsze zupy?
 
nie, my w ogole praktycznie zup nie jadamy, wiec Krystian tez nie...

jada tylko podziabane warzywa z mieskiem... znaczy najpierw cale, a jak mu sie znudzi to mu to dziabie i dojada papke...
 
Ja zauważyłam, że Iga też przyzwyczaiła się do gęstych zup, nasze rzadsze też zje, ale to nasze;-) . Choć staram się ją przyzwyczajać do tych mniej brejowatych:-) .
Bo do czego się przyzwyczai to w tym będzie gustowała.
..ale to wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie.

Ostatnio jadła marchewkę startą na jarzynowej tarce i dopóki nie zasmakowała ziemniaków to jadła a jak zobaczyła, że jej ulubione ziemniory też sa to marchewkę odcedzała i wyciągała łapą, z mięsem to samo.
 
Tusiu tez uwielbia ziemniaki. No ale czy dajecie juz dwa dania, jak ja piszesz Teddy Wy nie jadacie zup, wiec twoj synek ma tylko jedno danie? I powiedzcie mi jeszcze kochane mamy czy podajecie juz jakies surowki? tzn. surowe warzywa? ja sie narazie boje. Eh sorry, ze tyle pytam i pytam, ale to w końcu forum:-)
 
reklama
Natalia zjada pomidory, bardzoi chętnie, ogórki czasem, ostatnio kisoznegio gryzła i jej smkowało. Surowej marchewki nie chciała gryźć, to samo z selerem naciowym, ale widziałam, ze inne dzieci jedzą.
Natalia póki co dostaje jeden posiłek, ale na kolacje zjada też coś podobnego do obiadu, bo nie jada kaszek.
 
Do góry