reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wszystko O Karmieniu Piersia I Butelka

dziekuje kochane jestescie.... z wami razniej....stwierdzilam ze czekam do 6 miesiaca to raz...dwa ze bede stopniowo ograniczac i zobaczymy czy maly sam sie bez bolu nie przestawi bo butle akcetpuje i jak pisalam czasem mu daje sztuczniaka:-p
jesli bylabym w stanie go nauczyc nie cyckac sie w nocy to niech se ma cyca jeszcze jakis czas...np w podrozy to sie przydaje :sorry2: a ja w kwietniu do polanda przeciez i to autem:dry:

zaraz zaraz dziewczyny ale odpornosc dzieci na piersi to przeciesz zdanie specjalistow mniemam ze podparte statystykami.... ja to wiem ze szkoly rodzenia i od lekarzy mioch dzieci z tym ze odpornoc ta to tylko zanim rozszerzymy diete- w te pierwsze miesice jak jest tylko cyc. jak nelce wprowadzalam pierwsze jedzonko to lekarka kazala si przygotowac na pierwsze choroby...
wiec dzieci niechorujace a na butli to takie silne same z siebie
amorku a u was chorubska to tak od urodzenia?

wiecie ta odpornosc to dla mnie najwiekszy argument karmienia piersia...bo jak tak nie jest too na cholere sie motac?
-wspomaganie kurczenia macicy po porodzie
-ssanie piersi a przyszly rozwoj mowy itp
-latwos dostepu do jedzonka gdziekolwiek nie jestesmy
-taniosc (niewliczajac cen laktatorow, stanikow, wkladek, pojemniczkow do zamrazania, etc)
-no i bliskosc matki:nerd:

ja juz na ten temat szperac nie bede bo pomalutko mleczarnie zamykam ale moze przyszla mamy by chcialy o tych ANTYGENACH i statystykach:sorry2:

haniu no topless... ale ja chce se podciagnac na 40 urodziny dopiero...albo 50 :blink:
a mi cycki zmalaly wiecie...juz prawie jak dawniej...tylko czasem jak mam jakis mininawal bo mlody cala noc sie nie obudzi czy cos...
 
reklama
oglaszam wszem i wobec...

ze odstawilam malego w weekend :tak::-) on juz ladnie zaakceptowal...pije butle jak stary wyjadacz a i ja psychicznie czuje sie dobrze...mialam jedna nocke wahan jak przyszlo do robienia mleka i motanki po ciemnicy :sorry2: i troszke pytan do samej sibie czy to aby nie za wczesnie ale glownie to takie uczucie ze juz nie jestem nikomu potrzebna ze skoro nie planuje wiecej dzieci to tak jakby moja misja wydania na swiat potomnstwa i wykarmnienia skonczona i tak jakos smutne to...no nic tylko sie zestarzec ;-)
ale zrobilam sobie takie karmionko pozegnalne tak dla siebie mimo ze maly nie nalegal za mocno toja sama od siebie i bylo milutko a juz na druga noc jak swierdzilam ze jeszcze raz malego przystawie co by mi zciagna nadmiar z piersi to powiem wam ze juz mnie to nie ruszalo...bo sie juz nastawilam ze tak ma byc i czuje sie w zasadzie wolna ...
a cucuchy luzik...mieciutkie zadnych zastojow...wystarczylo dwa razy przed spaniem odciagnac i potem po 2 dobach malego przystwic na zakonczenie i jest po wszystkiemu

sie rozpisalam :zawstydzona/y:;-) musialam sie z wami podzielic bo to taka w sumie duza rzecz dla mnie...

moj dzicius oglaszam wiec jest juz duzym chlopcem :blink:
ponad 8 kilowym- o nie napisalam ze bylismy na szczepieniu i 8.05 kg!:tak:
 
M_ktosiu ciesze sie, ze sie udalo odstawic bez wiekszych problemow.
To co najwazniejsze juz malemu przekazalas.
A przytulac sie mozecie bez cyckania, co nie?
gratuluje decyzji.
 
mktosiu gratulacje ze poszla tak latwo!!!!!!!!!!!!!!!!!

to my tez sie pochwalimy..........od 2 tygodni nie używamy SMOCZKA... jak Igorek zachorwal na te afty to strasznie go bolalo i sam stronil od monka...i tak juz pozostalo...smoki do kosza i slowo "smoczek lub monio " u nas w domku zakazane!!!!!!!!!:-D:tak::-)
 
KTOSIU - gratuluje decyzji, ciesze sie ze tak sprawnie poszlo :tak:
I nie mysl tak, ze Twoja misja skonczona - zobaczysz, jeszcze wiele razy, bedziesz dzieciakom bardzo bardzo potrzebna...nawet kiedy beda juz dorosle - macierzynstwo nie konczy sie na karmieniu. Gdyby tak bylo ja chyba popadlabym w depresje ;-)
SMARCIK - gratuluje odsmoczkowania....
U nas tez juz nie ma - poszlo wyjatkowo sprawnie, a i Kuba jest teraz w dzien mniej marudny :-)
 
Smart-gratulacje dla Igorka:tak:
Anetka-dla Kubusia też:-)
Ktosiu-tak jak pisze Anetka-mamą będziesz przez całe życie:tak: A cycuś to tylko początek...;-)
 
dzieki...jednak troche jeszcze o tym mysle...jakbym chciala to moge jeszcze wrocic do karmienia :sorry:... takie to fajne uczucie jak sie jest niezastapionym, potrzebnym...a tak...moge sie zapasc pod ziemie ...m nakarmilby malego butelka i pewnie nie zauwazylby nawet ze mnie nie ma :-:)sorry:

smart gratuluje...dobry pomysl wykorzystac sytuacje...tak najlepiej:tak:
 
... takie to fajne uczucie jak sie jest niezastapionym, potrzebnym...a tak...moge sie zapasc pod ziemie ...m nakarmilby malego butelka i pewnie nie zauwazylby nawet ze mnie nie ma :-:)sorry:
KTOSKA wez tak nie gadaj......takie cos jest bardzo przykre z perspektywy mam karmiacych butla.....Ze niby co mamy sie czuc mniej potrzebne, mniej wartosciowe :sorry2: Na cyckach swiat sie nie konczy.
 
aneta no wez sie nie porownuj przeciez nie o to chodzi......mysle ze momet kiedy sie wchodzi w butla obojetnie czy po 6 miesiacach czy 6 tygodniach czy 6 dniach pewno powoduje u matek te same uczucia... tu nie mowie o tym ile ja karmilam...ale o uczuciu przestawienia...nie porownujemy dlugosci poswiecenia cyckow...mowimy o tym jak sie czuje matka co dala dziecku ssac piersi po czym nadchodzi czas zastapienia ...czy nie czulas tego samego jak weszlas z butla???
choc fakt przyzwyczajenia po kilkumiesiecznym przystawianiu napewno wzmacnia klimat...
dlaczego aneta23 miala by sie czuc zle w zwiazku z tym ze m_ktosia czuje sie niepotrzebna.... kurka no anetka... nie mozemy wstawiac roznych obrazow w te same ramy...kazdy ma swoja historie...swoja bajke...i roznie jest z wiara w cudownosc matczynego pokarmu...
sa i takie co mysla ze kobiety karmiace sa frajerkami co daja sie facetom wkrecac w bagno, co sie uwiazuja i maja dziecko przy boku jak kule u nogi...

chcialabym sie moc wyzalic......jutro mi przejdzie...
w zasadzie to wczoraj mnie wzielo i przystawilam malego...ale jak zaciagna to mnie jakby bolalo, jak dolozyl masaz zabkami to szybko zmienilam zdanie...od dzis na bank ostateczny KONIEC

ja nawet przyznam ze podziwiam kobiety co od razu wchodza z butla to w pewien sposob jest bardzo nowoczesne...

w malezji byba taka babka zez mna na szkole rodzenia...wygladala mi na 50... pozna ciaza byc moze z pomoca lekarzy kto wie... babka jakby bussineswoman...taka wlasnie nie typowa byla...wziela sobie od pierwszego dnia pania do opieki nad dzieckiem... w ogole nie karmila, nie zmieniala pieluch i nie nosila dzidziusia....szla ona...sama...a pani do pomocy z dzieckiem zawiniatkiem....
sa rozne podejscia i kazdy niech zyje tak aby obojetnie co robia inni nie psulo to poczucia ze spelniamy swoje obowiazki czy powolanie najlepiej jak potrafimy...
i ja nie neguje tamtej pani i tamta pani tez nie sadze ze czulaby sie zle gdyby inna karmiaca uzalala sie nad soba ze juz nie moze ...
 
reklama
Dobra juz dobra KTOSIU - posylam Ci cmoka w czolko ;-), nie denerwuj sie.....
Ja tylko tak dlatego....ze wiesz, teraz ogolnie jest straszna nagonka na karmienia piersia...ja sie juz wielokrotnie nasluchalam, a ludzi zwykle nie interesuje ze nie karmisz dlatego ze nie mozesz - i tak zawsze znajda sie tacu co wsadza do worka "za malo sie starasz".....A powiem Ci ze to bardzo boli......wiec jak sie czyta o poswieceniu, misji matki karmiacej, bycia potrzebnym dziecku poprzez karmienie piersia............................to mnie jest po prostu przykro...i czuje sie jakby...gorsza?
Jakas jestem wrazliwa na tym punkcie :zawstydzona/y:

A przy Filipie.....ja raczej poczulam ulge, cieszylam sie ze on sie w koncu dobrze czuje.....Ale bylo mi zle, ze znowu sie "nie sprawdzilam" w tej roli.....I w tym przypadku wlasnie chodzi o dlugosc karmienia :tak:
Ale maly jest szczesliwy - i to jest najwazniejsze....
A propos.....a u mnie mleko jeszcze jest - chce ktos troche? :-p:rofl2::-D
 
Do góry